Największy błąd w życiu

Uwierzcie mi ze przysłowie "człowiek uczy się na błędach " jest tak prawdziwe A wręcz przygnębiające. Opowiem wam pewną historię i decyzję którą będę żałować do końca swojego marnego życia. Poznałam świetnego faceta, adorator jakich mało, każde spotkanie nasze przynosił kwiata. Troskliwy, opiekuńczy który powtarzał że jego serce jest z kamienia i nikt go nie złamie. Spotykalismy się 1.5 roku bałam się poważnego związku bo już dużo wycierpiałam i jakoś urwał nam się kontakt. Teraz po jakimś roku przerwy znowu nawiązaliśmy kontakt, sex z nim po takim czasie był najcudowniejszy. Myślałam że wszystko naprawimy bo znowu poczułam to co wtedy. Śmialiśmy się zawsze że będziemy mieć wspólny dom, córkę Marysie i będziemy najszczęśliwsi na świecie. Ostatnio oznajmił mi że swoje serce chce oddać komuś innemu że możemy zostać przyjaciółmi. Jak ostatnio z nim rozmawiałam i wspominałam wszystkie nasze spotkania i kłótnie śmiał się jak kiedyś. Dziś dostałam od niego wiadomość że zawsze mogę na niego liczyć że pomoże mi w każdej sytuacji ale musi mi też powiedzieć że jest najszczesliwszym człowiekiem pod słońcem bo jest z Kasia dziewczyna która poznał w miesiące temu i czuje że to jest to. Serce mi stanęło i czułam jak rozrywa się w pół. Łzy płynęły same bo wiem że przez własny błąd i strach przed zmianą w życiu straciłam kogoś kogo naprawdę pokochałam całym sercem. Kocham go lecz wiem że już nigdy go nie odzyskam chociaż jedyne co teraz marzę wtulić się w jego ramiona i obudzić się z tego strasznego koszmaru gdzie okaże się że to sen, że on jest mój, że nasze uczucie jest takie jak jakiś czas temu. Więc proszę was zastanówcie się poważnie nad swoimi decyzjami jakie macie podjąć żebyście nie żałował tak jak ja w tej chwili.