Czy takiej osobie odebranie sobie życia zostało by odpuszczone i nie miała by ona grzechu?

Nie chodzi mi o siebie tylko tak pytam Załóżmy że ktoś jest całkowitym nie udacznikiem życiowym. Brzydki, głupi itp. i to prawda a nie tylko jego myśli o sobie. Nie chodzi mi o siebie tylko tak pytam. Jak myślicie?. 

1 minutę temu, Pola18 napisał:

Jak myślicie?

Grzech to ludzki wymysł, więc jeśli sobie tak ktoś wymyśli to grzechu nie ma.

Widzę też inne Twoje posty, typu czy pracodawca patrzy na oceny przy zatrudnieniu. 

Nie ważne to jakie miałaś oceny w szkole, możesz mieć same 5 i nic nie potrafić lub mieć 2 i być bystrym i szybko sie uczyć tego co powinnaś umieć w pracy. 

Mam nadzieję, że nie chodzi o Ciebie w tym poście ale powiem tylko żeby żadne głupoty nie przychodziły Ci do głowy. Życie ma sie jedno, staraj się szukać pozytywów w każdym dniu i to wykorzystaj. Jesteś tu na ziemi, oddychasz, jesteś świadoma - doceń to. A ja polecam Ci książkę "Potęga podświadomości", może pomoże uwierzyć Ci w siebie. (i nie będziesz przejmowac się ocenami w szkole). 

Jeszcze tak powiem dla przykładu - mój kolega całe życie miał 2 z niemieckiego a teraz mówi biegle i pisał doktorat w języku niemieckim. Wszystko jest możliwe, musisz tylko uwierzyć w siebie