Demanufactur 88 Napisano Lipiec 8, 2020 Witajcie, bez owijania i prosto. Od kilkunastu miesięcy jestem nękana przez matkę byłego i nagabywana o powrót. argumenty różnorakie - od tego, ze to dla dobra dziecka po takie ze mąż dla mnie tak wiele poświecił i ze w małżeństwie nie zawsze jest dobrze i nie trzeba tego oczekiwać. zadne rzeczowe argumenty nie trafiają (to ze syn wypominał mi ze zarabia a ja siedzę w domu z córka, to ze przebywał częściej z kolegami na piwku niż z żona w domu, o sprawach związanych z rozwodem nawet nie wspominam - gdyż w jego oczach zostałam ukazana jako wariatka i zła matka - temat rzeka) kobieta zdaje się nie dopuszczać do siebie myśli ze te małżeństwo się już skończyło, stara się nawet "przekupić" Oferując różne "dobra". Wchodzi mi na psychikę, ze krzywdzę córkę bo nie mieszkam z jej ojcem. mną temat exa wole się nie wypowiadać ale wg mojej oceny to klasyczny przykład psychopatycznego partnera - który na zewnątrz jest do rany przyłóż (oczywiście dla innych i obcych) a w domu pokazuje co ptrafi. Mamusia oczywiście przekonana o ideałem jaki stworzyła i wydała na ten świat, za to ja - niewdzięczna baba, zawsze ta zła, winna wszystkiemu. Moja corka ma kontakt z ta kobieta, boje się ci będzie dalej, boje się ze w końcu zacznie to samo mówić mojej córce.... Co robić w tej sytuacji? Zdaje się ze żadne argumenty nie docierają - a ciagle słyszę ze "przed Bogiem jesteście do końca życia....blabkabla......." Co w tej sytuacji? Dyskusja ma sens? Tłumaczenie? Inne sposoby? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DanWan 41 Napisano Lipiec 9, 2020 Co do córki to jej babcia i nie powinnaś zabraniać jej kontaktów. A co samej tej sytuacji powiedz stanowczo, że nie życzysz sobie kontaktów z tą panią. Są bardziej radykalne rozwiązania ale to bardzo popsuło by relację między byłym a Tobą,. Taka sytuacja mogło by się to źle odbić na psychce dziecka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach