Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Monika Bedyk

Samotność

Polecane posty

Gość Bluegrey

A rodzina, przyjaciele, znajomi, praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rodzina daleko ma swoje problemy A w sumie to mnie widzą jak coś potrzebują, koleżanki to tylko w pracy A poza nią każdy ma swoje życie.  A męża całe dnie nie ma A jak już jest to kolacja i idzie spać A ja sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
6 minut temu, Monika Bedyk napisał:

Rodzina daleko ma swoje problemy A w sumie to mnie widzą jak coś potrzebują, koleżanki to tylko w pracy A poza nią każdy ma swoje życie.  A męża całe dnie nie ma A jak już jest to kolacja i idzie spać A ja sama

Rozumiem, że nie macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey

A czego Ci bardziej brak w tej samotności: znajomych w ogóle czy większej obecności męża? Bo jeśli męża, to warto po prostu z nim na ten temat porozmawiać. A jeśli znajomości i przyjaźni, to warto podziałać w tym właśnie kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mąż uważa że to normalne życia A mi poprostu brakuje rozmów wyjścia na spacer ja już nie pamiętam kiedy ostatnio rozmawialiśmy o ostatnio to każda rozmowa kończy się kłótnia. Jest mi ciężko i źle 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
10 minut temu, Monika Bedyk napisał:

Mąż uważa że to normalne życia A mi poprostu brakuje rozmów wyjścia na spacer ja już nie pamiętam kiedy ostatnio rozmawialiśmy o ostatnio to każda rozmowa kończy się kłótnia. Jest mi ciężko i źle 

W sumie to trochę bardziej wygląda na jakieś problemy w Waszej relacji... A weekendy, dni wolne, jak spędzacie? Przecież mąż nie pracuje cały czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak masz chyba rację że już chyba nie umiemy się dogadać A mąż tak pracuje całe dnie i nawet w niedzielę rzadko się zdarza że nie pracuje A jak już się zdarzy to tylko kanapa telewizor A i jeszcze tel i on uważa że musi odpocząć i to jest normalne życie.  Wiesz ja się wstydzę komu kokwiek o tym mówić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
4 minuty temu, Monika Bedyk napisał:

Tak masz chyba rację że już chyba nie umiemy się dogadać A mąż tak pracuje całe dnie i nawet w niedzielę rzadko się zdarza że nie pracuje A jak już się zdarzy to tylko kanapa telewizor A i jeszcze tel i on uważa że musi odpocząć i to jest normalne życie.  Wiesz ja się wstydzę komu kokwiek o tym mówić. 

Czasem tak bywa, zdarzają się kryzysy. A mąż ma jakichś swoich kolegów czy znajomych, z którymi wychodzi albo się spotyka? Bo może Tobie potrzeba po prostu tego samego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak spotyka się z kolegą i to przeważnie jest popijawa w garażu.  A ja powiem Ci że nie mam ochoty na żadne wyjścia pewnie sama się tym dobijam ale ja często ostatnio myślę żeby poprostu iść w świat tylko żeby to było takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
5 minut temu, Monika Bedyk napisał:

Tak spotyka się z kolegą i to przeważnie jest popijawa w garażu.  A ja powiem Ci że nie mam ochoty na żadne wyjścia pewnie sama się tym dobijam ale ja często ostatnio myślę żeby poprostu iść w świat tylko żeby to było takie proste

Z całą pewnością masz obniżony nastrój i to jest fakt. Warto przeciwdziałać. Jest może w Twoim otoczeniu jakaś fajna kobitka, której mogłabyś się wygadać przy kawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No jak bym miała z kim o moich sprawach pogadać to by mnie tu nie było nikogo nie interesują czujesz problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
5 minut temu, Monika Bedyk napisał:

No jak bym miała z kim o moich sprawach pogadać to by mnie tu nie było nikogo nie interesują czujesz problemu

Sądzę, że to nie całkiem tak. Być może w Twoim otoczeniu są osoby, które uważają tak, jak Ty: że nikogo ich problemy nie obchodzą. I z tego powodu nic nie mówią, nie nawiązują relacji. Czasem warto zacząć, zaprosić kogoś, zagadać... Może masz jakichś sympatycznych sąsiadów?

