Nie potrafię się wysławiać

Cześć. Mam 26 lat i zauważyłem, w sumie to rodzice mi uświadomili, że nie potrafię się poprawnie wysławiać. Często brakuje mi słów w ustach, a podczas rozmowy zastanawiam się nad każdym dobranym słowem. Coś w stylu planowania każdego słowa po kolei. Nie potrafię ot tak po prostu zacząć płynnie mówić. Nie ma w moich wypowiedzieć luzu. Być może jest to wina moej bardzo ubogiej historii związanej z czytaniem książek. Czy jest dla mnie za późno? Dam radę jeszcze rozbudować moją bibliotekę słów i mówić bez spiny, że zabraknie mi słów? 

Z gadanym trzeba się urodzić. Jedni mają łatwość wysławiania się a inni nie. Czytanie może trochę to poprawić, ale najlepsza byłaby nauka retoryki. Po sposobie, w jaki piszesz widać, że nie jesteś jakiś ograniczony, po prostu nie masz talentu do lania wody.

Właśnie o to chodzi, kiedy piszę, to słowa same przechodzą mi przez palce, ale kiedy mam stanąć z kimś do rozmowy, to zaczynam gęgać i zapominać słów. 

Ja się jąkałem tylko raz w życiu, jak stali nade mna policjani i wrzeszczeli na mnie wyma...ąc pałami.