Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Madzia11111

prosze o rade

Polecane posty

Cześć Wam .

To że piszę tu to chyba oznaka bezradności.

Jestem w związku już 6 ty rok . Jak się poznaliśmy miałam dziecko z poprzedniego związku - niestety facet po urodzeniu nie poradził sobie , zdradził wyjechał na wakację zostawiając mnie samą z pare miesięcznym dzieckiem .....od tego momentu sobie obiecywałam że sama będę i nie chce żadnych związków . Wróciłam do mieszkania matki i sama wychowywałam dziecko , zapierdalałam w pracy do 23.00 , matka wspierała opiekując się małym ...

Jak nie było możliwości do awansu to szukałam innych możliwości kariery ... wyjechałam w celu podpisania umowy o pracę .

Poznałam swojego obecnego partnera.

Sens jest w tym że 

- jest pracoholikiem , ja też byłam i mi to na tym etapie nie wydawało się kłopotem 

- zakochałam się po uszy mimo że minęło sporo czasu  , dziecko już miało z 3 lata i na poważnie nie szukałam związku , pracowałam i koncentrowałam się na finansach 

za dużo trzeba napisać żeby całą situacje tu przedstawić .

związek miał być partnerski ...... on mówił jak osiągne pewne rzeczy to się uspokoje będę inny .

pracowaliśmy razem 

poprzedni ojciec został pozbawiony praw rodzicielskich , jak zaczął wątek o wspólnym życiu powiedziałam że jak dziecko będzie to już będzie inaczej i on będzie tata...

powiedział że jest odpowiedzialny i zdaje sobie sprawę z tego ..

zapoznałam z małą - dziecko do tej pory myśli że jest tatą ....

chciał swojego dziecka - nie wychodziło nam ..... zbyt dużo stresu ...machneliśmy ręką i powiedzieliśmy jak by co jest in vitro ....pózniej ...

teraz mamy wspólne dziecko ...jak się dowiedział zrobił mi awantury....że nie wie jak to teraz będzie .... pierwszy rok był po prostu koszmarny .

nie opiekował się wogule dzieckiem , może popatrzył potrzymał i mówi wystarczy ...

zrozumiałam że to co mówił nie było sensu ....nie był gotowy żeby mieć dziecko ...

jest uzależniony od porno ...na  początku jako nowość uprawialiśmy seks , teraz od 2-3 lat może raz na 2-3 msc .....mówi że koledzy też tak mają i jest to norma...

a widzę że ogląda porno codziennie z kilka razy , z rana i wieczorem .

dziećmi opiekuje się ja , nocami chce żeby się wyspał ....ale chyba tego nie docenia i nie widzi....

z psychologiem rozmawiałam , mówi że związek nie ma sensu ...

ja mimo że on jest jaki jest go kocham ...

nie wiem czy wytrzymam po prostu 

brak seksu , poczucie wartości jest u mnie już niskie , wielokrotnie mnie obraża i mówi że nic nie osiągnełam.....

niestety niedawno powiedział mi że czuje się oszukany że miał być związek partnerski a mamy teraz dzieci i on musi nad wszystkim myśleć....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

Przeczytałem cały wpis i czuję że jesteś w kropce. Jakbyś weszła w pułapkę.

Niestety, napiszę coś wprost, jednak ma dobrą intencję bo chcę Ci pomóc. Po raz drugi weszła w relację z facetem który jest niedojrzały emocjonalnie i nie dorósł do bycia Ojcem. Co to oznacza - masz taki schemat i program w głowie że niedojrzali, nieodpowiedzialni faceci Cię krecą. Psycholog to rozumiem jedna wizyta - proponuje Ci psychoterapię.

Tam sobie zobaczysz swoje przywiązania, zranienia, swoje metaprogram, swoje schematy myślowe i przekonania. Kiedy je poznasz, zrozumiesz i sobie uświadomisz będziesz wiedziała jak zaregować bardziej świadomie i co zrobić w tej i innych sytuacjach. Polecam Ci tą drogę i życzę dużo siły.

Edytowano przez JacekJ
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.01.2021 o 22:22, Madzia11111 napisał:

Cześć Wam .

To że piszę tu to chyba oznaka bezradności.

