Nie wierzę w swoje przekonania co to za choroba

Niektórzy są tak pewni swego zdania, wręcz narzucają je innym, a mi jakby wszystko zwisa. W dodatku nawet jak czegoś chce to nie próbuje tego zdobyć, czekam aż samo przyjdzie i nie wierzę że mi się uda. Czy to jakieś zaburzenie

tak, lenistwo. 

bardzo groźna choroba.

 

Tumiwisizm. Prawdopodobnie pożyjesz ze sto lat. To dobre podejście. Miejcie w/y/e/b/a/n/e/ a będzie wam dane. Czy coś. 

a później zmiana statusu na "mam wyje/bane i nie jest mi dane"

Osobowość? A może charakter źle ukształtowany? Brak ojca i brak niewiele uwagi ze strony matki. Czy to faktycznie moje ja, czy coś mnie źle ukształtowało. 

 

Niektórzy są tak pewni swego zdania, wręcz narzucają je innym, a mi jakby wszystko zwisa. W dodatku nawet jak czegoś chce to nie próbuje tego zdobyć, czekam aż samo przyjdzie i nie wierzę że mi się uda. Czy to jakieś zaburzenie

Dla mnie to oznaka tolerancji. To może być po prostu poszanowanie prawa innych osób do własnych poglądów. 

 

Niektórzy są tak pewni swego zdania, wręcz narzucają je innym, a mi jakby wszystko zwisa. W dodatku nawet jak czegoś chce to nie próbuje tego zdobyć, czekam aż samo przyjdzie i nie wierzę że mi się uda. Czy to jakieś zaburzenie

Właśnie zanim doczytałam do końca to chciałam Ci napisać - rozbudz swą wiarę w siebie.  

Po pierwsze to że ludzie - memlą jęzorem na prawo i na lewo to nie znaczy że mają rację. 

Bardzo dużo inteligentnych ludzi - mówi mniej a jest przekaz.  

Po drugie nie musisz być jak co drugi Janusz.  

Po trzecie tego idzie się po części nauczyć np z autopsji/ książek / opinii z której wyeliminujesz chłam , przyswoisz " coś co ma sens ".  

Praca , praca ,praca nad sobą. Wstać , umyć twarz ,ząbki.  I ćwiczyć ! Czytać dużo.  Nabrać po malu pewności w siebie.  

Bo wiara czyni cuda

A ponad to : niepewnosc siebie (nie mylić z nieśmiałością bo to dwie odrębne sprawy ) bierze się często z braku zainteresowań/ braku wiedzy.  Braku doświadczen - bo życie samo na to często nie pozwoli by ruszyć mózgiem i się wykazać.   Z wielu czynników to się składa. To nie jest tak hop siup - są osoby które są tak mega bystre , wyjdą z pod klosza - rusza w świat i sobie poradzą.  A są osoby które w własnym mieście wiecznie w g/ ówno wdepną .