Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zielonkax94

Toksyczna rodzina

Polecane posty

Gość Zielonkax94

Teraz mamy specyficzny czas Święta oraz pandemię. Jesteśmy zamknięci w domach z rodziną. Jak sobie radzicie?

Podczas pandemii pracuję z domu i utknęłam w rodzinnym mieście. Mam niemal 26lat Kocham moją rodzinę, ale zachowują się strasznie wobec mnie. Rodzice są chorobliwie religijni, ja natomiast nie chodzę do kościoła, wiara jest dla mnie rzeczą osobistą.  Kiedy chodzę do kościoła nikomu o tym nie mówię, modlę się też bez ogłaszania tego światu. Moi rodzice musza siedzieć w 1 rzędzie w kościele, w domu też modlą się na cały głos, ogłaszają to wszem i wobec. Nie mam nic przeciwko temu wszystkiemu, niestety dokonują na mnie przemocy psychicznej od lat z tego powodu. 

Kiedy nie idę na mszę, potrafią gnębić mnie cały dzień nazywać opętaną, chorą psychicznie, zerem, dnem. Mówić, że w życiu nic mi się nie uda, że nic nie osiągnę, bo nie jestem blisko Boga. Powiem szczerze, że sposób w jaki się zachowują sprawia mi ogromny ból. Wielokrotnie próbowałam z nimi o tym rozmawiać.

Teraz jest pandemia. Codziennie niemal puszczaja msze na telewizorze w salonie i klęczą kilka godzin, okna otwarte aby sąsiedzi słyszeli, głos rozkręcony na full. Kiedy kończy się msza przychodzą do mnie i wyzywają się psychicznie. Krzyczą, poniżają. 

Ostatnio rozstałam się z chłopakiem. Wyżyli się na mnie psychicznie, powiedzieli, że to przez brak kościoła i że nic w życiu mi się nie ułoży.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie są prawdziwi chrześcijanie....a swoją drogą jestem ciekawa jak Ty się zachowujesz,czy nie jesteś chamska,arogancka,czy nie wyśmiewasz Ich praktyk religijnych...być może nie potrafią inaczej się zachowywać i nie zdają sobie sprawy że to co robią to znęcanie się psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielonkax94

Ja odpowiadam, że nie chcę uczestniczyć, że mam teraz trudności z wiarą. 

Nie wyśmiewam ich, nie jestem chamska, nie obrażam. Najczęściej przychodzą i na mnie krzyczą a ja nic nie odpowiadam, najwyżej mówię spokojnie, że jest to mój wybór i nie chcę nikogo urazić. Oni krzyczą dalej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielonkax94

Niestety teraz muszę być w rodzinnym domu, bo jest pandemia. Nikogo nie krzywdzę, nie zakazuję. Tutaj są takie zasady a ja nie potrafię robić coś wbrew sobie - klęczeć 3h przed telewizorem. 

Odsuwa mnie też od wiary ich agresja. W życiu nigdy nikt tak przykrych słów mi nie powiedział. Nauczyłam się nie odpowiadać. Kiedy próbuję się bronić moja mama wpada w szał, płacze, bierze leki i mówi, że chce umrzeć. Wtedy cała rodzina jest jeszcze bardziej agresywna, ojciec wielokrotnie mnie uderzył. Całe dzieciństwo byłam bita, najczęściej w głowę. Mam jeszcze 2 młodsze siostry, jedna jest chora druga jest ich wzorem, robi wszystko co chcą. Klęczy z nimi 3h, nigdy w życiu nie miała chlopaka (25lat), zachowuje się jak małe dziecko. Przyjezdza co weekend, dzwoni do mamy 5 razy dziennie. Siostry nigdy nie były bite, tylko najstarsza osoba czyli ja, twierdzili od malego, że mnie wolno bić. Nawet jak inna siostra coś zniszczyła, ja dostawałam. Byłam jak worek treningowy. Próbowałam się bronić, odpowiadać coś, niestety to pogarszało sprawę. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.04.2020 o 12:44, Zielonkax94 napisał:

Niestety teraz muszę być w rodzinnym domu, bo jest pandemia. Nikogo nie krzywdzę, nie zakazuję. Tutaj są takie zasady a ja nie potrafię robić coś wbrew sobie - klęczeć 3h przed telewizorem. 

Odsuwa mnie też od wiary ich agresja. W życiu nigdy nikt tak przykrych słów mi nie powiedział. Nauczyłam się nie odpowiadać. Kiedy próbuję się bronić moja mama wpada w szał, płacze, bierze leki i mówi, że chce umrzeć. Wtedy cała rodzina jest jeszcze bardziej agresywna, ojciec wielokrotnie mnie uderzył. Całe dzieciństwo byłam bita, najczęściej w głowę. Mam jeszcze 2 młodsze siostry, jedna jest chora druga jest ich wzorem, robi wszystko co chcą. Klęczy z nimi 3h, nigdy w życiu nie miała chlopaka (25lat), zachowuje się jak małe dziecko. Przyjezdza co weekend, dzwoni do mamy 5 razy dziennie. Siostry nigdy nie były bite, tylko najstarsza osoba czyli ja, twierdzili od malego, że mnie wolno bić. Nawet jak inna siostra coś zniszczyła, ja dostawałam. Byłam jak worek treningowy. Próbowałam się bronić, odpowiadać coś, niestety to pogarszało sprawę. 

 

Jak ci się teraz układają relacje z rodzicami ? Zerwałaś z nimi kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×