Jestem w związku już 6 ty rok . Jak się poznaliśmy miałam dziecko z poprzedniego związku - niestety facet po urodzeniu nie poradził sobie , zdradził wyjechał na wakację zostawiając mnie samą z pare miesięcznym dzieckiem .....od tego momentu sobie obiecywałam że sama będę i nie chce żadnych związków . Wróciłam do mieszkania matki i sama wychowywałam dziecko , zapierdalałam w pracy do 23.00 , matka wspierała opiekując się małym ...

Jak nie było możliwości do awansu to szukałam innych możliwości kariery ... wyjechałam w celu podpisania umowy o pracę .

Poznałam swojego obecnego partnera.

Sens jest w tym że 

- jest pracoholikiem , ja też byłam i mi to na tym etapie nie wydawało się kłopotem 

- zakochałam się po uszy mimo że minęło sporo czasu  , dziecko już miało z 3 lata i na poważnie nie szukałam związku , pracowałam i koncentrowałam się na finansach 

za dużo trzeba napisać żeby całą situacje tu przedstawić .

związek miał być partnerski ...... on mówił jak osiągne pewne rzeczy to się uspokoje będę inny .

pracowaliśmy razem 

poprzedni ojciec został pozbawiony praw rodzicielskich , jak zaczął wątek o wspólnym życiu powiedziałam że jak dziecko będzie to już będzie inaczej i on będzie tata...

powiedział że jest odpowiedzialny i zdaje sobie sprawę z tego ..

zapoznałam z małą - dziecko do tej pory myśli że jest tatą ....

chciał swojego dziecka - nie wychodziło nam ..... zbyt dużo stresu ...machneliśmy ręką i powiedzieliśmy jak by co jest in vitro ....pózniej ...

teraz mamy wspólne dziecko ...jak się dowiedział zrobił mi awantury....że nie wie jak to teraz będzie .... pierwszy rok był po prostu koszmarny .

nie opiekował się wogule dzieckiem , może popatrzył potrzymał i mówi wystarczy ...

zrozumiałam że to co mówił nie było sensu ....nie był gotowy żeby mieć dziecko ...

jest uzależniony od porno ...na  początku jako nowość uprawialiśmy seks , teraz od 2-3 lat może raz na 2-3 msc .....mówi że koledzy też tak mają i jest to norma...

a widzę że ogląda porno codziennie z kilka razy , z rana i wieczorem .

dziećmi opiekuje się ja , nocami chce żeby się wyspał ....ale chyba tego nie docenia i nie widzi....

z psychologiem rozmawiałam , mówi że związek nie ma sensu ...

ja mimo że on jest jaki jest go kocham ...

nie wiem czy wytrzymam po prostu 

brak seksu , poczucie wartości jest u mnie już niskie , wielokrotnie mnie obraża i mówi że nic nie osiągnełam.....

niestety niedawno powiedział mi że czuje się oszukany że miał być związek partnerski a mamy teraz dzieci i on musi nad wszystkim myśleć....

 

to chyba jakiś koszmar albo prowo.

ja piernicze dziewczyno ogarnij się troszke mniej chaosu bo nie kumam wszystko,

sparzyłaś sie ok zdarza sie praca ok ale nie za wszelką cenę wyjechac nawet jak zosawiasz dziecko niewiem w jakim wieku o ----

ale rozumiem , czułas się samotna ale po kiego licha dziecko w to wciagasz,masakra czego ciebie nauczył 1 zwiazek chyba niczego(sory praca ,kariera ... warte dlamnie )wpadłaś z deszu pod rynne wpółczuje ci ok ale i sama sobie jeseś winna władowałas sie w zwiazek bez przyszłosci a dla wygody (przepraszam ale aka prawda myślałaś o sobie nie o rodzinie i naczej ...a byś nie wybrała )

LUdzie opanujcie sie status czy wykształcenie mają się nijak do inteligencji i dojrzałości w 80% to dzieci i ...e nie nadajacy się do rodziny ( bardzo przepraszam nie mam nic do wykształcenia ale prawda bywa okrutna ... inzynier czy mag bez pracy a po zawodówce funkcja czy włąsna firma bo życie ...ów nie toleruje)

powiec co tobą kierowało że sie z nim zwiazałaś ale tak szczerze ?

podobne poglady >

sposób na zycie ?

charaktery ?

praca i zachowanie?

