Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tomasz71

Problem z partnerką, brak ochoty na seks.

Polecane posty

Witam serdecznie. 

Od dwóch miesięcy mam problem odnosnie seksu z moją partnerką.

Ostatni raz robilismy to dwa miesiace temu wszystko bylo dobrze, zawsze sprawialo jej to przyjemnosc i dawalo satysfakcje, czesto ona mnie zaciagala do lozka. Z czasemm w przeciagu dwoch miesiecy nie miala wogole ochoty , zaakceptowalem i pomyslalem ze to przejsciowe. Gdy zaczalem temat po dlzuszym czasie bez seksu bo chcialem wiedziec o co chodzi, odpowiedziala mi ze  nie potrzebuje seksu i jej wogole nie ciagnie, brak libido i checi. 

Rozmawialismy duzo o problemie, pytałem czy moze zanik uczuc, nie pociagam jej, duzo przegadalismy i wiem ze mowi prawde w tym temacie ( wiem kiedy klamie duzo przeszlismy razem), mowi ze tak sie stalo po prostu.

Kupilsmy tabletki (wtedy jeszcze chciala to naprawic, sama  powiedziala „nie chce byc zepsuta") ,na poped najlepsze pdoobno ziolowe wspomagajace libido, nazwa to Libido Therapy.

Brala je ponad tydziennic nie pomoglo, zaczalem ja zachecac abysmy sie udali do lekarza zbadac hormony, seksuolog ewentualnie zeby zaczela brac tabletki.

Na nic sie nie zgodzila i powiedziala ze jej jedt tak dobrze i nie potrzebuje tego zmieniać, nie czuje popedu ani nic, staralem sie jej tlumaczyc ze zwiazek polega na staraniu sie jak jest zle naprawianiu problemu a nie odstawianiu bo tak jest dobrze.

Powiedziala mi ze jest aseksualna co jest nie mozliwe poniewaz wczesniej czula podniecenie i chcec satysfakcje, od dwoch miesiecy to trwa dopiero.

Udalo mi sie wyjasnic jej ze aseksualna nie jest lecz jest jakis problem lecz nadal nie chciala z nim walczyc bo tak jej wygodnie.

Wiedzac ze ja nie moge tak zyc aoferowala mi ze albo zaakceptuje ze nie chce tego robic albo pozwoli mi odejsc. Rozstalismy sie , lecz wrocilem do niej bo strasznie ją kocham i jestem w stanie się poswiecic. Duzo rozamawialem z nią, powoli namawialem aby poszla na te testy nie na tym zwiazek polega(mowila ze mnie kocha i jej zalezy jak pytalem) wiec powiedxialem ze jesli jej zalezy musi zaczac sie starac jak nie wyjdzie to trudno chce widziec ze cos robi dla mnie gdy widzi ze ja na tym cierpie. Nie zgodzila sie, obecnie jestesmy razem, nie wiem co moge zrobic. Mam dwa wyjscia, albo odejść, albo zaakceptować to co sie dzieje.

Bardzo sie kochmy i jestesmy do siebie przywiazani, chce sprobowac wszystkiego, zadna namowa nie dala rady jej przekonac mowi ze tak jest dobrze i tyle.

Mowilem ze mi nie jest i  ze cierpie.

Mowi ze widzi ze cierpie ale nie jest w dtanie nic z tym zrobic i ze tarala sie niby przemoc.

Jestesmy razem od ponad 3 lat bardzo sie kochamy i robilismy to co drugi dzien , obie strony to lubily i byly spelnione, zawsze minetki i inne rzeczy nie tylko pusty seks, duzo romantyzmu urozmaicenia rowniez.

Raz mialem taka sama sytuacje z nia na poczatku lecz wtedy powiedzialem ze albo sie dogadamy albo koniec, szybko otrzezwiala i wszystko wrocilo do normy, oboje to robilismy pozniej coraz czesciej.

Teraz jest to samo lecz nic nie dociera, nawet nie chce podjąć starań.

Nie wiem co moge zrobić w tej sytuacji, wydaje mi sie ze sa tylko dwa wyjscia, ktore podalem wyzej, serdecznie prosze o pomoc, chce abysmy w zwiazku oboje byli szczesliwi. 

