Cena za szukanie księcia z bajki to samotnośc aż się wszystko sypie

5 minut temu, realistaa napisał:

czyli punkt zaliczony i pozycja obronna, całkiem zrozumiałe.

jakbym ci zaproponował spacer pod gwiazdami w bezwietrzny jesienny wieczór przy pełni księżyca zgodziłabyś się?

Zaszło już tak daleko, że boję się odpowiedzieć. Mam dość, nie chcę więcej. 

Przed chwilą, Electra napisał:

Zaszło już tak daleko, że boję się odpowiedzieć. Mam dość, nie chcę więcej. 

nawet spacer cie blokuje? to musi być straszne, współczuje

2 minuty temu, realistaa napisał:

współczuje

To jest ostatnie uczucie jakiego potrzebuję. Do kieszonki włóż dla kogoś innego. 

5 minut temu, realistaa napisał:

spacer cie blokuje

Blokuje to prosta rozmowa, głupie pytanie. Gdzie tam do spaceru... Skończyłam temat. 

To, że ktoś jest sam, bo szuka kogoś, kto będzie do niego pasował, a on/ona do tej osoby, nie oznacza, że czeka na księcia z bajki. 

Chyba lepiej być z kimś,  z kim się dogadujesz, dobrze wam razem i jesteście szczęśliwi, niż kogoś, z kim ten czas spędzasz na siłę? Znowu bez przesady...

6 godzin temu, Electra napisał:

odpowiem w zasadzie śpiewająco 

"Chcę do jedynego miejsca na ziemi,
Gdzie problemy przestają mieć znaczenie,
Do objęć, które akceptują me słabości,
Do nich pragnę, tylko do mej miłości.
Jest na ziemi jedno moje małe miejsce,
Gdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcej" 

Jest albo nie ma, nawet jeśli jest niekoniecznie to miejsce każdy znajdzie. Jednak też jestem tego zdania, że lepiej jest zaczekać na swoją wielka miłość, nawet jeśli miałabym jej nigdy nie spotkać. Bo lepiej być samemu niż z braku laku odbierać sobie wolność. Takie związki z powodów innych niż wielka miłość, to piekło na ziemi, także autor tego tematu ma jakiś problem ze sobą i z poczuciem własnej wartości 

6 godzin temu, Electra napisał:

 

Chcesz księcia ? To mu będziesz usługiwała. Chcesz księżniczki ? To całe życie pracuj na nią i zachcianki . Real jest inny .Często obiekt westchnień tworzy w nas wyobrażenie o idealności tego obiektu i tak go widzimy -ta nasz biologia  . Potem okazuje się ,że ideał nie jest idealny ,ale kwestia czy te wady akceptujemy teraz i później (wady nie  rosną ,ale zaczynają przeszkadzać z czasem ) . Potem miłość ,a potem ..przyzwyczajenie ,strach przed byciem samotnym ,uzależnienie ...kredyt  . ile par ,tyle możliwości . Czasem warto dać szansę mniej urodziwym ,ot mieszczącym się w kanonach -zakresach akcpetacji ,a może się okazać ,że to ten-ta . Nikt nie każe po roku ślubu brać ,poznać się ,a nie "bo rodzina czeka ,bo to bo tamto " .Wasze życie ,wasze wybory