jesli odpowiesz tak na 2 to masz co chciałąś szkoda mi dzieci i sory ale sama nie dorosłaś by je miec a co dopiero wybrać im ojca ,nie obrażaj sie ale zmień wszystko w swoim życiu i zdedyduj czego chcesz ,rodziny , dobrego ojca dla dziecka czy wygodnego partnera by się pokazac ,wszystko koliduje z sobą u ciebie dorośnij do bycia matką ,

a teraz możesz się wyżyć ty i inne na mnie nie zamierzam u wiecej zagladac i dawac rad nie waro

pozdrawiam dorośnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, maxx-66 napisał:

to chyba jakiś koszmar albo prowo.

ja piernicze dziewczyno ogarnij się troszke mniej chaosu bo nie kumam wszystko,

sparzyłaś sie ok zdarza sie praca ok ale nie za wszelką cenę wyjechac nawet jak zosawiasz dziecko niewiem w jakim wieku o ----

ale rozumiem , czułas się samotna ale po kiego licha dziecko w to wciagasz,masakra czego ciebie nauczył 1 zwiazek chyba niczego(sory praca ,kariera ... warte dlamnie )wpadłaś z deszu pod rynne wpółczuje ci ok ale i sama sobie jeseś winna władowałas sie w zwiazek bez przyszłosci a dla wygody (przepraszam ale aka prawda myślałaś o sobie nie o rodzinie i naczej ...a byś nie wybrała )

LUdzie opanujcie sie status czy wykształcenie mają się nijak do inteligencji i dojrzałości w 80% to dzieci i ...e nie nadajacy się do rodziny ( bardzo przepraszam nie mam nic do wykształcenia ale prawda bywa okrutna ... inzynier czy mag bez pracy a po zawodówce funkcja czy włąsna firma bo życie ...ów nie toleruje)

powiec co tobą kierowało że sie z nim zwiazałaś ale tak szczerze ?

podobne poglady >

sposób na zycie ?

charaktery ?

praca i zachowanie?

jesli odpowiesz tak na 2 to masz co chciałąś szkoda mi dzieci i sory ale sama nie dorosłaś by je miec a co dopiero wybrać im ojca ,nie obrażaj sie ale zmień wszystko w swoim życiu i zdedyduj czego chcesz ,rodziny , dobrego ojca dla dziecka czy wygodnego partnera by się pokazac ,wszystko koliduje z sobą u ciebie dorośnij do bycia matką ,

a teraz możesz się wyżyć ty i inne na mnie nie zamierzam u wiecej zagladac i dawac rad nie waro

pozdrawiam dorośnij

Witam , 

Każde zdanie szanuje .

NIe jestem osobą która zaraz będzie  wyżywać się ... 

Chciałabym wyjaśnić : 

1) cytat 

sparzyłaś sie ok zdarza sie praca ok ale nie za wszelką cenę wyjechac nawet jak zosawiasz dziecko niewiem w jakim wieku o ----

nie zostawiłam dziecko na stałe , cały czas było z moją mamą i tak , w ciągu dnia wcześniej pracowałam , dziecko było już przyzwyczajone do  mojej mamy .

wyjechałam na 2 miesięcy tylko , cały czas rozmowy video wieczorem itd ,   odwiedzałam  na week endy sama .

2) cytat 

powiec co tobą kierowało że sie z nim zwiazałaś ale tak szczerze ?

podobne poglady >

sposób na zycie ?

charaktery ?

praca i zachowanie?

odpowiedz raczej jest : 

- miłość 

- podobne poglądy jeżeli chodzi o dążenie do celu w pracy 

- nie ukrywam że częściowo jest to zasługa pracy , sporo pracowaliśmy razem 

3)  cytat 

ale zmień wszystko w swoim życiu i zdecyduj czego chcesz ,rodziny , dobrego ojca dla dziecka czy wygodnego partnera by się pokazac ,wszystko koliduje z sobą u ciebie dorośnij do bycia matką ,

- wygodnego partnera by się pokazać - pomyłka ...nie chodzi o pokazania się, nie prowadzę życia na pokaz wogule .... a jeżeli pracowaliśmy razem 24 h i dążyliśmy razem do czegoś by dziecko które uznał za swoje miało przyszłość to był zły pomysł >?

taki był zamiar...

