Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
BottenAnna

Psycholog potrzebny... Czy Ja jeszcze mam szansę być szczęśliwa?

Polecane posty

Witam,

Mam stany depresyjne juz 1,5 roku. Probowalam wielu psychologow,  ale zawsze mialam wrażenie, że oni bagatelizowali moje problemy.

 

Mialam toksyczna relacje z matką, już przerobiona dzięki książce "Toksyczni rodzice" i stawiam granice w tej relacji i jest ok.

Nie pamiętam mojego ojca, a mialam po nim jeszcze dwóch ojczymow...

Z dzieciństwa wyniosłam,  że jestem do niczego, z niczym sobie nie poradzę i jestem brzydka, glupia I nikt mnie nigdy nie pokocha.

Od wieku nastoletniego poprawiałam sobie samoocenę podrywaniem chłopców. Wystarczało na krótko i musialam miec nastepny obiekt aby czuć się wartą czegokolwiek. 

Poznałam mężczyznę zimnego jak lód,  obojętnego na moje uczucia i od razu się zakochałam. Poczułam tez szanse na wyrwanie się z domu, gdyż sama wcześniej nie mialam odwagi chociaż juz mialam 20 lat.. (w głowie tylko ciągle że jestem do niczego i nie dam rady)... I tak szybko zaszłam w ciążę i wyszlam za mąż. 

Teraz jestem straszliwie nieszczęśliwa. Czuję się niekochana,

Czuję,  że nienawidzę ludzi w okolo mnie 

Nie potrafię znaleźć pracy mimo studiów technicznych.... po studiach pracowałam juz przez jakiś czas jako sprzątaczka. Czuję,  że tylko jako sprzątaczka mam to czego jestem warta  ... Nie wierzę już,  że znajdę lepszą pracę..

Rodzina męża mnie nienawidzi z wzajemnością i muszę z nim toczyć wojnę aby nie mieli oni kontaktu z naszym dzieckiem.

W moich marzeniach mam ucieczkę od tego życia, choćbym miała być bezdomna czy przymierać głodem, ale jest jeszcze dziecko..

Chciałabym dla niej najlepiej,  a jakbym odeszła od jej ojca nie wiem czy byłabym w ogole w stanie nas utrzymac... w końcu nie jestem wartą zadnej lepszej pracy... 

Nie mieszkam w Polsce...

Uwielbiam się samookaleczac, ale później mi robi mąż wyrzuty, więc o czasu Bożego Narodzenia tego nie robiłam...

Narazie tylko płaczę sobie w poduszkę co wieczór i zastanawiam się czy ja mam jeszcze szanse być szczęśliwa? I jeśli tak to jak to osiągnąć?

Żeby nie bylo wszystkie drama dzieją się gdy dziecko spi lub pod jej nieobecność. 

 

Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego bagatelizują? Niestety czlowiek nasiąka tym co przeszedl w dzieciństwie i pewnie wiele osob zmaga sie z takimi traumami,niska samooceną,depresja... ratuj sie. Kobieta odchodzi powoli,odetnij sie od meza psychicznie,planuj odejście i dąz do życia o jakim marzysz. Ty jesteś kapitanem na tym statku. Wiem,ze łatwo powiedziec,ale jesli sama nie postanowisz ze bedziesz szczesliwa to nikt za ciebie tego nie zrobi. Nawet w szczęśliwych rodzinach trzeba powalczyć o swoją wizję życia.  Czytalas "Secret"? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej KateZRzeszowa, Bardzo dziękuję za Twoja odpowiedz. Nie czytalam "secret", moglabys podac autora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, BottenAnna napisał:

Hej KateZRzeszowa, Bardzo dziękuję za Twoja odpowiedz. Nie czytalam "secret", moglabys podac autora?

Ronda Byrne. Powinien być również film na yt. Ksiazka o pozytywnym nastawieniu,prawu  przyciągania. Czasem trzeba dodać sobie siły,bo zamykając się w swojej głowie,ze swoimi problemami nie widzi się wyjscia z sytuacji,czuje sie beznadzieje i niemoc,brak perspektyw,poczucie bycia na dnie studni... 

Wszystko jednak jest w naszej głowie i zalezy od nas 🙂

Poza tym Rozmowy z Bogiem daja kopa. Nie jest to zadna religijna książka ,ale zmienia perspektywę. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×