Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

indima

Laska doprowadza mnie do szału

Polecane posty

Od trzech lat mam przerąbane. Zaczęło się jak zaprosił mnie do znajomych kolega. Okazało się, że jest po rozwodzie. Jego eks żona uwzięła się na mnie. Nie wiem dlaczego akurat na mnie, może sobie ubzdurała, że coś jest między nami bo On nie ma wielu koleżanek w znajomych. To jest mój znajomy z dawnych lat. Laska pisze do moich znajomych z Fb  jakieś bzdury. Do tych którzy lajkują moje zdjęcie profilowe bo to akurat widać. Podała mnie do sądu o pomówienie w internecie. Zrobiła zdjęcie komentarza z moimi danymi i rzekomej konwersacji.  Sprawa się przeciągała i w końcu doszło do ugody bo sądowi nie chciało się grzebać w logach i powołać biegłego. Było widać jak na dłoni, że to wklejka z jakiegoś Photoshopa, ale miała kilku świadków którzy brali udział w tej konwersacji ( to ważny wątek).…. Chciałam jej odbić piłkę bo wiem ,że gdyby miała zapłacić grzywnę na zwierzaki czy fundację to by ją najbardziej zabolało. Kocha pieniądze i jeszcze bardziej kocha je wydawać. Niestety to Ona góruje bo ciąga tego byłego męża po sądach i każdego swojego kolejnego faceta wciąga w to bagno jako niby świadka. Potem zostaje sama i koło się zamyka. Kiedyś ten kolega wpuścił mnie w maliny. Ma duży samochód i zawiózł mnie do marketu, żebym mogła odebrać szafkę. Zgodziłam się z nim podjechać, żeby zabrał dzieci po drodze od niej, ponieważ kilka razy udawała, że nie ma nikogo w domu i nie wydała mu dzieci na weekend. Musiała nas zobaczyć przez okno, wyszła razem z dziećmi ( czego nie robi nigdy) zaczęła do mnie bluzgać i machać mi przed nosem rękami. Jak się odwróciłam chwyciła mnie za kurtkę i zaczęła szarpać. Młodsze dziecko się rozdarło i kolega nie mógł je uspokoić bo takich spazmów dostało. Tylko dlatego nie wezwałam policji. Po ok roku od końca sprawy zaczęli się pojawiać ludzie u mnie w pracy. Pracuję w tzw „okienku” w administracji publicznej. Staje przede mną osoba, daje formularz i się zaczyna. „ Jak to Pani nie przyjmie! co to znaczy ,że mi się nie należą te pieniądze”. A ja nie wiem o co chodzi. Zostałam wezwana do kierowniczki, która powiedziała mi, że oprócz scen dostaje donosy na mnie i, że mam coś z tym zrobić. Mając listę jej świadków ze sprawy znalazłam w necie, że to jej znajomi robią mi takie bydło. Boję się o pracę bo nie wiem co będzie dalej.  Odkąd to wszystko się zaczęło nie odżywiam się dobrze, pije piwo codziennie. Przytyłam 13 kilogramów, nie śpię po nocach. Wcześniej dorabiałam w weekendy ale teraz nie mam siły. Doszło do tego, że mam ochotę zrobić jej krzywdę. Kiedyś w zimie czekałam pod jej blokiem w nadziei, że ją spotkam. I jeszcze ten kolega, którego mi trochę żal, bo pisze do mnie a ja z obawy czego się znowu dowiem sięgam po piwo…..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×