Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

G0sc

Dlaczego niektórzy wolą na wszelki wypadek być nieostrożni?

Polecane posty

W Polsce obecnie jest o wiele mniej przypadków koronawirusa niż we Włoszech lub USA, więc większość  Polaków osobiście nie zetknęło się z kimś kto by ciężko chorował.

W tej sytuacji, nie wiedząc dokładnie jak duże jest zagrożenie, część osób woli na wszelki wypadek uważać, ale ciekawsi są dla mnie ludzie, którzy na wszelki wypadek wolą nie uważać.

O ile rozumiem czego boją się ci pierwsi (ciężkiej choroby, kalectwa, śmierci), o tyle proszę, wytłumaczcie mi czego boją się osoby, które boją się być za bardzo ostrożne?

Czym ryzykują? Co tak złego wydarzyłoby się? (czego się tak bardzo boją?), gdyby rzeczywiście później okazało się, że zagrożenie było małe, a one były zbyt ostrożne na darmo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślą trochę egoistycznie tylko o sobie... może nie mają w rodzinie i otoczeniu osób o wątłym zdrowiu dlatego zwisa im i powiewa czy sami się zaraza i czy zaraza innych... może wierzą w jakieś teorie spiskowe nie wierząc w istnienie wirusa... może brakuje im wyobraźni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, to wszystko tłumaczyłoby, że tylko zwyczajnie olewaliby sprawę. Ale oni wyraźnie panicznie się boją być za bardzo ostrożnym, tak jakby miało się stać coś równie złego jak choroba lub śmierć, jeśli będą zbyt ostrożni na darmo. Czego takiego się tak panicznie i nerwowo boją?

Reagują tak samo nerwowo na osoby ostrożne, jak osoby ostrożne reagują na nieostrożnych. Muszą się najwyraźniej bać czegoś równie groźnego jak choroba lub śmierć... Pozostaje tylko pytanie, co to takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

W Polsce obecnie jest o wiele mniej przypadków koronawirusa niż we Włoszech lub USA, więc większość  Polaków osobiście nie zetknęło się z kimś kto by ciężko chorował.

W tej sytuacji, nie wiedząc dokładnie jak duże jest zagrożenie, część osób woli na wszelki wypadek uważać, ale ciekawsi są dla mnie ludzie, którzy na wszelki wypadek wolą nie uważać.

O ile rozumiem czego boją się ci pierwsi (ciężkiej choroby, kalectwa, śmierci), o tyle proszę, wytłumaczcie mi czego boją się osoby, które boją się być za bardzo ostrożne?

Czym ryzykują? Co tak złego wydarzyłoby się? (czego się tak bardzo boją?), gdyby rzeczywiście później okazało się, że zagrożenie było małe, a one były zbyt ostrożne na darmo?

Po pierwsze w Polsce jest o wiele mniej przypadków ale tylko "wykrytych" bo nie robimy tyle testów co w innych krajach, co do osób które mają w du.ie zagrożenie to Polski standard, bo "co mi korona zrobi" a jak ktoś z bliskich zachoruje i nie daj boże umrze to żal do całego świata. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Po pierwsze w Polsce jest o wiele mniej przypadków ale tylko "wykrytych" bo nie robimy tyle testów co w innych krajach, co do osób które mają w du.ie zagrożenie to Polski standard, bo "co mi korona zrobi" a jak ktoś z bliskich zachoruje i nie daj boże umrze to żal do całego świata. 

Masz konkretne dane dotyczące tego ze gdzie indziej robią więcej testów niż u nas? Jeśli nie i powtarzasz jedynie to co usłyszałeś w tv czy gdziekolwiek to naprawdę daruj sobie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego właśnie ja się nie odnoszę do tego ile jest w ogóle przypadków w Polsce, ani dlaczego jest obecnie mniej ciężkich przypadków, bo to się może zmienić.

We Włoszech najpierw też olewali, ale kiedy w każdej rodzinie ktoś umarł, to uwierzyli, więc wtedy nie jest to już kwestia wiary, tylko wiedzy. A u nas nadal jest to kwestia niejako wierzenia, że jest zagrożenie, choć większość Polaków się z nim naocznie nie zetknęła.

Chodzi mi tylko o reakcje ludzi w sytuacji, kiedy nie wiemy dokładnie jak duże jest zagrożenie, i ryzykujemy tym, że będziemy za mało ostrożni, lub tym, że będziemy za bardzo ostrożni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Masz konkretne dane dotyczące tego ze gdzie indziej robią więcej testów niż u nas? Jeśli nie i powtarzasz jedynie to co usłyszałeś w tv czy gdziekolwiek to naprawdę daruj sobie. 

