Mój facet unika sexu ze mną od roku

Witam, mam 30 lat, a moj partner 33.Od ponad 2 lat jestesmy razem i wszystko bylo super przez pierwszy rok. Kochalismy sie namietnie codziennie i wiem ze to nigdy nie trwa wiecznie, ale on z dnia na dzien po prostu przestal mnie dotykac i trwa to juz rok. Wszystko bylo ok, byl zafascynowany mna, a ja nim. Pierwszy raz bylam zaspakajana sexualnie (dodam ze uwielbiam sex i moglabym to robic codziennie). Zawsze dbal zebym miala orgazm przed nim. Oczywiscie tez sama "bawilam się" jego cialem i inicjowalam sex. Bylo cudownie. Az do wieczoru kiedy wypilismy juz sporo. Wyznal mi wtedy ze jest bi i ze jestem pierwsza osoba ktorej to mowi, bo czuje ze jestem ta jedyna dla niego i nie chce miec tajemnic przede mna. w ogole mi to nie przeszkadzalo i utwierdzilam go w tym przekonaniu. I w tedy powiedzial mi o swoim pragnieniu-chcialby zrobic to z jeszcze jedna osoba albo parą. Jestem osoba otwarta i chetna do eksperymentów wiec sie zgodzilam, ze kiedys mozemy sprobowac. A on w jednym momencie zaczal szukac i pisac z roznymi ludzmi. Bylam w szoku, gdyz nie spodziewalam sie tego tak szybko.znalazl kilku chetnych. Tlumaczylam mu ze potrzebuje troche wiecej czasu zeby sie oswoic i przygotowac na te nowosc, ze chcialabym najpierw z nim wszystkiego sprobowac, gdyz dopiero od paru dni mieszkalismy razem sami i zaczelismy uprawiac dziki sex bez ograniczen. Niestety skonczylo sie na klotni i moim placzem.wyrzucilam mu ze powinien dogadac to ze mna, a nie za moimi plecami wszystko ustawiac. od tej pory nastapil przewrót. On twierdzi ze to bylo spowodowane alkoholem i chce byc tylko ze mna.(dodam ze teraz nie pije wogole) I jest tylko ze przestal wogole mnie dotykac, nie chce tez nawet zebym jego tam dotykala, mowi ze jest zmeczony praca i zle sie czuje. Wiec przestalam go meczyc w tygodniu gdyz pracuje i czekalam na weekendy. Oczywiscie kiedy mial wolne tez znajdywal wymowki. Probowalam rozmawiac, tlumaczyc mu jak zle sie czuje, ale on tylko gniewem reaguje ze tylko jednego chce od niego,Czuje sie jakbym zmuszala go i gwalcila. Mowilam ze czuje sie brzydka i do niczego, ze popadam w depresje a on ze to nie o mnie chodzi, tylko o niego. Ogolnie jest dobry dla mnie i kochany, mowi ze chce ze mna zycie spedzic i miec dzieci, ale mam dosc przytulania. Jednego razu kupil wiagre, ale widzialam ze on na sile to robi, bez uczucia i namietnosci., to bylo straszne. Pomozcie mi prosze, jak myslicie czy to ma sens? 

wg mnie ma gacha na boku i nie akceptuje siebie jako bi lub juz gay. Nie wiem, ale moge sie mylić.

Szkoda tracić czasu.
Jak poznasz kogoś innego, to szybko się zakochasz, a on niech się pobawi z innym facetem.
Seks to nie tylko zabawa, to okazja do bliskości, której się w inny sposób nie osiągnie i brak seksu to brak tej bliskości i szanse na dobry związek są słabe.

Nic nie uratujesz, bo On sobie, życie z Tobą wyobrażał inaczej i zaczął ci mówić czego oczekuje, co skończyło się awanturą i dla niego tamto uczucie nadziei na jakiś otwarty związek, z kobietą i mężczyzną, już nie wróci.

Szkoda Twojego życia na tego gościa.

Powiedział, że pod wpływem alkoholu, ale wtedy często własnie mówi się prawdę, bo puszczają hamulce, więc raczj była to prawda