Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Iza_7

Jak pokonać koronawirusa "w głowie"?

Polecane posty

Koronawirus w Twojej j głowie

 

Boisz się koronawirusa, prawda? Myślę, że każdy z nas się boi, ponieważ strach jest czymś naturalnym w takiej sytuacji. Jedni boją się o własne zdrowie i zdrowie swoich bliskich, inni o swoją sytuację finansową, jeszcze innych przeraża myśl, dokąd zmierza ten świat.

Prawdopodobnie wiesz już wszystko na temat dokładnego mycia rąk, przeanalizowałeś opinie na temat mydła i środków dezynfekujących, masz w domu dwa kilogramy mąki, kilogram ryżu, paczkę makaronu, a może nawet większe zapasy? Nawet papier toaletowy zdobyłaś lub miałaś w domu w domu, bo wcześniej kupiłaś w promocji i byłaś z siebie taka dumna.

Dopóki robiłaś zakupy, planowałaś przerwę w pracy korzystając z dni wolnych na małe dzieci lub przestawiałaś się na pracę zdalną, byłaś trochę poddenerwowana, ale i podekscytowana. Może nawet myślałaś: „Kilka dni spędzę w domu, posprzątam na święta, ugotuję coś dobrego, nareszcie będę miała czas dla rodziny.” I co? Z dnia na dzień coraz mniej chce Ci się robić, zamiast miłego czasu z dziećmi raz po raz wybuchają między Wami sprzeczki a i mąż coraz bardziej działa Ci na nerwy. Albo nie masz męża i jesteś z tym wszystkim sama.

 W dodatku w telewizji na przemian informują o coraz to nowych przypadkach „ludzi z koronawirusem „i pokazują celebrytów, którzy opowiadają, jak to wspaniale spędzają ten czas ze swoją rodziną i świetnie się bawią. I myślisz sobie, dlaczego u mnie to tak nie działa?  I jesteś jeszcze bardziej sfrustrowana i nie umiesz sobie znaleźć miejsca. Albo non stop coś podjadasz i w głowie rodzi się myśl, po co były te wszystkie diety, skoro w obliczu koronawirusa to wszystko i tak nie ma sensu.

            I tu trzeba sobie powiedzieć: stop. Bo koronawirus próbuje zarazić Twoją głowę, a takie zarażenie na dłuższą metę może być o wiele bardziej niebezpieczne w skutkach niż zarażenie koronawirusem drogą kropelkową. Może doprowadzić do depresji i różnego rodzaju lęków, dlatego zacznij działać od razu. Zanim zachorujesz, spróbuj zachować się jak lekarz: zdiagnozuj przyczynę, pomyśl o skutkach i zacznij się „leczyć” sama.

Przyczyny:

Co odbiera Ci chęć do działania?

Strach przed nieznanym? Od razu zaznaczam, nie bagatelizuj zagrożenia ono jest, ale nie pozwól by zagrożenie przejęło kontrolę nad Twoim umysłem. Wyobraź sobie najczarniejszy z czarnych scenariusz. Zaraziłaś się koronawirusem. Nie musisz wcale zachorować, układ immunologiczny wielu osób potrafi „odeprzeć” wirusa już na starcie. Ty jednak zachorujesz. Wtedy również nie musi być wcale tak źle: choroba u większości osób na co dzień „zdrowych” ma łagodny przebieg, więc będziesz mogła leczyć się w domu. Idźmy jednak dalej w tym czarnym scenariuszu, Ty będziesz musiała pójść do szpitala. Nadal najprawdopodobniej po około dwóch tygodniach wypiszą Cię zdrową do domu. Ale przecież ludzie na to umierają, pokazują wciąż w telewizji. Owszem. To prawda. Umierają. Najczęściej ludzie bardzo schorowani, chociaż zdarzają się i wyjątki i wszystkim rodzinom, które straciły kogoś bliskiego należy bardzo współczuć. Ale pomyśl, czy nigdy nie słyszałaś, o tym, że ktoś z Twoich bliskich, sąsiadów, współpracowników zginął na miejscu lub umarł w szpitalu na skutek np. wypadku samochodowego? A jednak wsiadasz do samochodu jako kierowca czy pasażer niemal codziennie i nie myślisz o tym, że Ty też możesz zginąć? A możesz. Założę się jednak, że na co dzień o tym w ogóle nie pamiętasz. Dlatego oswój swój lęk. Zawsze coś się może wydarzyć, ale nie musi. A Ty dbasz o to, żeby zminimalizować ryzyko: myjesz ręce, nie jeździsz po galeriach handlowych, robisz, to co jest właściwe.

            Przejmujesz się, że w Ciebie w domu atmosfera zdecydowanie różni się od tej „sielankowej” prezentowanej przez celebrytów? Wiesz o tym, że życie to nie film, dlatego ten fakt tylko sobie przypomnij. Jesteś zdenerwowana, to zdenerwowanie udziela się też Twoim bliskim. Twoje starsze dzieci cały czas żyją w napięciu, wciąż zastanawiając się, kiedy wrócą do szkoły, na kiedy trzeba się przygotować. Chciałyby znać konkretny termin. Młodsze dzieci, te krzyczące „hurra” na wieść, że nie muszą pójść do przedszkola, już tęsknią za swoimi kolegami. W dodatku nawet na plac nie możesz z nimi wyjść, bo przecież jesteś odpowiedzialną matką i nie będziesz narażała swoich skarbów. To napięcie w domu, sprzeczki, często zupełnie bez przyczyny, to wszystko jest normalne. Nie oskarżaj się. Nie jesteś złą matką, bo nie potrafisz w takiej chwili zapewnić ciepła ogniska domowego. Wszyscy muszą się oswoić z nową sytuacją, to trochę potrwa, daj czas sobie i bliskim.

            Martwisz się, co będzie dalej. Nikt tego nie wie, dlatego nie warto się „nakręcać”, spekulować, zamartwiać. Nie myśl o tym, co będzie, co może być albo nie być. Zabrzmi banalnie, ale tego nauczyła mnie moja mama: „Przyjdzie dzień, będzie rada.”

 

Co możesz zrobić, by poczuć się lepiej?

1.    Przestań śledzić w mediach ilość zarażonych koronawirusem, oglądać „na okrągło” programy informacyjne. Jeśli już koniecznie musisz, wybierz jeden program informacyjny dziennie. To w zupełności wystarczy i tak się zdenerwujesz, ale nie będziesz „nakręcała” się przez cały dzień.

2.    Zabierz się za porządki: umyj okna, posprzątaj w szafie, której dawno nie sprzątałaś. Będziesz miała poczucie, że zrobiłaś coś sensownego, a to choć trochę poprawi Ci humor.

3.    Wypij sobie kawkę i zjedz „coś dobrego”. W takiej sytuacji „jesteś rozgrzeszona”. Tylko nie rób „napadu na lodówkę”- to wywoła tylko poczucie winy i Ci humoru nie poprawi.

4.    Przeczytaj książkę, która leży u Ciebie na półce i czeka cierpliwie, aż znajdziesz dla niej czas. Teraz właśnie jest ten moment.

5.    Obejrzyj swój ulubiony film, ale sama. Nie zmuszaj całej rodziny do oglądania tego samego. Wywoła to tylko niepotrzebne napięcie. Ten film podoba się Tobie, ale niekoniecznie musi się podobać Twojej córce. Pamiętaj o tym.

6.    Zadzwoń do swoich przyjaciół, szczególnie jeśli dawno z nimi nie rozmawiałaś. Postaraj się jednak omijać temat koronawirusa, a skoncentruj się na tym co u Was słychać na co dzień.

7.    Jeśli możesz zaangażuj się w jakąś działalność np. szyj maseczki, zrób zakupy starszej sąsiadce. Będziesz miała poczucie, że robisz coś ważnego dla innych. A „dobro wraca” a tym też pamiętaj.

To, o czym tu przeczytałaś, już dawno wiedziałaś, prawda? Ale świadomość, że inni mają podobne problemy, nie są „idealni”, pomaga spojrzeć na siebie życzliwiej. Pamiętaj, najpierw musisz pomóc sobie samej, żeby móc pomagać innym. To teraz po prostu zacznij działać. Życzę Ci powodzenia i trzymam za Ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×