straszne cierpienia na twarzy podczas seksu

ostatnio w oglądanym filmie porno. Rosły, dobrze wyposażony mężczyzna (umięśniony kulturysta) posuwa drobniutką dziewczynę. Scena w jednej pozycji monotonnie dłuży się niemiłosiernie. Twarze ich się zmieniają. Wiem, że miały epatować radością zbliżającego orgazmu - udawanego oczywiście - ale niestety aktorzy udają tak marnie, że na ich twarzach maluje się cierpienie. Ona daje mu do zrozumienia, że organ jest za duży i boli i czeka na wybawienie ale na jego twarzy maluje się też ból - daje do zrozumienia, że już chciałby finał ale nie może, chce ale nie może. Czasami tak jak jest takie (u faceta ) uczucie,  ze chce się wysikać i opróżnić już ten pęcherz ale jest jakiś skurcz i nie może i czeka tak on już chciałby aby doszło do wytrysku, który uwolniłby go od bolesnego napięcia ale nie może i musi dalej kopulować.  Hm .... gdyby oglądał to ktoś nieobeznany w tych rzeczach doszedłby do wniosku, że akt seksualny jest czymś koniecznym ale bolesnym - jak opatrywanie ran czy coś innego. Niestety na filmach porno reakcje czasami wyglądają nienaturalnie i groteskowo

https://cdn-static.dagospia.com/img/foto/01-2016/beautiful-agony-755425.jpg

Te cierpienia to nawet znośne mogą być na filmie w porównaniu do kobiety, która podczas seksu stęka jakby miała obstrukcję. 🥴

8 minut temu, Nemetiisto napisał:

Te cierpienia to nawet znośne mogą być na filmie w porównaniu do kobiety, która podczas seksu stęka jakby miała obstrukcję. 🥴

japonki za to głośno kwilą jak zarzynane zwierzę - w tamtej kulturze jest inny "standard" wyrażania zadowolenia w filmach porno

po prostu jakby się oprzeć o te filmy trzeba byłoby postawić wniosek, że akt miłosny jest okropnie bolesny