4) dorośnij by być matką ..... 

musiałam sama podejmować w życiu decyzje, nie pomagała mi rodzina ... 

uwierzcie mi jeżeli miałabym planować od nowa mądrze  kiedy bym dorosła i świadomie ,  to istnieje wielkie prawdopodobieństwo że nie miałabym wogule dzieci  i może byłabym singielką - bo wyciągając wnioski od pierwszego małżeństwa rozsądnie podpowiadało by że nie ma sensu ; lub zrobiłabym karierę sama , dziecko by byo cały czas z mamą - taka alternatywa....nie wiem czy lepsza....

nie chodzi o to że ktoś i coś ....

Chodzi o to że masz partnera - który od początku deklaruje że 

- jest stabilny 

- bierze odpowiedzalnosc i będzie ojciem pierwszego dziecka

- będziemy dążyli razem do stabilności finansowej 

jest teoria a jest praktyka ....szkoda że nie miałam obok rozsądnych osób które mi inaczej pomogli by zrozumieć to wszystko .

może nie straciłabym tyle czasu i zrobiłabym inaczej.

tyle.

Wiadomo że włączyły się u mnie efekty obrony na twój post , ale nie jestem zła , staram się zrozumieć każdy pogląd i radę ...

tyle że oczekiwałabym o odrobinę rady , a  nie tylko osądzenie..

proszę nie osądzajcie po okładce ...to tylko okładka na zasadzie też ....treść jest skrócona w dodatek .

piszę bo potrzebuje odrobinę rad ...i poglądów najlepiej osób które mają przykłady z życia a nie teoretyków ... chociaż każdy poradnik życia można przeczytać ale zastosowanie i tak ma być traktowane  osobno.

dziękuję za czas poświecony na czytanie i odpowiedz. doceniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, maxx-66 napisał:

to chyba jakiś koszmar albo prowo.

ja piernicze dziewczyno ogarnij się troszke mniej chaosu bo nie kumam wszystko,

sparzyłaś sie ok zdarza sie praca ok ale nie za wszelką cenę wyjechac nawet jak zosawiasz dziecko niewiem w jakim wieku o ----

ale rozumiem , czułas się samotna ale po kiego licha dziecko w to wciagasz,masakra czego ciebie nauczył 1 zwiazek chyba niczego(sory praca ,kariera ... warte dlamnie )wpadłaś z deszu pod rynne wpółczuje ci ok ale i sama sobie jeseś winna władowałas sie w zwiazek bez przyszłosci a dla wygody (przepraszam ale aka prawda myślałaś o sobie nie o rodzinie i naczej ...a byś nie wybrała )

LUdzie opanujcie sie status czy wykształcenie mają się nijak do inteligencji i dojrzałości w 80% to dzieci i ...e nie nadajacy się do rodziny ( bardzo przepraszam nie mam nic do wykształcenia ale prawda bywa okrutna ... inzynier czy mag bez pracy a po zawodówce funkcja czy włąsna firma bo życie ...ów nie toleruje)

powiec co tobą kierowało że sie z nim zwiazałaś ale tak szczerze ?

podobne poglady >

sposób na zycie ?

charaktery ?

praca i zachowanie?

jesli odpowiesz tak na 2 to masz co chciałąś szkoda mi dzieci i sory ale sama nie dorosłaś by je miec a co dopiero wybrać im ojca ,nie obrażaj sie ale zmień wszystko w swoim życiu i zdedyduj czego chcesz ,rodziny , dobrego ojca dla dziecka czy wygodnego partnera by się pokazac ,wszystko koliduje z sobą u ciebie dorośnij do bycia matką ,

a teraz możesz się wyżyć ty i inne na mnie nie zamierzam u wiecej zagladac i dawac rad nie waro

pozdrawiam dorośnij

LUdzie opanujcie sie status czy wykształcenie mają się nijak do inteligencji i dojrzałości w 80% to dzieci i ...e nie nadajacy się do rodziny ( bardzo przepraszam nie mam nic do wykształcenia ale prawda bywa okrutna ... inzynier czy mag bez pracy a po zawodówce funkcja czy włąsna firma bo życie ...ów nie toleruje)

rozumiem że wykształcenie a dojrzałość do bycia rodzicem nie ma nic wspólnego .

ale jak już masz dziecko to musisz mu zapewnić byt ... wykształcenie itd

dziecko nie będzie pytać jak tam związek itd ...będzie prosiło jeść na początku potem wymogi tylko wzrastają .

może mamy inne poglądy co do potrzeb dzieci >>? masz inne zdanie ??

dziękuję 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, JacekJ napisał:

Witaj.

