Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

normalnyjestem

Mój były/a wziął/a ślub!

Polecane posty

Zarzucam temat gdyz ostatnio w towarzystwie rozmawialiśmy. Część z tych co taka sprawa dotyczy poczuli żal część neutralnie odczuła sprawę. Co czujecie , czy żałujecie że tak sie stało że nie wruciliście do siebie a może zazdrość że tak się stało ? kto bardziej żałuje ten co zdradził i  przez niego rozwód czy ten co nie kochał i odszedł samotnie ? Temat ciekawy i aktualny z uwagi na liczne rozpady małżeństw a bedzie tego więcej po kwarantannie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"aktualny z uwagi na liczne rozpady małżeństw a bedzie tego więcej po kwarantannie" xxx

Szczerze powiedziawszy to że ktoś się będzie rozwodził to widocznie to powinien zrobić daaaawno temu.  I w zasadzie nie ma nad czym płakać.  Kwarantanna tylko uzmysłowi że po co tkwić w gów/ nianych związkach.  Lepsze to niż mają patrzeć na siebie codziennie i się wadzić bądź milczeć.

A jeśli chodzi o ślub gdyby - ktoś z związku dawnego wziął w przyszłości . Nie miała bym żadnego żalu / zazdrości.  Bo ślub nie jest dla mnie.  Może tylko bym delikatnie współczuła.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja też pełen neutral, z lekkim współczuciem i zażenowiem, że dała złapać się na taką głupotę jak malzenstwo (jak większość kobiet).

Ale wiesz co, ludzie to z natury psy ogronika i zazdrośnicy nawet na punkcie byłych partnerów - ważne zeby po latach miał trochę gorzej niż ja. 

Podłe.

 Jest tak jak mówisz.  Nie wiem z czego to wynika że nawet po tylu latach człowiek - myśli , zazdrości byłym.  Jak z kimś ktoś definitywnie kończy związek to powinien człowiekowi dać spokój.  W szczególności gdy osoba jest nastawiona na ślub / rodzinę to nie powinno być zawiści że poznał partnera / partnerkę  i w życiu zrobił krok w swoim życiu taki a nie inny bądź spełnia swoje marzenia. Jak ludzie czasem piszą że po 20 latach kukaja w życie byłego na portalach społecznościowych to dziwię się że im sie nawet chce.  Ja to bym już dawno zapomniała w ogóle że ktoś taki był nie mając kontaktu tyle lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak bym np teraz była z kimś 3 lata i by mi się oświadczył facet to bym chyba zaniemówiła - zdecydowanie nie ze szczęścia.  Płakać by mi się zachciało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

dokładnie. Wiesz co, ludzie pierwotnie ze swej natury są źli, niestety. Całe zycie to wyścig. Wiesz skąd wiem?

Dwa razy w zyciu spotkałem swoją byłą juz po naszym rozstaniu. Raz na weselu u mojego kuzyna, ona byla z nowym facetem, ja byłem sam, bo nie chcialem nikogo brac na siłę. I wiesz co ? Pomimo, ze w spolecznym odbiorze to ona byc moze lepiej wypadla, to ja poczulem się zwycięzcą, bo w porownaniu do niej ja lepiej steruje swoim zyciem (jej związek jest patologiczny jak sie pozniej dowiedzialem).

Ale widoczna jest zawsza ta rywalizacja. Generalnie w zyciu męczy mnie to ze tu wiecznie trzeba walczyc i rywalizowac.

No właśnie dziwi mnie to że ludzie szybko po rozstaniu muszą się wpakować w związek z byle kim by tylko udowodnić że mimo rozstania nie są sami 😮 ja to bym pokorzystala z świętego spokoju trochę jak np teraz.  Dziś nawet miałam sen - śniło mi się że byłam z kims . Facet się na mnie obraził. SMS za SMS 'em do mnie.  Zdecydowanie to był koszmar.  Trochę dużo Kafe i pewnie dlatego mi się coś podobnego przyśniło.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Generalnie związki to g//ówno, tylko ludzie to idioci i potrzebują tego emocjonalnego szitu. Tak naprawdę człowiek z natury to egoista więc powinno się to celebrować, wtedy nie będzie problemu

Związki są fajne gdy na prawdę ma się te same zainteresowania , lubi tak samo spędzać czas.  Takiego przyjaciela i partnera bym chciała.  W duecie sobie żyć . Beztrosko cieszyć się wspolnym czasem.  Robiąc coś co obydwoje lubimy - idealnie ! Ale żeby żyć - nie gadać z sobą , banda obowiązków a jeszcze ktoś w moja stronę będzie krzywił ry/ ja to wolę mieć fajnego pieska.  Przynajmniej jest lojalny , wierny i nietoksyczny.  Nie lubię się kłócić , cenie spokój i jak bym trafiła na kogoś kto lubi drżeć mor/ de to by w tydzień poleciał . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam podobnie, też lubie spokojnych ludzi. A dzisiaj to wszyscy piłują pysk, kazdy jest najwazniejszy, wszystko musi byc jak on chce bleh

No właśnie 😑 każdy też jest za poważny . Kobieta już nacisk - ślub ,dzieci.  Wszystko takie mechaniczne bo trzeba ! Moim rodzicom powiedziałam że nic nie trzeba.  Jak tego na razie nie czuje czyli tak ma być.   

Oczywiście dzieci lubię , mogą być . Związek także ale ciekawy i bym czuła się w nim jak przyjaciółka i dziewczyna z którą mój partner rzeczywiście lubi spędzać czas a nie z obowiązku.  W innym przypadku - nie.  Nie pisze się na to bo jak mam się czuć jak ściera to podziękować.  Z gotowaniem problemu nie mam bo lubię i jak ugotuje to dla wszystkich z wiedzą na przód że ktoś za 2/3 h będzie chciał dokładkę także zasadniczo głodny by nie chodził.  Tutaj tylko chodzi o to że w związku ktoś szybko czuję że jesteś jego własnością i Tobą pomiata.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

zgadzam się, ludize są paskudni

Z ciekawosci w jakim jestes wieku?

25 a Ty ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×