Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tonia11

Samotność w sieci

Polecane posty

Cześć wszystkim,

Chciałabym bardzo w skrócie opisać co czuję. Mam 27 lat, wychowałam się na wsi. Kilka koleżanek miałam ale jakoś tak zawsze miałam daleko to tych najlepszych a że internet nie był tak powszechny ciężko było się lepiej zaprzyjaźnić. Poza tym w latach od początku szkoły do końca gimnazjum lepiej dogadywałam się z chłopakami niż z dziewczynami i choć to bez sensu, to dziewczyny były zazdrosne i nie przepadały za mną z tego powodu chyba. Potem tak się jeszcze złożyło że pod koniec szkoły że zaczęłam chodzić z najfajniejszym chłopakiem w szkole, to już wtedy z koleżankami mogłam się pożegnać.. 🤔😏

Potem długi czas po rozstaniu bardzo się w sobie zamknęłam i nie byłam zbyt wygadana i tak mi zostało do teraz. Raczej mało mówię, nie lubię dużych tłumów, boję się pierwsza zagadać.

Nie ufam ludziom chyba, bo tyle razy się rozczarowałam.. 

Moją świadkową na ślubie była dziewczyna która uważałam za najlepszą przyjaciółkę. Myślałam że ona też ma mnie za coś więcej niż jedną z wielu koleżanek, ale w wyniku różnych zawirowań, bardzo szybko się przekonałam że nie miałam racji. Od tamtej pory nie mam kogoś z kim można szczerze pogadać, komu można zaufać i na kogo liczyć.. 

W dodatku mój mąż choć ma trudny charakter, to jest bardzo przystojny i wysportowany, więc nawet moje "koleżanki" okazało się że się nim interesują... A on lubi to bo mu to schlebia może 🤔

Zastanawiam się gdzie mogę poznać kogoś normalnego? Podobnego do mnie, z podobnymi poglądami? Najłatwiej się z kimś zaprzyjaźnić kiedy widuje się go codziennie np.w szkole czy w pracy a teraz przez te wszystkie ograniczenia antywirusowe, kiedy wychodzenie w różne miejsca jest zabronione a pracuje się z domu to wydaje się niemożliwością.

Pomożecie? Podpowiecie mi coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mąż nie powinien być najlepszym przyjacielem ?. Przecież ludzie nie żenią się tylko dla seksu 🙂. Tak mi się chyba wydaje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, lonelyman napisał:

A mąż nie powinien być najlepszym przyjacielem ?. Przecież ludzie nie żenią się tylko dla seksu 🙂. Tak mi się chyba wydaje .

Mąż to jest mąż a nie przyjaciel, jedno z drugim się wyklucza tylko dlatego ,że ci " ...i " mężowie  nie chcą być przyjaciółmi swoich żon. Szkodaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mąż powinien być najlepszym przyjacielem.Zanim zaczniesz szukać proponuje najpierw zakończyć ta relacje bo Twoje małżeństwo to jakaś fikcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Smoky Barrett napisał:

Mąż powinien być najlepszym przyjacielem.Zanim zaczniesz szukać proponuje najpierw zakończyć ta relacje bo Twoje małżeństwo to jakaś fikcja.

Fajnie się pisze a w rzeczywistości nie znam przypadków ażeby potwierdziły twoją tezę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, TwojaMuuza napisał:

Fajnie się pisze a w rzeczywistości nie znam przypadków ażeby potwierdziły twoją tezę 

Już znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Smoky Barrett napisał:

Mąż powinien być najlepszym przyjacielem.Zanim zaczniesz szukać proponuje najpierw zakończyć ta relacje bo Twoje małżeństwo to jakaś fikcja.

To nie prawda. Zgadzam się że mąż powinien być dla nas także przyjacielem poza innymi oczywistymi kwestiami. 

Jednakże nie jest możliwe aby to był nasz jedyny przyjaciel. Trzeba mieć kogoś z kim się spotkasz bez męża, z kim można porozmawiać i komu zaufać. Napić się wina, obejrzeć film którego facet nie koniecznie chciałby oglądać. Chociażby porozmawiać o rzeczach o których mąż nie zrozumie, bo to np. damskie sprawy albo damsko-męskie.

Trzeba mieć kogoś takiego bez względu na to jak dobrze się z mężem dogadujesz tak mi się wydaje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, BoniBluBombka napisał:

Jedynym przyjacielem być nie musi. Kto sądzi inaczej ten ma coś z bluszcza toksycznego. 

Dokładnie tak samo myślę. Dzięki! 😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Tonia11 napisał:

To nie prawda. Zgadzam się że mąż powinien być dla nas także przyjacielem poza innymi oczywistymi kwestiami. 

