Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gahgaj-Gifqe0-karzik

6lat związku . Dwuletnie dziecko .

Polecane posty

Zacznę od dobrej strony. 
Ogień Między nami był jakoś przez 4lata .. jeszcze pół roku po urodzeniu dziecka byłoby jako tako / bez szału ale tak zupełnie beznadziejnie to nie było ale zaczęły się zmiany. Wiele kłótni , poróżniliśmy się , on już nie był wpatrzony we mnie jak w obrazek , nie bal się używać obraźliwych slow, slow które zabolały i gdzieś tam kiełkują w głowie . 
 

W tym roku to już totalnie zaczęło mi być wszystko jedno , nigdy nie czułam się tak obojętnie . Nie ma już nawet łez,ze jest jak jest .. w głowie tylko pytanie „czy ja go jeszcze kocham , czy to już tylko i wyłącznie dla dziecka ? „ seks bardzo rzadko 3-4 x w miesiącu . Niemal nigdy z jego inicjatywy , nie czuje się przez to atrakcyjna , nie pokazuje mi ze go podniecam , czy ma ochotę na mnie .. nie pamietam już takich slow . Bardziej to ja potrzebuje tej miłości i to ja się przytulam , przymilam i on zazwyczaj ulega . Ale zaczyna mnie to dołować , przez to ze wiem ze to tylko jednostronne , to wszystko siedzi mi w głowie i nie czuje się spełniona , ani kochana . Najgorsze jest jednak to ze gdy pytam dlaczego tak jest , dlaczego jest taki bierny to udaje ze wszystko jest w porządku ,ze przecież jest ok .  Żyje w takim zawieszeniu . Wiem ze nikogo Nie ma , nie zdradza mnie tego jestem pewna . Przynajmniej nie fizycznie . Bo widzę ze inne kobiety mu się podobają , czasami idziemy na spacer z dzieckiem to jest mi przykro bo widzę jak patrzy na obce kobiety . Czuje się wciąż jakby z tylu . Kiedyś byłam bardzo pewna siebie , milam wielu adoratorów . Dziś ciagle się chowam , mając nadzieje ze nikt mnie nie zauważy .. 

tkwię w tym związku bo mamy małe dziecko które on kocha ponad życie i ja również . I tyle . Gdyby nie to nie byłoby mnie obok . Brakuje mi nie tylko kochanka jakim był kiedyś , ale przyjaciela z którym mogłabym porozmawiać , osoby która szepnie mi ze ładnie dziś wyglądam czy pochwali za nowy wystrój salonu , która doceni wysiłek , ucieszy się ,ze dostałam wyróżnienie w pracy - tu tego nie ma . Kiedyś , przed ciąża zabiegał o mnie , był zazdrosny czasami aż za bardzo , wspierał mnie , kupował kwiaty bez okazji , odbierał z pracy , dowoził jedzenie gdy zapomniałam .. był i kochał mnie i wszystko to znikło . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to ze kazda rozmowa czy o seksie czy o nas . Nie przynosi efektów . A on nie widzi co niby jest niw tak . On uważa ze jesteśmy super rodzina .. ;O 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest tak jak piszesz to nie twój w tym związku. Takintoksyczny związek jaki jest w tej chwili będzie  się tylko pogłębiał. 

Chyba nie jesteś masochistka żeby tak się męczyć. A i dla dziecka to nie jest dobre wychowywać w takiej rodzinie.

A jeśli nie chcesz się rozwodzić to znajdź sobie kochanką który Cię zadowoli seksualnie jak i psychicznie. Dla którego będziesz znowu boginią jak dla męża kiedyś. 

Poczujesz się wtedy napewno lepiej Ale związku i tak to nie naprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×