gdyby stał się cud

...

To by było zajebiście

Byłabym szczęśliwa i mogłabym już umrzeć (chociaż nie koniecznie od razu)

5 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Cud, ale jaki cud? Proszę doprecyzować, po to, żebyśmy się dobrze zrozumieli 

Pewnie chodzi o indywidualny cud (innego nie przyjmuję do wiadomości).

A co, jesli powiem Wam, ze cuda istnieja i ze mam 100% pewnosc, ze tak jest...? 

Alez cudow starczy dla kazdego! Tak malo ludzi ich doswiadcza, bo po prostu... nie wierza w nie.

20 minut temu, new black napisał:

A co, jesli powiem Wam, ze cuda istnieja i ze mam 100% pewnosc, ze tak jest...? 

Ten twój to jaki?

9 minut temu, Cisza napisał:

Ten twój to jaki?

A skad ta pewnosc, ze tylko jeden cud przydarzyl sie w moim zyciu?

7 minut temu, new black napisał:

A skad ta pewnosc, ze tylko jeden cud przydarzyl sie w moim zyciu?

Chodziło mi o przykład:) możesz wymienić i wszystkie, jeśli chcesz się tym podzielić... 

Zabawne jest to, ze niektorzy ludzie nie maja zadnego problemu z przekraczaniem cudzych granic i anonimowo odzywaja sie w bezczelny sposob do osob, do ktorych w realu zapewne balyby sie nawet podejsc. Nie mam zadnego obowiazku odpowiadac Ci na Twoje pytania tylko dlatego, ze tak sobie zyczysz. 

1 minutę temu, Cisza napisał:

Chodziło mi o przykład:) możesz wymienić i wszystkie, jeśli chcesz się tym podzielić... 

Jest tego zbyt duzo. Z bardziej spektakularnych: np. wyleczenie z nieuleczalnej choroby, zmiana cech wygladu, ktore nie zmieniaja sie juz w dojrzalym wieku. Nie o wszystkich rzeczach chce pisac. 
Znam wiele osob, ktore maja podobne doswiadczenia.

7 minut temu, new black napisał:

Jest tego zbyt duzo. Z bardziej spektakularnych: np. wyleczenie z nieuleczalnej choroby, zmiana cech wygladu, ktore nie zmieniaja sie juz w dojrzalym wieku. Nie o wszystkich rzeczach chce pisac. 
Znam wiele osob, ktore maja podobne doswiadczenia.

Zawsze możesz książkę napisać:) szczęściarz lub szczęściara... 

To nie jest kwestia szczescia, a decyzji.

12 minut temu, BoniBluBomba napisał:

A co taka straszna jesteś? Forum to forum tu są inne prawa. Jest ktoś temat zaczyna to powinien go skończyć albo nie zaczynać. 

Rozdzielasz siebie na realnego i nie? To ciekawe... 

1 minutę temu, new black napisał:

To nie jest kwestia szczescia, a decyzji.

Bardzo tajemnicze... 

Kazdy moze sobie te „umiejetnosc przyciagania cudow” wypracowac. Ludzki umysl ma niewiarygodne mozliwosci.

4 minuty temu, Cisza napisał:

Bardzo tajemnicze... 

Kazdy moze sobie te „umiejetnosc przyciagania cudow” wypracowac. Ludzki umysl ma niewiarygodne mozliwosci.

1 minutę temu, new black napisał:

Kazdy moze sobie te „umiejetnosc przyciagania cudow” wypracowac. Ludzki umysl ma niewiarygodne mozliwosci.

To może naucz mnie?

21 minut temu, BoniBluBomba napisał:

Jak każdy. W realu tyle nie klnę i wszystkiego nie mówię bo nie jestem głupia

Jesteśmy całością. Czy real czy tu, także wiesz... 

5 minut temu, słońce_ napisał:

Przypominają mi się słowa "wiara góry przenosi". Nieraz zastanawiałam się nad tymi słowami szczególnie wtedy, gdy potrzebowałam cudu. On nigdy się nie wydarzył. Pewnie dlatego, że nie mam wiary tak wielkiej jak ziarnko gorczycy. Tej wiary do której nawiązuje powyższy cytat. 

Mialas potrzebe, nie wiare.

Nie musi to byc wiara chrzescijanska, tylko rodzaj zaufania. Ale jesli lubisz cytaty z Biblii, poszukaj tego, gdy Piotr wyszedl na spotkanie Jezusowi i zaczal tonac.

3 godziny temu, BoniBluBomba napisał:

To bym poszła do Częstochowy na uszach. Ale się nie zdarzy. 

A co to by miało być?. Może coś się wymyśli.

Stawiam 65% wymyslonej gotowki na powrot ex.

Możesz liczyć tylko na siebie albo na cud. A pamiętaj co mówi towarzysz Stalin cudów nie ma

7 minut temu, KermitZaba napisał:

Pozostaje pytanie za sprawą którego boga,  miałby się wydarzyć ten cud.

Piosenka Paktofoniki „Jestes Bogiem” odpowie Ci na to pytanie.