Dodam jeszcze ze rozmawialem o tym z mama swoja ktora miala koedys podobny problem, opisala to jako blokade psychiczna i ze czasem trwa to miesiac dwa, rok a czasem z dnia na dzien sie przestawia. Powiedziala mi ze jej slowa (mojej narzeczonej) :„juz nigdy nie potrzebuje seksu" to bzdura i to chwilowe zapewne, czasem jest taka blokada, mama miala identycznie.

I podobno to mija i wszystko wraca do normy. Prosze o pomoc i komentarze , potrzebuje opini i pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2020 o 13:57, Tomasz71 napisał:

Witam serdecznie. 

Od dwóch miesięcy mam problem odnosnie seksu z moją partnerką.

Ostatni raz robilismy to dwa miesiace temu wszystko bylo dobrze, zawsze sprawialo jej to przyjemnosc i dawalo satysfakcje, czesto ona mnie zaciagala do lozka. Z czasemm w przeciagu dwoch miesiecy nie miala wogole ochoty , zaakceptowalem i pomyslalem ze to przejsciowe. Gdy zaczalem temat po dlzuszym czasie bez seksu bo chcialem wiedziec o co chodzi, odpowiedziala mi ze  nie potrzebuje seksu i jej wogole nie ciagnie, brak libido i checi. 

Rozmawialismy duzo o problemie, pytałem czy moze zanik uczuc, nie pociagam jej, duzo przegadalismy i wiem ze mowi prawde w tym temacie ( wiem kiedy klamie duzo przeszlismy razem), mowi ze tak sie stalo po prostu.

Kupilsmy tabletki (wtedy jeszcze chciala to naprawic, sama  powiedziala „nie chce byc zepsuta") ,na poped najlepsze pdoobno ziolowe wspomagajace libido, nazwa to Libido Therapy.

Brala je ponad tydziennic nie pomoglo, zaczalem ja zachecac abysmy sie udali do lekarza zbadac hormony, seksuolog ewentualnie zeby zaczela brac tabletki.

Na nic sie nie zgodzila i powiedziala ze jej jedt tak dobrze i nie potrzebuje tego zmieniać, nie czuje popedu ani nic, staralem sie jej tlumaczyc ze zwiazek polega na staraniu sie jak jest zle naprawianiu problemu a nie odstawianiu bo tak jest dobrze.

Powiedziala mi ze jest aseksualna co jest nie mozliwe poniewaz wczesniej czula podniecenie i chcec satysfakcje, od dwoch miesiecy to trwa dopiero.

Udalo mi sie wyjasnic jej ze aseksualna nie jest lecz jest jakis problem lecz nadal nie chciala z nim walczyc bo tak jej wygodnie.

Wiedzac ze ja nie moge tak zyc aoferowala mi ze albo zaakceptuje ze nie chce tego robic albo pozwoli mi odejsc. Rozstalismy sie , lecz wrocilem do niej bo strasznie ją kocham i jestem w stanie się poswiecic. Duzo rozamawialem z nią, powoli namawialem aby poszla na te testy nie na tym zwiazek polega(mowila ze mnie kocha i jej zalezy jak pytalem) wiec powiedxialem ze jesli jej zalezy musi zaczac sie starac jak nie wyjdzie to trudno chce widziec ze cos robi dla mnie gdy widzi ze ja na tym cierpie. Nie zgodzila sie, obecnie jestesmy razem, nie wiem co moge zrobic. Mam dwa wyjscia, albo odejść, albo zaakceptować to co sie dzieje.

Bardzo sie kochmy i jestesmy do siebie przywiazani, chce sprobowac wszystkiego, zadna namowa nie dala rady jej przekonac mowi ze tak jest dobrze i tyle.

Mowilem ze mi nie jest i  ze cierpie.

Mowi ze widzi ze cierpie ale nie jest w dtanie nic z tym zrobic i ze tarala sie niby przemoc.

Jestesmy razem od ponad 3 lat bardzo sie kochamy i robilismy to co drugi dzien , obie strony to lubily i byly spelnione, zawsze minetki i inne rzeczy nie tylko pusty seks, duzo romantyzmu urozmaicenia rowniez.