Przeczytałem cały wpis i czuję że jesteś w kropce. Jakbyś weszła w pułapkę.

Niestety, napiszę coś wprost, jednak ma dobrą intencję bo chcę Ci pomóc. Po raz drugi weszła w relację z facetem który jest niedojrzały emocjonalnie i nie dorósł do bycia Ojcem. Co to oznacza - masz taki schemat i program w głowie że niedojrzali, nieodpowiedzialni faceci Cię krecą. Psycholog to rozumiem jedna wizyta - proponuje Ci psychoterapię.

Tam sobie zobaczysz swoje przywiązania, zranienia, swoje metaprogram, swoje schematy myślowe i przekonania. Kiedy je poznasz, zrozumiesz i sobie uświadomisz będziesz wiedziała jak zaregować bardziej świadomie i co zrobić w tej i innych sytuacjach. Polecam Ci tą drogę i życzę dużo siły.

Dziękuję za wiadomość .

Niestety opisanie sytuacji - że jestem w kropce jest kompletna prawda - tak się czuje przynajmniej .

Napewno będę dążyć do zrozumienia i psychoterapii.

Każde zdanie dla mnie jest ważne , dziękuję jeszcze raz.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Madzia11111 przepraszam za ostro napisałem .

>piszę bo potrzebuje odrobinę rad ...i poglądów najlepiej osób które mają przykłady z życia a nie teoretyków ... chociaż każdy poradnik życia można przeczytać ale zastosowanie i tak ma być traktowane  osobno.

dziękuję za czas poświecony na czytanie i odpowiedz. doceniam.>

nie jestem teoretykiem [p 17latach posypała sie mój zwiazek po ok 2 dostałem rozwód (z jej winy)sam wychowałem 2 dzieci prawda nastoletnich ale w ten czas ale i tak od lat to ja się nimi zajmowałem.rodzina daleko nie pomagała.

bez alimentów z 3 kredytami ,ale wyszłem na prostą kilka lat to trwało (nie bede opisywał wyrzeczeń bo to zbedne)chodź mogłem i pragnołem nowego zwiazku poprostu nie miałem czasu na to , wiek buntu dzieci dał popalić ,pierwsze miłości czy doły ,diżo spedzałem czasu z nimi i tak myślę dziś że za mało , był czas że mogłem wyjechać i zarobić kase by w rok spłącić wszysko ,ale wolałem wybrac inną droge i byc z dziecmi bo tego nie da sie nadrobić po czasie, kontakt i więzi były dlamnie wazniejsze ,

dzis oboje sa po studiach  magister maja prace własne mieszkanie i dom , mam wnuki. i to jest wazne , wiem że sraciłem czasu sporo na swoje potrzeby ,

zmieniłem prace która mnie kreciła na prace lepiej płatną ale nie lubianą bez perspektyw ale musiałem ,odmawiałem zwiazków bo nie chciałem stawiac dzieci przed wyborami i nie miałem czasu na to , zawsze rodzina była na 1 miejscu , nigdy nie żałuje tego co i jak zrobiłem .

dziś mam nową prace którą lubie i fajny zespół i nadal odmawiam inną bo kariera i kasa dla mnie się nie licza wole czas spedzać z rodziną i przyjaciółmi bez nacisku .

mam sporo znajomych co za późno zmienili podejscie do życia ,mają super prace a rzadko w domu rodziny im się sypią dzieci sa zaniedbane (złe słowo raczej brak im wzrorca i bliskości rodziców)robią problemy czasami sięgaja po złe rzeczy .

każdy jest kowalem własnego losu ale znam życie i nieraz syna stawiam do pionu jak za dużo myśli o pracy a widze że rodzinie go brak ale dobrze go wychowałem szybko zmienia zdanie i wraca na dobrą scieszke .

pozdrawia i jeszcze raz przepraszam jak ciebie uraziłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapp25

Rozumiem Cię i odradzam bycia w takim związku. Facet nie dojrzał do roli bycia ojcem i odpowiedzialnym partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×