Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gzika22

Dziecko w szkole

Polecane posty

Cześć. Mam taki problem i nie do końca wiem jak go ugryźć. Odkąd syn zaczął uczęszczac do przedszkola, zerówki nie było z nim problemów ani z zachowaniem ani nauka. 

Od zeszłego roku uczęszcza do klasy 1, trafiła nam się nauczycielka straszna. Syn od tamtej pory właściwie codziennie wychodził do szkoły z płaczem, zdarzało się że siła zaciągaliśmy go pod klasę. Były też później momenty ze całkowicie bezradni co do jego histerii zostawialiśmy go w domu. On się uczyć nie będzie, bo on nie umie, on i tak się nie nauczy to są zdania ktore codziennie powtarza od roku w domu przy lekcjach. Ale koniec końców rozwiązuje wszystkie zadania, czyta sylabami, liczy a w szkole Pani mówi że on nawet tekstu sam napisać nie umie tylko to co ona napisze na tablicy. No to jak to działa że w domu robi to wszystko sam a w szkole nie? W szkole sprawdzian napisze na 1 a przyjdzie do domu i ten sam napisze na 5. Pomocy.

Sprawa od roku ciągnie się u dyrekcji bo usilnie staraliśmy się przenieść do innej klasy syna, do klasy gdzie ma kolegów. Bo w tej której jest został sam z zerówki z całkowicie obcymi dziećmi. Do tego nasza Pani nie ułatwiła zaklimatyzowania się w tej klasie. Niestety dyrekcja do tej pory nie  chce przenieść syna.  Kontakt z wychowawca  jest ograniczony, odpowiada na wybrane maile... W czasie całego roku szkolnego dzieci się tylko uczyły, rozwiązywały zadania. Do czasu pandemii nie byli na żadnym spacerze, nie mieli wyjścia, wycieczki, żadnych uroczystości, balików, dni dziadków, wigilii, żadnych prezentów, dyplomow. Żadnego zaangażowania. Gdzie starsza córka do klasy 4 miala organizowane właśnie dni dziadków, rodziców, angażowali się w robienie zdrowego śniadania, w różne lekcje praktyczne z eksperymentów itd... 

W czasie enauki tylko do rozwiązywania wysyłała zadania i nawet ich nie sprawdziła. To przemilczę. Zaproponowałam aby dzieciom zadawala jakieś pracę plastyczne,, piosenki, wierszyki czy zadania na ocenę, jakąs lekcje online żeby się wszyscy mogli zobaczyć to się oburzyła ze pouczam ją jak ma nauczać a to ona jest nauczycielem. I zeona ocen już nie potrze uje bo pół roku jej na to starczyło. A mi chodziło tylko o urozmaicenie nudnych ćwiczeń w książce... Podpowiedziałam grzecznie tymbardziej że jakoś się mieliśmy wspierać w tym czasie i być w kontakcie.  W tym roku zaproponowałam jakieś wyjście na spacer, do muzeum cokolwiek to stwierdziła że nie i prezentów też nie będzie. Na maile nadal odpisuje jak jej się chce, ale jeśli chodzi o pieniądze czy nieobecność syna to pisze od razu. 

Pomóżcie jak do niej dotrzeć żeby coś dla tych dzieci zrobić, gdzie szukać przyczyny że młody w domu robi dobrze a w szkole niby nie umie... No i jak go przenieść do innej klasy bo ja już siły nie mam. Dyrektorka w tym roku zasłania się tym że w czasie covidu nie przenoszą a po drugie w klasie do której chcemy go przenieść dzieci się biją i interweniuje psycholog a w tej klasie której syn jest przynajmniej się uczy.... a on do tej pory ciągle chce iść do innej, do tej chodzić nie chce, lekcji odrabiac nie chce. Nie mieliśmy z nim nigdy takiego problemu jak teraz. 

 

Edytowano przez Gzika22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×