Jeśli masz pamięć dobrą i czytasz ze zrozumieniem to powinnaś wiedzieć że mam kogoś na tzw pierwszym froncie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jeśli masz pamięć dobrą i czytasz ze zrozumieniem to powinnaś wiedzieć że mam kogoś na tzw pierwszym froncie

To ze ktoś ci bliski pracuje w służbie zdrowia nie znaczy ze wie wszystko najlepiej. Chyba ze pracuje we wszystkich możliwych placówkach w tym kraju a tak zapewne nie jest. Nadal mnie nie przekonałeś. Najlepiej krytykować cały kraj i naród widzac dobro u innych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dlatego właśnie ja się nie odnoszę do tego ile jest w ogóle przypadków w Polsce, ani dlaczego jest obecnie mniej ciężkich przypadków, bo to się może zmienić.

We Włoszech najpierw też olewali, ale kiedy w każdej rodzinie ktoś umarł, to uwierzyli, więc wtedy nie jest to już kwestia wiary, tylko wiedzy. A u nas nadal jest to kwestia niejako wierzenia, że jest zagrożenie, choć większość Polaków się z nim naocznie nie zetknęła.

Chodzi mi tylko o reakcje ludzi w sytuacji, kiedy nie wiemy dokładnie jak duże jest zagrożenie, i ryzykujemy tym, że będziemy za mało ostrożni, lub tym, że będziemy za bardzo ostrożni...

Może się mylę, (boni bombka pewnie zaraz zweryfikuje) Ale chyba lepiej podjąć więcej środków ostrożności niż żadnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Może się mylę, (boni bombka pewnie zaraz zweryfikuje) Ale chyba lepiej podjąć więcej środków ostrożności niż żadnych

Nie niczego nie będę weryfikować. Nie tym razem. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, to może ja spróbuję zgadnąć czego boją się osoby, które, jak to same określają, boją się nadmiernego niepotrzebnego panikowania. Z rozmów z nimi, odnoszę wrażenie, że boją się:

- przede wszystkim tego, że jak one też zaczną się bać, to sobie nie poradzą z tym strachem, więc wolą same siebie oszukiwać i bagatelizować, wręcz wyśmiewać zagrożenie

- boją się też (to wydaje się bardziej racjonalne, choć niekoniecznie jest) strat ekonomicznych. Z tych samych powodów władze wielu krajów ociągały się z zamknięciem ruchu lotniczego, żeby nie było milionowych strat. A przez to ociąganie się i doprowadzenie do pandemii, doprowadzili do bilionowych strat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie niczego nie będę weryfikować. Nie tym razem. Pa

Taa ty odpuścisz, już to widzę😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No dobrze, to może ja spróbuję zgadnąć czego boją się osoby, które, jak to same określają, boją się nadmiernego niepotrzebnego panikowania. Z rozmów z nimi, odnoszę wrażenie, że boją się:

- przede wszystkim tego, że jak one też zaczną się bać, to sobie nie poradzą z tym strachem, więc wolą same siebie oszukiwać i bagatelizować, wręcz wyśmiewać zagrożenie

- boją się też (to wydaje się bardziej racjonalne, choć niekoniecznie jest) strat ekonomicznych. Z tych samych powodów władze wielu krajów ociągały się z zamknięciem ruchu lotniczego, żeby nie było milionowych strat. A przez to ociąganie się i doprowadzenie do pandemii, doprowadzili do bilionowych strat...

No w zasadzie wyłożyłeś wszystko jak na tzw. tacy. Jeszcze jakby zastąpić strach obawą (o dziwo to wielka różnica) to temat niemalże zamknięty😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie niczego nie będę weryfikować. Nie tym razem. Pa

😅😅😅 i poległa największa złośnica 🐤🐤 strach ją obleciał 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

😅😅😅 i poległa największa złośnica 🐤🐤 strach ją obleciał 

Strach przed czym? Jak masz coś do mnie to napisz wprost zamiast sie bawić w jakieś dziecinne podchody. Ja mam wyebane na 95 procent rzeczy wiec o jakim strachu piszesz? Zajmij się bombelkami i stara ze służby zdrowia zamiast wysyłać mi jakieś kurczaki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Strach przed czym? Jak masz coś do mnie to napisz wprost zamiast sie bawić w jakieś dziecinne podchody. Ja mam wyebane na 95 procent rzeczy wiec o jakim strachu piszesz? Zajmij się bombelkami i stara ze służby zdrowia zamiast wysyłać mi jakieś kurczaki. 

Czy ktoś kiedyś Ci powiedział że Cię kocha? 🤔 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Owszem. A co cię to obchodzi? 

Nie że mnie obchodzi tylko zastanawiam się czy masz serce ale takie jak każdy człowiek no wiesz że fizjologicznie tylko takie to drugie🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie że mnie obchodzi tylko zastanawiam się czy masz serce ale takie jak każdy człowiek no wiesz że fizjologicznie tylko takie to drugie🤔 nic tu nie ma i nie będzie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś tam się pomyliłem ale chyba wiesz co mam na myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem. Nie bawię się już w czytanie w myślach. Nie fascynują mnie już ludzie. Chyba ze jako przypadki psychiatryczne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Skoro nie obchodzi to na chooj się zastanawiasz? Stara znowu ban na czipe dała i pocieszenia w necie szukasz? Mam co mam bóg mnie taka stworzył i do widzenia. Tylko on może mnie osadzić. 

