Rozpad zwiazku przez korono wirusa, czy na pewno?

 

Koronawirus trwa od zaledwie ponad miesiaca w Polsce, sądzisz, że gdyby związek był wartosciowy, to takie coś by go zniszczyło? Są historie zwiazków, które prztrwały wojny światowe, a nie jakiegos koronawirusa, który w dodatku na razie tak krótko trwa.

To po prostu był albo pretekst, albo gwóźdź do trumny rozpadajacego sie się już od pewnego czasu związku.

Prawdziwa miłośc w każdym razie potrafi przetrwac bardzo, bardzo wiele, skoro nieraz i wojny i choroby przetrwała.

A jak to wszystko jest mało warte, to mały kryzys i po związku. "Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu", więc zawsze taki koronawirus moze byc dobrym pretekstem do zerwania.

 

ale ona robila mu zludne nadzieje i udawala milosc, widzisz roznice?

tak sa takie historie milosci, zwlaszcza w hollywood w zyciu takcih nigdy nie widzialem, zycie kieruje sie prostymi prawami takimi jak przetrwanie, nikt nie duma o milosc gdy musi martwic sie o zycie w trakcie wojny.

milosc to najwieksze klamstwo stworzone przez czlowieka.

 

oczywiscie ze jest od Ciebie lepsza, przynajmniej nie robila nikomu zludnych nadziei

a komu ja robiłam złudne nadzieje?

 

a komu ja robiłam złudne nadzieje?

na szczescie nie mi

 

na szczescie nie mi

ok...to może wytłumacz co sobie uroiłeś, że ja robiłam komuś złudną nadzieję. Czy już zapomniałeś co wymyśliłeś?

 

ok...to może wytłumacz co sobie uroiłeś, że ja robiłam komuś złudną nadzieję. Czy już zapomniałeś co wymyśliłeś?

wybacz ale Twoje urojenia sa powazniejsze niz moje

czyli bycie z kims nei nadje nadziei na cos wiecej?

 

wybacz ale Twoje urojenia sa powazniejsze niz moje

czyli bycie z kims nei nadje nadziei na cos wiecej?

wytłumacz swoj argument - związki się rozpadają. to, że związek się rozpada nie znaczy, że nigdy nie był udany. Nie dawałam nikomu złudnych nadzieji tylko dlatego, że związek się rozpadł. 

 

Bo faceci leca na hajs hajs

heheheheheh

faceci ???

Pierwszy raz cos takiego slysze, mozesz to uzasadnic?

 

Oczywiscie ze moge. Tu sa dowody https://zapodaj.net/6f46826f23dcd.jpg.html

Matko...

matko....

matko...mnie już nie odpowiesz?  

 

wytłumacz swoj argument - związki się rozpadają. to, że związek się rozpada nie znaczy, że nigdy nie był udany. Nie dawałam nikomu złudnych nadzieji tylko dlatego, że związek się rozpadł. 

No nie oznacza, ale jeśli rozpadnie sie przez miesiac trwania takiego koronawirusa, to znaczy, że już wcześniej cos musialo sie dziac mocno nie tak w tym związku, skoro rozpadło sie to tak szybko przy byle przeszkodzie. Co innego gdyby miesiacami nie mogli się spotykać, a i takie sytuacje niejeden związek przetrwał np. sama znam pare, gdzie facet wyjechal na rok za granicę i to przetrwalo, jak wrócił się pobrali, a pojechał po to żeby zarobić na budowę ich domu, wiele osób twierdziło, że to nie przetrwa, a jednak się udało.

Takie sytuacje jak ta epidemia to własnie taki sprawdzian dla wielu par ile ich związek jest wart. Tak samo jesli oboje nie pracują i spędzają po raz pierwszy czas ze sobą non stop to też jest wyzwanie, np. w Chinach po tej całej epiedemii  czytałam, że ruszyla własnie fala rozwodów.

Ale jak para do siebie pasuje i to prawdziwa miłość, to takie trudne sytuacje tylko ją umocnią, to taki sprawdzian ich związku

 

No nie oznacza, ale jeśli rozpadnie sie przez miesiac trwania takiego koronawirusa, to znaczy, że już wcześniej cos musialo sie dziac mocno nie tak w tym związku, skoro rozpadło sie to tak szybko przy byle przeszkodzie. Co innego gdyby miesiacami nie mogli się spotykać, a i takie sytuacje niejeden związek przetrwał np. sama znam pare, gdzie facet wyjechal na rok za granicę i to przetrwalo, jak wrócił się pobrali, a pojechał po to żeby zarobić na budowę ich domu, wiele osób twierdziło, że to nie przetrwa, a jednak się udało.

Takie sytuacje jak ta epidemia to własnie taki sprawdzian dla wielu par ile ich związek jest wart. Tak samo jesli oboje nie pracują i spędzają po raz pierwszy czas ze sobą non stop to też jest wyzwanie, np. w Chinach po tej całej epiedemii  czytałam, że ruszyla własnie fala rozwodów.

