Czy związek idzie ku upadkowi ?

Hej !

Jestem z facetem od 2 miesięcy, poznaliśmy się przez popularna aplikacje randkowa, pisaliśmy ze soba 2 tygodnie, po pewnym czasie od spotkania na żywo zdecydowaliśmy się być razem. Wszystko jest okej jak widzimy się na żywo. Ale nie potrafimy utrzymywać rozmowy przez komunikatory ( bo oboje nie lubimy rozmów przez telefon). Nie będziemy widzieć się teraz przez 2 tygodnie, boję się ze to się skończy. Chociaż pytałam go czy wszystko między nami okej i czy dobrze się przy mnie czuje, to twierdzi ze tak... jednak ja mam ciagle wątpliwości i obawy, ze nie jest tak jak powinno. Jest osobą bardzo zapracowana, ja przez obecna sytuacje w kraju nie pracuje. On ma juz bardzo dobra pracę, ja nadal studiuję. Może przez to wynikają jakies moje kompleksy... Boję się, ze po tak krótkim czasie traci mną zainteresowanie. Pandemia trochę utrudnia sytuację, bo nie możemy nigdzie wyjść, wyjechać na weekend za miasto itp. 
Czy jest szansa, żeby wróciło zainteresowanie z jego strony ? 
Czy wyolbrzymiam problem...
Jestem osoba atrakcyjna, ale mam problemy z pewnością siebie... być może wynika to z tego, ze on wiele osiągnął, chociaż jest pare lat starszy ode mnie ( ja mam 24 lata).

dziękuję z góry za odpowiedzi  

Dziękuję, tak pewnie jest. Tu wychodzi mój brak doświadczenia, jeżeli chodzi o związki ...

Troche się autorko zagalopowałaś, a troche też chcesz faceta trzymać na wirtualnej smyczy aby inna ci go nie podwędziła. Nie musi z tobą ciągle pisać codziennie, bez przesady. Możliwe że macie inne potrzeby zaangażowania w związku i pomimo tego że na niego lecisz on może trzymać dystans bo po prostu taki jest. Jeśli go dociśniesz o częstszy kontakt to powieje desperacją i tylko spowodujesz że cie odstawi. Widać że już go uważasz za "dobrą" partie, tylko co ty wnosisz do tego związku? Nie trzeba ciągle gdzieś wychodzić, jeździć, itp. więc troche przeginasz. Rozmowa przez telefon też może być dobra, może jak nie macie o czym rozmawiać znaczy że pomimo wszystko nie pasujecie do siebie i po początkowej fascynacji zawieje nudą i się to rozleci. 2 miesiące to jeszcze okres tz. zauroczenia i różowych okularów, nie znacie swoich wad, nie mieliście żadnych poważnych kłótni, żyjecie w świecie fantazji oboje.