Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polapolenka

Dlaczego on nagle się zmienił

Polecane posty

Dziewczyny, pisze do was zeby się w zasadzie upewnić w tym co mi się wydaje.

Otóż. W moim małżeństwie się nie uklada, po nowym roku planuje rozwód. Jakiś czas temu spotkałam swoją dawna miłość. Poznaliśmy się jakieś 5 lat temu, ale wtedy w wyniku mojego wyjazdu znajomość nie rozwinęła się dalej. Zawsze jednak było między nami gorąco. Uczucie rozkwitalo i przez te wszystkie lata myślałam o nim ciepło, on o mnie też, ale nic więcej. Potem oboje poznalismy kogoś, wzięliśmy slub, mamy dzieci. No i spotkaismy się po 5 latach. On zainicjował kontakt, zaprosił mnie na kawę. Po spotkaniu pisał smsy, że chciałby mnie znow zobaczyc, że szaleje na moim punkcie, smsy były czasem nawet dość dwuznaczne. Spotkaliśmy się jeszcze 3 razy, rozmawialiśmy o rodzinie i o tym że wciąż cos do siebie czujemy i może uda nam się ułożyć zycie na nowo, razem. Zawsze dawałam mu do zrozumienia ze póki oboje jesteśmy w związkach małżeńskich to do niczego nie dojdzie. I nie doszło. Na 4 tym spotkaniu on zaczal mnie dotykać w nogę, trzymać za reke a na dowidzenia pocałował mnie... to było 2 tygodnie temu. Po pocałunku napisał mi smsa o tresci przepraszam. Potem zamilkł na kilka dni. Proponował spotkanie, a później wykręcał sie brakiem czasu. Już nie pisał na dzien dobry ani dobranoc. W zasadzie nic. Gdy ja proponowałam spotkanie w celu poważnej rozmowy, znow nie miał czasu. Wczoraj pękłam i napisalam mu ze nie widzę z jego strony zaangażowania i wydaje mi się ze dla niego to miala byc tylko przygoda, że jestem zmęczona czekaniem na wiadomość i z szacunku do siebie urywam te znajomość. Nie odpisal nic. Nic zupełnie. Zaluje ze postawiłam sprawę na ostrzu noża przez sms ale nie udało mi się z nim spotkać 2 tygodnie a nie pasuje mi wizerunek oczekującej z wytęsknieniem desperarki. Lubię wiedzieć na czym stoję. 

Wydaje mi sie ze on nie chce kontynuować znajomości tylko brak mu odwagi zeby się do tego przyznać. Tak?

Czy jest sens go tłumaczyć praca i obowiazkami? Chyba nie. Gdyby mężczyźnie zależało to znalazl by minute dziennie na jedną wiadomość.

To koniec historii prawda?

Zadać od niego wyjaśnień czy zamilknąć na wieki?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro lubisz konkrety - z rozwodem musisz się wstrzymać do czasu  złapania kolejnego potencjalnego tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
18 minut temu, BoniBluBirdy napisał:

Tak koniec. Zajmij się dziećmi. 

Krótko i na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może miał kryzys w związku ale potem mu się polepszyło, może chciał mieć romans na boku... Nie warto rozkminiać i zastanawiać się o co mu tak naprawdę chodziło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Alain_Delon napisał:

Może miał kryzys w związku ale potem mu się polepszyło, może chciał mieć romans na boku... Nie warto rozkminiać i zastanawiać się o co mu tak naprawdę chodziło. 

Dziękuję za odpowiedź do mojego wątku. Właśnie takie mialam przypuszczenia ze szukał romansu, a gdy dalam wyraźny znK ze mnie to nie interesuje to zwiał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×