Taa czytanie ze zrozumieniem możemy sobie darować jak widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie wiem. Nie bawię się już w czytanie w myślach. Nie fascynują mnie już ludzie. Chyba ze jako przypadki psychiatryczne. 

Ostatnie pytanie! Poczułabyś się lepiej jakbym zaczął robić jak Ty???? Rzucać ....i na wszystkich? Może tak lubisz? Podnieca Cię to? Lubisz tak? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O ile rozumiem czego boją się ci pierwsi (ciężkiej choroby, kalectwa, śmierci), o tyle proszę, wytłumaczcie mi czego boją się osoby, które boją się być za bardzo ostrożne?

x

bardzo dziwne pytanie. "boją się być ostrożne"? nie wiem o co Ci chodzi. chyba "nie widzą sensu w byciu za bardzo ostrożnym?"

- 80% populacji przejdzie i nie zauważy 

- większość osób ma lekkie objawy

- jeśli nie jesteś osobą starszą ani obciążoną masz ogromne szanse na yolo 

- nawet jeśli jesteś masz ogromne szanse na przejście bezobjawowe lub że Cię wyleczą, nawet wiekowych staruszków leczą

- nie ma podstaw by twierdzić, że covid zabija, raczej dociąża

- nie ma podstaw naukowych, że koronawirus choćbyś go miał powoduje jakąś chorobę

- nie ma pandemii w tradycyjnym tego słowa znaczeniu

- nie ma skutecznych testów, może Ci wyjść fałszywie pozytywny, więc teoretycznie można stwierdzić,  że wszyscy inni ze statystyk zmarli na podobne choroby 

- nie ma sensu być ostrożnym na zasadzie natręctw - mycia się po przyjściu do domu, odkażania domu, chodzenia w wiadrze na głowie, płakania, bo ktoś przeszedł koło Ciebie, skrajnej izolacji, bo może się okazać, że potrzebujesz się zaszczepić innymi ludźmi, a jak nigdy nie będziesz miał z tym styczności to ten wirus Cię j'e'bn'i'e w pełnej krasie, nie wiem czy dobrze to rozumiem, wyggugluj dra Czerniaka

- wychodzenie na słoneczko, rower, spotykanie się  i śmianie z ludźmi podnosi odporność, barykadowanie się w domu i płakanie, bo pojawił się tysięczny wirus  - przeciwnie

- jeśli autorowi chodziło o właścicieli firm to ręce opadają, pisowską tarczą się ludzie nie najedzą

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No dobrze, to wszystko tłumaczyłoby, że tylko zwyczajnie olewaliby sprawę. Ale oni wyraźnie panicznie się boją być za bardzo ostrożnym, tak jakby miało się stać coś równie złego jak choroba lub śmierć, jeśli będą zbyt ostrożni na darmo. Czego takiego się tak panicznie i nerwowo boją?

Reagują tak samo nerwowo na osoby ostrożne, jak osoby ostrożne reagują na nieostrożnych. Muszą się najwyraźniej bać czegoś równie groźnego jak choroba lub śmierć... Pozostaje tylko pytanie, co to takiego?

ej. nie czaję. gdzie Ty masz takie zachowanie i jak to się objawia, że ktoś się boi być ostrożnym?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dlatego właśnie ja się nie odnoszę do tego ile jest w ogóle przypadków w Polsce, ani dlaczego jest obecnie mniej ciężkich przypadków, bo to się może zmienić.

We Włoszech najpierw też olewali, ale kiedy w każdej rodzinie ktoś umarł, to uwierzyli, więc wtedy nie jest to już kwestia wiary, tylko wiedzy. A u nas nadal jest to kwestia niejako wierzenia, że jest zagrożenie, choć większość Polaków się z nim naocznie nie zetknęła.

Chodzi mi tylko o reakcje ludzi w sytuacji, kiedy nie wiemy dokładnie jak duże jest zagrożenie, i ryzykujemy tym, że będziemy za mało ostrożni, lub tym, że będziemy za bardzo ostrożni...

są inne czynniki, które wpłynęły na katastrofę w Lombardii - stare społeczeństwo, braki w systemie, lewe szczepionki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

ej. nie czaję. gdzie Ty masz takie zachowanie i jak to się objawia, że ktoś się boi być ostrożnym?:D

Wznieś się wyżej brokuło i zobacz ukryty sęs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wznieś się wyżej brokuło i zobacz ukryty sęs

już stanęłam na dwóch łapach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×