Ale jak para do siebie pasuje i to prawdziwa miłość, to takie trudne sytuacje tylko ją umocnią, to taki sprawdzian ich związku

i to wszystko prawda...ale to nie znaczy, że kobieta jest podła bo odeszła, a autor-mizgon to właśnie sugeruje

 

i to wszystko prawda...ale to nie znaczy, że kobieta jest podła bo odeszła, a autor-mizgon to właśnie sugeruje

Nie znam szczegółów tego związku, ale jej uczucia nie zależały wbrew pozorom tylko od niej, ale od całego związku, skoro się im nie układało, to i odeszła, proste. Poza tym za jakosc związku ponoszą odpowiedzialność dwie osoby, a nie tylko ta co odchodzi, bo jesli jej uczucia się wypalą, to jakby nie ma ona innego lepszego wyboru niż po prostu odejść, nikt nie chce się męczyć w nieudanej relacji.

Ale to nie koronawirus jest tu głównym winowajcą, ewentualnie mógł byc gwoździem do trumny tego niezbyt udanego związku, ale udanego z pozoru

 

i to wszystko prawda...ale to nie znaczy, że kobieta jest podła bo odeszła, a autor-mizgon to właśnie sugeruje

jest podla to wykorzystywala go mamila ze jest dobrze kiedy bylo zle, byla z nim dla korzysci i oczywiscie czekala momentu aby sie go pozbyc. podczas gdy mogla ten zwiazek zakonczyc ok. 6 mcy temu. ale tego nie zrobila.

Wiec kazdy kto wytyka klamstwo i oblude u kobiet jest mizoginem ale jak u mezczyzn to bohaterem o matko ale jestes zepsutym czlowiekiem bez zadnego poczucia godnosci.

co do tego ze zla inwestycja - jak kobieta ma kupic cokolwiec lub dac cos facetowi bezinteresownie (gdy jego nei stac albo nie moze akurat sie zrewanzowac) to jest wielki lamet

hipokryzja i obluda ze szok

 

Jeżeli o mnie chodzi to uważam że na pewno nie rozpadnie się przez koronawirusa tylko przez bieg różnych wydarzeń, a koronawirus jest tylko pretekstem do zakończenia nieudanego związku.

Też tak myślę to tylko sprzyjające okoliczności 

 

jest podla to wykorzystywala go mamila ze jest dobrze kiedy bylo zle, byla z nim dla korzysci i oczywiscie czekala momentu aby sie go pozbyc. podczas gdy mogla ten zwiazek zakonczyc ok. 6 mcy temu. ale tego nie zrobila.

Wiec kazdy kto wytyka klamstwo i oblude u kobiet jest mizoginem ale jak u mezczyzn to bohaterem o matko ale jestes zepsutym czlowiekiem bez zadnego poczucia godnosci.

co do tego ze zla inwestycja - jak kobieta ma kupic cokolwiec lub dac cos facetowi bezinteresownie (gdy jego nei stac albo nie moze akurat sie zrewanzowac) to jest wielki lamet

hipokryzja i obluda ze szok

ale skad wiesz, ze 6 miesiecy temu nie chciala z nim byc?

i dalej nie odpowiedziales dlaczego mi zarzuciles, ze zrobilam to samo  

 

ale skad wiesz, ze 6 miesiecy temu nie chciala z nim byc?

i dalej nie odpowiedziales dlaczego mi zarzuciles, ze zrobilam to samo  

bo tka mowil kupel ze to widzial juz wtedy.

Znajac Twoje manipulacje i zlosliwosci na tym forum -prognozuje ze na pewno wina byla Twoja i wykorzystywalas tego faceta jak moglas

 

bo tka mowil kupel ze to widzial juz wtedy.

Znajac Twoje manipulacje i zlosliwosci na tym forum -prognozuje ze na pewno wina byla Twoja i wykorzystywalas tego faceta jak moglas

to jest odwracanie kota ogonem i manipulowanie

 

to jest odwracanie kota ogonem i manipulowanie

jestes w tym mistrzynia

 

jestes w tym mistrzynia

czyli nie masz argumentu i go nie podasz? Urojenia  

 

czyli nie masz argumentu i go nie podasz? Urojenia  

 

 

najlpeszym arumentem sa twoje wszystkie posty tutaj manipulacje i nagonka na mezczyzn, i przypisywanie facetem zachowan ktore w wykonaniu kobiet byly by dobre alej jak robi je facet to sa zle jak wypowiedzialas sie o zlej inwestycji, kazdy kto to czyta wie jakiego pokroju czlowiekiem jestes

 

najlpeszym arumentem sa twoje wszystkie posty tutaj manipulacje i nagonka na mezczyzn, i przypisywanie facetem zachowan ktore w wykonaniu kobiet byly by dobre alej jak robi je facet to sa zle jak wypowiedzialas sie o zlej inwestycji, kazdy kto to czyta wie jakiego pokroju czlowiekiem jestes

możesz podać przykład? 

 

możesz podać przykład? 

przeciez ci podalem jest tam wyzej

 

przeciez ci podalem jest tam wyzej

nie, ja nic takiego nie napisałam, to ty sobie dodałeś  Więc nie masz argumentu?