Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ZalamanaPonownie

O co mu chodzi?

Polecane posty

Dlugo gryzlam sie z tym by tu napisac, sama odpowiadalam juz sobie tysiac razy ale juz nie wiem sama co robic i myslec wiec jednak zdecydowalam sie na to. Mianowicie, facet wczesniej zapewnial ze mnie kocha, potem z czasem zaczelismy sie klocic a on przestal mi to mowic. Mowil tylko gdy go pytalam. Czesto olewal mnie (milknal na dlugi czas - dziela nas km i tylko telefon wchodzi w gre) bo "ja musze sie zmienic" (a prawda jest taka ze to on za kazdym razem mnie ponizal i obrazal sie ze zwracalam mu uwage jak sie zle czuje gdy mnie zle traktowal - to ja zachowywalam sie jak "dziecko" i mam sie zmienic albo on nie bedzie tego tolerowal mimo ze mnie kocha). Ostatnio jednak powiedzial ze nie wie czy mnie kocha (oczywiscie przezemnie, on wini mnie za wszystko...). A po czasie dodal ze "latwiej jest uciec od problemow ale on nie uciekl wiec powinnam sobie odpowiedziec czy mnie kocha". Potem znow cisza dopoki ja nie zadzwonilam. Chcialam porozmawiac i poprosic go zeby zmienil swoje zachowanie ale oczywiscie to ja mam sie zmienic a nie on. Wiec mu napisalam co mnie boli, gdzie czuje ze nie jest fair, dalam racjonalne powody dlaczego nie moze miec do mnie pretensji (np. obwinianie mnie za klopoty osob trzecich...) a on oczytal i zamilkl. Nie wiem czy on chce po prostu bym sie poddala i dala mu juz spokoj? Dodam ze takie milczenie trwalo najdluzej 4 dni bo sie lamalam a to nie jest pierwszy raz gdy to ja ponownie musze przepraszac za to ze to on zle mnie potraktowal. Czesto probuje wmawiac sobie ze nie jest mnie wart ale ja go kocham i mam ciagle nadzieje... Prosilam go tez tyle razy ze jezeli on nie kocha mnie i nie chce znac to niech to powie, ale on odwraca kota ogonem za kazdym razem. Nie powie tego wprost... A ja wlasnie chce tylko tej prawdy i normalnej relacji albo zakonczenia tego. Ciagle mam nadzieje i go kocham... Tylko prosze bez hejtow... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty jesteś masochistka? On milknie na kila dni, nie chce mu sie odpisywac jak pojawiają sie problemy, poniża Cie i myslisz ze on Cie kocha? To naiwna jesteś. Pewnie tylko tak gada a niewykluczone ze jesteś jedna z jego opcji i może Cie zdradza, spotyka sie z kimś w swoim mieście (nie sprawdzisz tego) a Ty jesteś mu potrzebna do seksu jak akurat jest w Twoim mieście. Tak sie nie zachowuje zakochany facet. Ty godzac sie z nim za wszelka cene mimo ze to on zawinil, pokazujesz ze sie nie szanujesz wiec on Ciebie nie szanuje, wie ze to Tobie bardziej zalezy. Obstawiam ze może lecieć na dwa fronty i Ciebie trzymać w rezerwie żeby mieć otwarta furtkę (dlatego nie zerwał). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze sie z nikim nie spotyka, tego jestem na 100 % pewna wiec tu nie chodzi o inna. Czyli nie ma sposobu by zmiec go? Dodam ze na samym poczatku znajomosci to jemu zalezalo, bardzo szybko mnie pokochal (powiedzial to jak chcialam z nim skonczyc po niecalym miesiacu), nawet szantazowal samobojstwem (wysylal tez filmiki na ktorych niby skacze z okna). A jak mi zaczelo zalezec to wlasnie zaczal zmieniac sie... I jak wrocil do siebie - na samym poczatku widywalismy sie bo mieszkal blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba jestes jeszcze mloda i nie wiesz, ze nie slowa sie w zyciu licza a zachowania, reakcje, sposob traktowania drugiego czlowieka. To teraz przypomnij sobie : jak on sie w stosunku do ciebie zachowuje, jak cie traktuje......i masz odpowiedz czy ten zwiazek (jesli jeszcze jakis jest) ma sens. Nie wiesz? To ja ci powiem: NIE MA. Uciekaj jak najszybciej od tego toksyka, ktory na dodatek ma do ciebie zero szacunku. Uciekaj zanim ci sie skrzywi psychika i nabawisz sie jakiejs nerwicy. Powodzenia zycze i duzo sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, ZalamanaPonownie napisał:

Wiem ze sie z nikim nie spotyka, tego jestem na 100 % pewna wiec tu nie chodzi o inna. Czyli nie ma sposobu by zmiec go? Dodam ze na samym poczatku znajomosci to jemu zalezalo, bardzo szybko mnie pokochal (powiedzial to jak chcialam z nim skonczyc po niecalym miesiacu), nawet szantazowal samobojstwem (wysylal tez filmiki na ktorych niby skacze z okna). A jak mi zaczelo zalezec to wlasnie zaczal zmieniac sie... I jak wrocil do siebie - na samym poczatku widywalismy sie bo mieszkal blisko.

Ale Ty naiwna jestes. Niby skąd możesz wiedzieć ze nie spotyka sie z kimś? Dziewczyno on jest sporo km od Ciebie, może robisz wszystko i tego nie sprawdzisz, latwo to ukryje. To nie żadna miłość bo gdyby Cie kochal to by Cie szanował i tylko cieszylby sie ze wreszcie sie zaangażowałas. On tylko udawał/udaje miłość, pewnie kreował sie na lepszego bo tak jest zwykle na początku, zresztą mógł nie mieć wtedy innych opcji a teraz może ma jakas inna na horyzoncie i wie ze nie musi juz tak udawać miłości i sie starać bo ty i tak wszystko mu ybaczysz i jeszcze będziesz zebrać o jego uwagę 🤦. Honoru nie masz, on to wie i wykorzystuje jesteś otwarta furtka dla niego. Ty życia nie znasz i facetów. Nie masz pojęcia jak ptrafia udawac, klamac i manipulować by osiągnąć swój cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 godziny temu, ZalamanaPonownie napisał:

Dziekuje za odpowiedzi. Postaram sie jak najszybciej o nim zapomniec...

Mądra dziewczyna🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×