Tak, czy inaczej, być może bez poważnej rozmowy z mężem o Waszej relacji chyba się nie obejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko ja naprawdę już nie raz próbowałam rozmawiać tylko że mój mąż nie widzi problemu dla niego to jest normalne życie.  Ale dzięki za słowa na pewno wezmę to pod uwagę co pisales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Monika Bedyk napisał:

Tylko ja naprawdę już nie raz próbowałam rozmawiać tylko że mój mąż nie widzi problemu dla niego to jest normalne życie. 

Może macie po prostu trochę inne spojrzenie na małżeństwo? To, że on nie widzi problemu, to jedno. Ale Ty też jesteś w tym związku i Twoje potrzeby też powinny być uwzględnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że mój mąż tak nie myśli nie wiem czy on kiedy kolwiekto zrozumie,ja nie oczekuje codziennie kwiatów prezentów nie ja tylko potrzebuje rozmowy spędzenia miłego wieczoru czasu czasu i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
6 minut temu, Monika Bedyk napisał:

Szkoda że mój mąż tak nie myśli nie wiem czy on kiedy kolwiekto zrozumie,ja nie oczekuje codziennie kwiatów prezentów nie ja tylko potrzebuje rozmowy spędzenia miłego wieczoru czasu czasu i nic więcej.

To absolutnie zrozumiałe. Każdy chce spędzać czas z kimś bliskim. Rozumiem Twoje emocje w tym względzie. Jeżeli do tego Ty masz mniej wymagającą pracę, tzn wcześniej jesteś w domu, to tym bardziej masz ochotę, żeby ktoś bliski spędził z Tobą czas, pogadał o tym, jak minął dzień itd.

A poza tym jesteś zadowolona ze swojego małżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak jestem bardzo samotna czy jestem zadowolona nie wiem jest we mnie smutek złość. Wiesz nie pamiętam kiedy się mój mąż zapytał jak się czuje jak minął dzień są to obce słowa dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Monika Bedyk napisał:

Powiem tak jestem bardzo samotna czy jestem zadowolona nie wiem jest we mnie smutek złość. Wiesz nie pamiętam kiedy się mój mąż zapytał jak się czuje jak minął dzień są to obce słowa dla mnie.

Smutne jest to, co piszesz 😞

Długo jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
2 minuty temu, Monika Bedyk napisał:

Smutna rzeczywistość, 10 lat jesteśmy razem

Różnie bywa. Pytanie, czy chcesz zawalczyć o ten związek, czy raczej odpuścić? Bo być może wkradła się Wam rutyna i znudzenie? Może trzeba jakoś urozmaicić relację? Chociaż jeśli w grę wchodzi alkohol, to może nie być łatwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
7 minut temu, jula6274 napisał:

 Powinnaś poszukać znajomych

Zgadza się. Nawet w najlepszym związku człowiek potrzebuje i powinien mieć swoją przestrzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Monika Bedyk napisał:

Ja nie chce szukać na siłę ja poprostu pewien co mam dalej robić takie życie to nie zycie

Na siłę oczywiście nie. Nie ma sensu dokładać sobie dodatkowych frustracji i się do czegokolwiek zmuszać. Ale ewidentnie potrzebujesz wsparcia i może warto wyjść z tzw strefy własnego komfortu i spróbować? Co masz do stracenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się boję boję się nowego nowego życia ja się chyba już wszystkiego boję. Dziękuję wam za dobre slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
4 minuty temu, Monika Bedyk napisał:

Ja się boję boję się nowego nowego życia ja się chyba już wszystkiego boję. Dziękuję wam za dobre slowa

Obawy są naturalne. Może zadaj sobie pytanie, czy w taki sposób chcesz nadal żyć? I sama sobie szczerze odpowiedz. Samo faktycznie się nie stanie. Choć może być gorzej, bo jeszcze faktycznie popadniesz w depresję. Trzeba przeciwdziałać. Już zrobiłaś pierwszy krok, bo wiesz, że nie jest tak, jak trzeba, że czegoś Ci brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×