Jednakże nie jest możliwe aby to był nasz jedyny przyjaciel. Trzeba mieć kogoś z kim się spotkasz bez męża, z kim można porozmawiać i komu zaufać. Napić się wina, obejrzeć film którego facet nie koniecznie chciałby oglądać. Chociażby porozmawiać o rzeczach o których mąż nie zrozumie, bo to np. damskie sprawy albo damsko-męskie.

Trzeba mieć kogoś takiego bez względu na to jak dobrze się z mężem dogadujesz tak mi się wydaje. 

Wszystko to o czym piszesz robię z mężem.Jak jesteś w związku i zaczynasz kogos szukać to według mnie cos nie gra w tej relacji.Nie napisałam że mąż ma być jedynym przyjacielem.Moimi przyjaciółmi sa też moi rodzice.Mojemu mężowi odpowiada moje towarzystwo z wzajemnością żadne z nas nie ograniczać drugiego Lubimy siebie i lubimy spędzać ze sobą czas, nie potrzebuje nikogo szukać.Moge porozmawiać z nim o wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wynikać to też może z mojego charakteru.Ja jestem introwertyczka nie potrzebuje wokół siebie innych ludzi.Nigdy nie potrzebowałam.Nie zależy mi na relacjach z innymi.Wystarczy  mi  mój mąż lub ja sama dla siebie też jestem samowystarczalna.Zawsze tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Smoky Barrett napisał:

Wynikać to też może z mojego charakteru.Ja jestem introwertyczka nie potrzebuje wokół siebie innych ludzi.Nigdy nie potrzebowałam.Nie zależy mi na relacjach z innymi.Wystarczy  mi  mój mąż lub ja sama dla siebie też jestem samowystarczalna.Zawsze tak było.

Mam tak samo jak Ty i też bym tak chciała , tylko mój mąż szybko mi pokazał że na przyjacielski stosunek między nami nie ma szans..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Smoky Barrett napisał:

Wynikać to też może z mojego charakteru.Ja jestem introwertyczka nie potrzebuje wokół siebie innych ludzi.Nigdy nie potrzebowałam.Nie zależy mi na relacjach z innymi.Wystarczy  mi  mój mąż lub ja sama dla siebie też jestem samowystarczalna.Zawsze tak było.

Też taka jestem i też by mi to pewnie wystarczyło ale mój mąż na okrągło pracuje bo ma "służbę" a nie pracę, dlatego ja mam o wiele więcej wolnego czasu niż on. Kiedy jesteśmy razem nie szukam i nie chce być z kimś innym, gdzieś indziej czy coś takiego, ale jak pracuje a ja mam czas to nie zaszkodziłoby mieć kogoś z kim można pogadać albo się spotkać.

W tym temacie chciałam tylko dowiedzieć się jak czy gdzie takie osoby mogą kogoś poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, TwojaMuuza napisał:

Mam tak samo jak Ty i też bym tak chciała , tylko mój mąż szybko mi pokazał że na przyjacielski stosunek między nami nie ma szans..

Kurde to jakoś kiepsko tak bez przyjaźni w związku ale może się mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, lonelyman napisał:

Kurde to jakoś kiepsko tak bez przyjaźni w związku ale może się mylę.

Nie udawaj,  swoją żonę albo przyszła żonę też trzymasz z daleka tak na wyciągnięcie ręki, żeby mogła dotknąć ale broń boże nie zlapac🙂

Nie rozumiem was mężczyźni,  dlaczego nie możecie potraktować swojej kobiety jak przyjaciela mówiąc jej o wszystkich waszych wybrykach,  traktować z szacunkiem ale dość luźno,  tzn za byle co się nie wsciekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, TwojaMuuza napisał:

Nie udawaj,  swoją żonę albo przyszła żonę też trzymasz z daleka tak na wyciągnięcie ręki, żeby mogła dotknąć ale broń boże nie zlapac🙂

Nie rozumiem was mężczyźni,  dlaczego nie możecie potraktować swojej kobiety jak przyjaciela mówiąc jej o wszystkich waszych wybrykach,  traktować z szacunkiem ale dość luźno,  tzn za byle co się nie wsciekać?

jestem bardzo spokojny wręcz ostoja, luzu mam od tematu do rematu 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, #Piotr# napisał:

jestem bardzo spokojny wręcz ostoja, luzu mam od tematu do rematu 🙂

I tylko tyle,  a realnie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, TwojaMuuza napisał:

I tylko tyle,  a realnie? 

też,  nie lubię się wywyższać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, TwojaMuuza napisał:

,  dlaczego nie możecie potraktować swojej kobiety jak przyjaciela mówiąc jej o wszystkich waszych wybrykach,  traktować z szacunkiem ale dość luźno,  tzn za byle co się nie wsciekać?

Tak traktowałem moją byłą 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, lonelyman napisał:

Tak traktowałem moją byłą 🙂 

I co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×