Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Barbaraa

Boimy się pójść na wesele..

Polecane posty

Kuzyni pod koniec lipca biorą ślub na ok 150 osób. Bardzo nas prosili, żebyśmy na nie poszli, a jeszcze najlepiej z naszym rocznym dzieckiem. Co robić? Jak  im grzecznie odmowic, żeby nie poczuli się urazeni. Wszyscy wiemy,  jaka jest sytuacja związana z koronawirusem.  Ale chcą, żebysmy przyszli.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli rzeczywiście siè boicie to dajcie to im jasno do zrozumienia zamiast kombinować. Tylko prawda sama się obroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, ja bym powiedziała prosto, ale z tego co widzę teraz ludzie bez maseczek coraz częściej chodzą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze, że mój mąż się boi, a chce iść bo zbyt duży nacisk otoczenia.. Co robić. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przecież jesteście dorośli, nie musicie się nikomu tłumaczyć. Podziękujcie parze młodej za zaproszenie, powiedzcie, że przykro Wam, ale nie możecie przyjść i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ludzie Wy to macie problemy. Nie chcecie iść - nie idziecie. Strzelą focha trudno. Naciski otoczenia....proszę Was, ile macie lat, 15?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podziękujcie za zaproszenie. Prześlijcie jakaś pamiątkę plus upominek i przeproscie, ale z osobistych powodów nie możecie być z nimi w tym dniu. Proste. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam iść na wesele, też nie chcę, mam dwójkę dzieci, nie takie małe jak Wasze ale też się obawiam. Ja planuję zwyczajnie podziękować i powiedzieć, że z uwagi na sytuację i to, że się boję, głównie o dzieci, niestety muszę odmówić. Zwyczajnie chcę im powiedzieć, że nie czułabym się dobrze i nie potrafiłabym się swobodnie bawić bo za bardzo się boję. Oczywiście plany planami a jak to się skończy to nie wiem bo nie wiem z czym mąż wyskoczy, póki co jest neutralny i wygląda jakby się miał zgodzić ze mną ale potem jak się rozmawia to trochę inaczej to wygląda, głupio jest odmawiać. Na nieszczęście "nasi" młodzi należą do ludzi, którzy w covidzie upatrują się próby kontroli nad ludźmi, to antyszczepionkowcy, którzy uważają, że wymyślili covid, żeby nas szczepić itd. albo, że chcą nas odciąć od gotówki itd. więc podejrzewam, że to będzie ciężka przeprawa, dużo zależy od męża. Ja jestem zdecydowana. Musisz spróbować wpłynąć na męża. Ostatnio po jakimś weselu sporo osób się pochorowało, powiedz mu to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo rzeczowa wypowiedź a temat jest raczej poważny. Ja wiem, że wielu już się śmieje z tego wirusa ale ja uważam, że jeśli nie trzeba to nie powinno się ryzykować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bez sensu, nie popadajmy w paranoje z tym wirusem.. Był jest i będzie. JA bym na Twoim miejscu poszła bez zastanawiania się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja mam znowu problem z tym tematem, myślałam, że już wszystko dogadane z mężem a teraz widzę, że mąż się łamie, nie chce odmawiać, głupio mu, mają przyjechać jutro czy pojutrze nas prosić i miałam zamiar powiedzieć po prostu oficjalnie, że się boję i niestety nie możemy przyjść no ale teraz mąż nie bardzo chce im odmawiać. Głupia sytuacja bo wiem, że będę się tam czuła strasznie, a jak już zobaczę tych ludzi po tej wódce, w tym i mojego męża, i totalny brak jakiegokolwiek dystansu to już w ogóle. Boję się bo potem wrócę do domu, do dzieci .... Boję się głównie o dzieci potem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×