Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Magdalenka123

Moja 7 letnia córka dosłownie zbiera śmieci! Co robić?

Polecane posty

4 minuty temu, Dobrosułka napisał:

To, ze od dziecka nie ma wielkeigo kontaktu z ojcem nie oznacza, ze nie czuje, ze nie ma ojca.  Nie jest juz malym nieswiadomym dzieckiem i widzi, ze kolezanki maja tatusiow.  Jej zachowanie jest chorobliwe i jak piszesz pogarszajace sie.  Nie chce zgadywac jego przyczyny, ale z tego co wiem na temat zbieractwa to wyniki z jakiejs straty, jakiegos braku enocjonalnego.  Wedlug mnie psycholog dzieciecy powinien z nia porozmawiac.  Zaczelabym jednak od rozmowy z corka na temat taty.  Czy teskni, czy chcialaby miec wiekszy kontakt itd.  Po prostu porozmawiaj na ten temat i zobacz czy cos w srodku u niej sie nie zmienia.

Na pewno by chciała widzieć się z nim częściej, jednak nie od nas to zależy tylko od niego. Tak mu wygodnie i ja nic z tym nie zrobię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, KateZRzeszowa napisał:

To że czasem powiesz nie i nie zrobisz tak jak dziecko chce nie oznacza ze jestes zla matką

Moze faktycznie zmianę zacznę od siebie. Czasami jak czlowiek chce cos zrobic za dobrze, wychodzi calkiem odwrotnie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko jesteś najlepszą mama. Każda mama chce dla dziecka jak najlepiej i martwi się o nie.

Zgadzam się z Dobrosułką, może jej brakuje taty, albo może to wynik tej zabawki którą zgubiła dawno temu, może była do niej strasznie przywiązana. Tak czy tak, nie chce wmawiać Twojemu dziecku choroby, ale psycholog nie zaszkodzi. Najwyżej pójdziesz niepotrzebnie, ale będziesz spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Dobrosułka napisał:

Rozumiem, ale mi o to chodzi czy rozmawiasz z nia o jej ojcu?  Czy ona ma okazje powiedziec jakie ma odczucia na ten temat.

Rozmawiamy o nim. Jak była mniejsza chyba bardziej się nim przejmowała. Nie chciała żeby wyjeżdżał itp. Teraz jak jej mówię że np tata będzie za parę dni to nie cieszy się tak jak kiedyś. Jak już go widzi to wiadomo że się cieszy, ale też nie rozpacza jak go nie ma. Nigdzie nigdy sami nie chodzą. Pytałam nawet czy chciałaby do niego jechać na trochę, to powiedziała że nie, bez mamy nigdzie nie będzie jechac itd. 

Rozmawiam z nią o nim bardzo często i coraz częściej ona nie chce po prostu o nim rozmawiać 

Edytowano przez Magdalenka123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość888 napisał:

Autorko jesteś najlepszą mama. Każda mama chce dla dziecka jak najlepiej i martwi się o nie.

Zgadzam się z Dobrosułką, może jej brakuje taty, albo może to wynik tej zabawki którą zgubiła dawno temu, może była do niej strasznie przywiązana. Tak czy tak, nie chce wmawiać Twojemu dziecku choroby, ale psycholog nie zaszkodzi. Najwyżej pójdziesz niepotrzebnie, ale będziesz spokojniejsza.

Zaczne zmiane od siebie. Muszę chyba postawić na swoim, porozmawiać i wytłumaczyć jej że zbieranie niepotrzebnych rzeczy jest złe. Może posegregujemy jej śmieci do odpowiednich koszy, bo akurat córka pod względem zaśmiecania planety jest przewrażliwiona (chyba przyniosła to z przedszkola, jej Pani jest dla niej dużym autorytetem). Może w ten sposob do niej podejde... Jak nie dam rady to będę musiała z nią iść do psychologa. Nic nie zaszkodzi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Dobrosułka napisał:

Nie jestem psychologiem i nie znam szczegolow, ale mozliwe, ze jezeli nie chce o nim rozmawiac i o ile go nie widzi to zachowuje sie obojetnie to moze po prostu wlasnie tlamsi te uczucia w sobie skoro piszesz, ze jak go widzi to jednak sie cieszy.  Wydaje mi sie, ze najlepiej wziasc ja na wizyte do psychologa dzieciecego i zoabczyc czy cos jej nie gryzie w srodku.  Dobrze byloby gdyby zaczela mowic o swoich uczuciach odnosnie braku zainteresowania ze strony taty.  Jej zachowanie nie jest typowe i bez ingerencji moze nie przejsc jej.  Jak napisala Gosc888- wizyta u psychologa nie zaszkodzi, a bedziesz spokojniejsza.

Ale nawet jak do niej dzwoni to ona nie chce z nim rozmawiać. Rzadko się zdarza żeby chciała. Może faktycznie ma do niego żal. To że nie jesteśmy razem i mieszka daleko nie usprawiedliwia jego braku kontaktu z córka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Dobrosułka napisał:

Jednak masz na nia sposob jezeli tak sie przejmuje zasmiecianiem planety.  Twoja corka jest wrazliwa i przejmuje sie smieciami wiec brakiem zainteresowania ze strony ojca napewno rowniez.  Masz na nia jednak haczyl z tym segregowaniem smieci wiec sprobuj.  Powodzenia

Dziękuję za rady. Ona ogólnie jest wrażliwym dzieckiem i przejmuje się każdą drobnostką. Boi się nowych rzeczy, że coś jej nie wyjdzie, ale jak już coś zacznie to doprowadza to do końca najlepiej jak potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kup jej ladne pojemniki, jeden na papier, a drugi na plastik. Porozmawiajcie o zwiarzatkach, ze dla nich bedzie zegregowac smieci, a nie zbierac, moze podlapie. Sprobuj ja czyms zainteresowac, nie kupuj kolejnej lalki, pluszaka. Moze poprzebierajcie sie, jakies zdjecia, wspolne gotowanie czegos prostego, niech odciagnie sie troche od tych smieci. Wyrzucaj cichcem najpier, a jak zauwazy to powiedz, ze rzeczy sie gubia w tym sajgonie. Moze kup jej pamietnik, sama tez sie tam wpisz, niech da kolezance, tacie, dziadkom. Nie kupuj rzeczy, ktore beda zasmiecac. Moze wspomij o problemie nauczycielce czy cos zauwazyla, moze zareaguje. No I psycholog tez sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Magdalenka123 napisał:

Zaczne zmiane od siebie. Muszę chyba postawić na swoim, porozmawiać i wytłumaczyć jej że zbieranie niepotrzebnych rzeczy jest złe. Może posegregujemy jej śmieci do odpowiednich koszy, bo akurat córka pod względem zaśmiecania planety jest przewrażliwiona (chyba przyniosła to z przedszkola, jej Pani jest dla niej dużym autorytetem). Może w ten sposob do niej podejde... Jak nie dam rady to będę musiała z nią iść do psychologa. Nic nie zaszkodzi 

Myślę, że to dobry krok na samym początku. Skoro córka taka wrażliwa na zaśmiecanie planety, może da się przekonać tym sposobem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×