Raz mialem taka sama sytuacje z nia na poczatku lecz wtedy powiedzialem ze albo sie dogadamy albo koniec, szybko otrzezwiala i wszystko wrocilo do normy, oboje to robilismy pozniej coraz czesciej.

Teraz jest to samo lecz nic nie dociera, nawet nie chce podjąć starań.

Nie wiem co moge zrobić w tej sytuacji, wydaje mi sie ze sa tylko dwa wyjscia, ktore podalem wyzej, serdecznie prosze o pomoc, chce abysmy w zwiazku oboje byli szczesliwi. 

Dodam jeszcze ze rozmawialem o tym z mama swoja ktora miala koedys podobny problem, opisala to jako blokade psychiczna i ze czasem trwa to miesiac dwa, rok a czasem z dnia na dzien sie przestawia. Powiedziala mi ze jej slowa (mojej narzeczonej) :„juz nigdy nie potrzebuje seksu" to bzdura i to chwilowe zapewne, czasem jest taka blokada, mama miala identycznie.

I podobno to mija i wszystko wraca do normy. Prosze o pomoc i komentarze , potrzebuje opini i pomocy.

Może jej poprostu nie pociągasz ?  
Kobiety (a przynajmniej ja i moje koleżanki) nie myślą tak jak faceci, ze o!-dziura, cyce, fajna z ryja, siadam na nią ...kobieta seks przeżywa inaczej...to sama chęć bycia i obcowania z facetem który nas pociąga jest już wygraną, nie sam przyjemny bardziej lub mniej stosunek, czy orgazm ... tu chodzi o bycie kobietą fajnego faceta, niedostępnego dla pierwszej lepszej lafiryndy z sylikonem.. 

opowiem Ci na swoim przykładzie... 

jako 23-latka związałam się z chłopakiem 3 lata starszym, fajny, miły, przystojny ... spoko. Po kilku czy kilkunastu miesiącach spedzonych razem, zauważyłam ze seks jest dla mnie poprostu obowiązkiem, niekoniecznie miłym i coraz częściej zaczęłam go unikać..sama zastanawiałam się z czego to wynika.. byłam u lekarza który szybko mi wyjaśnił to, ze z moim libido wszystko jest w porządku, to poprostu człowiek z którym jestem przestał mnie podniecać seksulanie .. później sama doszłam do tego, ze od początku tak było.. tylko poprostu na początku wiadomo, trzeba się bardziej postarać .. swojego byłego do tej pory lubię, jest super gościem ale nie moj target .. mnie najzwyczajniej w świecie pociągają uczeni faceci, lekarze, prawnicy .. i nie chodzi tu o żaden hajs bo w chwili obecnej sama prowadzę firmę która dobrze prosperuje..złamanego grosza od nikogo nie potrzebuje za wszystko płace sama, natomiast podnieca mnie ten wysiłek intelektualny jaki ktoś włożył w kształcenie siebie, dobre perfumy, czyste paznokcie z zadbanymi skórkami (haha) jak i posiadanie własnego mieszkania i samochodu.. i tutaj poraz kolejny, nie chodzi o pieniądze, bo sama mam samochód i dom (po rodzicach ale jednak) popsrostu chodzi o zaradność życiową, o odpowiedzialność za coś.. ale głównie o wiedzę, której ja nie jestem w stanie pojąć. 
 

oczywiscie nie mówię, ze tak samo jest w przypadku Twojej partnerki, ale Musisz  wiedzieć, ze kobiety inaczej patrzą na seks, nie wystarczy stercząca fujara, jak nie będziesz pociągający dla kobiety to da ci du.py pare razy ale szybko jej się znudzi a wy zostaniecie przyjaciółmi 🤷🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W połowie problemów sami jesteście sobie winni.Dziewczyna ewidentnie na ciebie nie leci i nie poleci.

A jeżeli ma słabe libido tym bardziej uciekać daleko bo później są posty na cafe żona nie daje co robić ... lub mam kochankę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

o ile tobie odpowiada taka sytuacja to nic nie zmieniaj, o ile nie, jedyne co Ci pomoze izolacja, skup sie na innej pannie, bo ta Cie kastruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×