Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Przed chwilą, Kulfon napisał:

No zyje najlepiej jak potrafi, bo co ma zrobic, a czy jego zycie jest przez to lepsze? Watpie.

Nie ma lepszych, czy gorszych żyć. Żyje na tyle ile mu jego ograniczenia pozwalają, A trzeba mu przyznać, że potrafi walczyć ze słabościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Kulfon napisał:

lepsze od tego, ktore by mial gdyby nie stracil nog. Bo rozmowa wywiazala sie od tego, ze nieszczescia dzieja sie po cos. A moim zdaniem to bzdura, nieszczescia dzieja sie czesto pzrypadkowo i wcale nie czynia naszego zycia ani nas lepszymi. Wiele osob czyni zlo, bo sami doznali zla lub dlatego, ze sa nieszczesliwi i pokrzywieni przez zycie.

Gdyby - słowo od którego zaczynają się wszystkie frustracje. Stało się, trzeba znaleźć się w danej sytuacji. Życie cały czas biegnie i zadręczanie się nie ma sensu. Trzeba wziąć byka za rogi i żyć 🙂

Wiele osób czyni zło, ale ani ja, ani Ty nie musimy tego robić. Zresztą, to że ktoś czyni zło- nie wynika raczej, z faktu, że spotkało to nieszczęście - wtedy nie ma czasu na takie pierdoły, wtedy zaczyna walkę by skutki tego nieszczęścia zminimalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Kulfon napisał:

Ja o gruszce, Ty o pietruszce. Niewazne.

Niekoniecznie, niekiedy mam wrażenie że słowo pisane nie oddaje wszystkiego co ktoś chce przekazać. 

 

22 minuty temu, Kulfon napisał:

lepsze od tego, ktore by mial gdyby nie stracil nog. Bo rozmowa wywiazala sie od tego, ze nieszczescia dzieja sie po cos. A moim zdaniem to bzdura, nieszczescia dzieja sie czesto pzrypadkowo i wcale nie czynia naszego zycia ani nas lepszymi. Wiele osob czyni zlo, bo sami doznali zla lub dlatego, ze sa nieszczesliwi i pokrzywieni przez zycie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj do mnie dzwonił i pisał, prosił o rozmowę. Spotkaliśmy się. Bardzo mnie przepraszał, zapewniał, że to już koniec, że się zmieni, że mnie kocha, że nie może beze mnie żyć. Został na noc. Godzinę temu spojrzałam w jego telefon, nadal pisze z innymi kobietami. Nic nie zakończył. Przecież to nie jest normalne. Jak mamy naprawić relację, jak on przerzuca wszystkie swoje odczucia na inne kobiety. Ja jestem tylko dla niego... Jestem zrozpaczona... Najlepiej byłoby powiedzieć sobie goodbye life.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Oszukana ja napisał:

Przecież to nie jest normalne. 

To nie jest normalne. Po ile lat macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Oszukana ja napisał:

Ja 38 on 42

Duzi już jesteście. Jemu taka sytuacja pewno pasuje, Tobie nie. Jeżeli nie pisał z koleżankami z pracy na tematy zawodowe, bądź neutralne, to słabo... niekiedy trzeba odpuścić i pozwolić sobie na spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×