Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rambo666

Czy ja, osoba z Zespołem Aspergera, byłbym dobrym scenarzystą.

Polecane posty

Obecnie staram się o zrealizowanie swojego największego marzenia, jakim jest scenopisarstwo. Jestem samoukiem bez szkoły filmowej. Nigdy nie chodziłem na żadne kursy scenopisarskie. Mam Zespół Aspergera, a podobno takie osoby nie rozumieją żartów, metafor, ludzkich emocji, nie mają empatii. Obecnie jestem autorem jednego pełnometrażowej historii, scenariusza, a obecnie pracuje nad drugim. Jak wyglądałaby moja szansa na rynku, biorąc pod uwagę umiejętności polskich scenarzystów.  Czym się inspirowałem? Pisząc swoje scenariusze inspirowałem się wątkami autobiograficznymi, faktami z życia obserwowanych przeze mnie ludzi, cytatami z książek, wydarzeniami historycznymi, sprawami kryminalnymi, tekstami piosenek, filmami oraz grami komputerowymi, aby wiarygodnie zbudować fabułę. Swoje scenariusze pisałem wieczorami i nocami, aby dzięki piosenkom takim jak: "Jaskółka uwięziona", "House of the rising sun","Sound of silence", "Puerto Rico" grupy Vaya con Dios, czy  ballady "Bella ciao"z XIX wieku lepiej wczuć się w mroczny i gorzki klimat moich autorskich scenariuszy. Wielokrotnie analizowałem treść powieści “Notre Dame de Paris”oraz Biblii i stworzyłem oś fabularną oraz postacie, inspirując się tymi książkami. Czekam na Państwa opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Babiszon napisał:

Mysle,ze masz zerowe szanse.

Pozdrawiam.

A gdybym przesłał Panu w wiadomości prywatnej swoją pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że pytasz na nieodpowiednim forum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę że jak to lubisz to dał  byś radę. Zespół Aspergera to nie pełny autyzm i normalnie się z nim żyje. Tylko trzeba znaleźć ta rzecz która się lubi. Nie wiem czy się jeszcze uczysz czy nie Ale jest coś takiego jak dofinansowania z PFRON dla osób niepełnosprawnych do uzyskania wykształcenia na poziomie wyższym. ( Musisz skończyć liceum i zdać maturę.) Musisz znaleźć oddział PFRON w swojej okolicy i tam podejść i złożyć wniosek. Albo w PCPR albo inna instyucja. Teraz może być ciężko z funduszami z powodu pandemii ale warto spróbować może na to akurat są pieniądze. Możesz też może podejść do jakiegoś ośrodka kultury w swoim regionie MOK Miejski Ośrodek Kultury i tam są różne kursy i kółka teatralne itp. Moze ktoś ci pomoże. Może najpierw właśnie to Miejskiego Ośrodka Kultury.

I nie zniechęcaj  się bo u nas jest masa stereotypów i uprzedzeń z powodu choroby zwłaszcza z Zespołem Aspergera i Autyzmem. I z tym rozumiem uczuć to też nie do końca prawda. Tego można się nauczyć jak wszystkiego. ZA nie jest aż takie straszne jak pełny autyzm. Da się z nim żyć normalnie. Na zachodzie to nie problem. U nas jak zwykle spychanie na margines... Tak jak przy każdej chorobie czy niepelnosprawnosci. Tak jak u mnie z padaczką ... Po za tym u mnie jest podobnie z tym rozumiem żartów, metafor i emocji mam tak samo jak ty. Ale da się tego nauczyć. Może właśnie to ci w rym pomoże wbrew pozorom. To dobra forma rehabilitacji jak pójdziesz do MOK to tam są osoby związane z kulturą no A oni tym się właśnie zajmują to Cię naucz.

Po za tym nie każdy musi  byc śmieszkiem od razu i śmiać się od ucha do ucha ... Ja nie jestem... To jest raczej odbierane jako jakiś pewien ekscentryk... Ważne że masz jakieś pasje przy najmniej może będzie miał dzięki temu lepszą pracę i przyszłość jak ludzie bez tego i z twoją chorobą...  

Ja mam studia i magistra ... historyczne.. I bibliotekarstwo. Dwa kierunki. A miałam uczyć się w szkole specjalnej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
19 godzin temu, rambo666 napisał:

Obecnie staram się o zrealizowanie swojego największego marzenia, jakim jest scenopisarstwo. Jestem samoukiem bez szkoły filmowej. Nigdy nie chodziłem na żadne kursy scenopisarskie. Mam Zespół Aspergera, a podobno takie osoby nie rozumieją żartów, metafor, ludzkich emocji, nie mają empatii. Obecnie jestem autorem jednego pełnometrażowej historii, scenariusza, a obecnie pracuje nad drugim. Jak wyglądałaby moja szansa na rynku, biorąc pod uwagę umiejętności polskich scenarzystów.  Czym się inspirowałem? Pisząc swoje scenariusze inspirowałem się wątkami autobiograficznymi, faktami z życia obserwowanych przeze mnie ludzi, cytatami z książek, wydarzeniami historycznymi, sprawami kryminalnymi, tekstami piosenek, filmami oraz grami komputerowymi, aby wiarygodnie zbudować fabułę. Swoje scenariusze pisałem wieczorami i nocami, aby dzięki piosenkom takim jak: "Jaskółka uwięziona", "House of the rising sun","Sound of silence", "Puerto Rico" grupy Vaya con Dios, czy  ballady "Bella ciao"z XIX wieku lepiej wczuć się w mroczny i gorzki klimat moich autorskich scenariuszy. Wielokrotnie analizowałem treść powieści “Notre Dame de Paris”oraz Biblii i stworzyłem oś fabularną oraz postacie, inspirując się tymi książkami. Czekam na Państwa opinie.

Wydaje mi się że ze scenariuszami to dyrektorów teatru i teraz jest kwestia taka, że musisz poszerzyć swoją wiedzę od strony praktycznej jak to po kolei zrobić, żeby twoja praca przyniosła ci jakieś profity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×