Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Natka98

Proszę o poradę

Polecane posty

Hej, mam 22 lata a mój chłopak 28. Mieszkamy ze sobą od prawie roku. Od początku nasz zawiązek nie był usłany różami. Natomiast bardzo dobrze się dogadujemy i każdy z nas wie czego chce od życia i od siebie wzajemnie. We wrześniu mój chłopak zaczął mieć dolegliowści, zaczęło go boleć jądro. Bardzo spuchło. Dostaliśmy diagnoze- rak jądra. Natychmiastowa amputacja. Udało nam się to szybko ogarnąć, najlepisi lekarze. Moi rodzice mieli znajomości. Wszystko trwało jakiś miesiąc. To był najtrudniejszy miesiąc w moim życiu. W dobie covida, choroba jest wyzwaniem ale kto da radę jak nie my. Dla mnie jest on całym szczęściem, życiem, jest wszystkim. Lekarze kazali zabezpieczyć spermę, tak też zrobiliśmy. Dla każdego z nas rodzina była bardzo ważna ale w obliczu tego co się stało przewartosciowałam całe swoje życie. Zdecydowałam, że chce go a co będzie później,nie ma dla mnie znaczenia. Wiecie, było ciężko zabrali mu męskość i nasza relacja znacznie się zmieniła. Obecnie teraz już wszystko idzie w dobra stronę. Jesteśmy silniejsi jako para i każdy osobno. Natomiast we mnie bardzo dużo rzeczy się zmieniło, martwię się i boję o niego. Kocham go jeszcze bardziej. Chciałabym mieć dziecko ale wiem, że to nie jest czas. Jak mam poradzić sobie z takimi myślami? Bardzo mnie to przez ostatni czas meczy. Boję sie, że choroba wróci i później już nie będziemy mieć szansy na dziecko a dla mojego partnera to ważna sprawa. Kiedy teraz z nim o tym rozmawiam czuję, że on nie jest gotowy. Mówi, że jak będzie to super i tyle. 

Edytowano przez Natka98

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wyniki są super, lekarze określili raka na stopień I. Chemii ani niczego innego nie będzie. Przez 3 lata kontrolę. Jestem zawsze i ani na chwilę go nie zostawiam samego. Nawet kiedy jedzie do lekarza jestem z nim mimo tego, że muszę godzinami czekać pod przychodzenia czy szpitalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po prostu widzę, że dla niego największym problemem jest to, że kiedyś może być problem z zajściem w ciąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Natka98 napisał:

Po prostu widzę, że dla niego największym problemem jest to, że kiedyś może być problem z zajściem w ciąże

Macie zabezpieczona sperme, ktora wystarczy na wiele inseminacji, gdyby byly problemy z zajsciem w ciaze. Teraz sie o to nie martw:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Qwerty82 napisał:

Zapytajcie lekarza o to, jakie jest prawdopodobieństwo ojcostwa, może jakieś statystyki wam poda. To może was uspokoi, w tym momencie najważniejsze że żyje, był szybko zdiagnozowany, zoperowany, powtarzaj mu to

Każdy z nas uważa, że mieliśmy szczęście 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, AZS56 napisał:

Macie zabezpieczona sperme, ktora wystarczy na wiele inseminacji, gdyby byly problemy z zajsciem w ciaze. Teraz sie o to nie martw:).

Na dwie maksymalnie i to średniej jakości sperma 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×