zal2021 0 Napisano Maj 9, 2021 Taka sytuacja: jestesmy razem od 4 lat, oboje po rozwodzie z dziecmi z poprzednich malzenstw. Wspolnych dzieci z racji wieku juz nie planujemy. Mieszkamy razem i jestesmy raczej szczesliwi mimo ze ten zwiazek jest nielatwy ze wzgledu na sytuacje rodzinna. On zaczal robic aluzje do slubu. Mnie ta mysl lekko ekscytuje bo go kocham i z jednej strony fajnie by bylo zeby byl moim mezem, ale z drugiej strony boje sie ze to wszystko popsuje. Juz teraz mamy sporo problemow, ale w kryzysowych momentach dochodzimy do wniosku ze chcemy jednak pracowac nad tym i byc dalej ze soba. Slub zabierze nam juz ta mozliwosc decyzji. To bedzie wtedy poniekad przymus. Jestem osoba ktora ma duza potrzebe wolnosci i niezaleznosci. Nienawidze byc przymuszana do czegokolwiek. Sam przymus sprawia ze jestem nieszczesliwa. Poza tym gdzies tam kolacze mi sie ze malzenstwo w sytuacji jak nasza kompletnie nie ma sensu. Dzieci osobne, pieniadze osobne, jedyne co nas laczy to uczucia. Bede tylko sie frustrowac bo niby mam meza ale to bedzie zupelnie inna sytuacja niz w pierwszej rodzinie, on i tak bedzie musial dzielic czas miedzy mnie a swoje dzieci. W tej sytuacji wole zeby byl moim facetem bo wtedy moje oczekiwania beda mniejsze. Boje sie ze jak mu o tym wszystkim powie bardzo go zranie. Na samym poczatku znajomosci rozmawialismy o tym, wtedy bylam bardziej gotowa zaryzykowac. Po 3 latach widze po prostu wszystko mniej romantycznie a bardziej realnie. No ale on chyba ciagle mysli ze ja tego chce. Co robic? Isc w aluzje liczac ze zrozumie czy powiedziec wprost? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magda13 122 Napisano Maj 9, 2021 56 minut temu, zal2021 napisał: Taka sytuacja: jestesmy razem od 4 lat, oboje po rozwodzie z dziecmi z poprzednich malzenstw. Wspolnych dzieci z racji wieku juz nie planujemy. Mieszkamy razem i jestesmy raczej szczesliwi mimo ze ten zwiazek jest nielatwy ze wzgledu na sytuacje rodzinna. On zaczal robic aluzje do slubu. Mnie ta mysl lekko ekscytuje bo go kocham i z jednej strony fajnie by bylo zeby byl moim mezem, ale z drugiej strony boje sie ze to wszystko popsuje. Juz teraz mamy sporo problemow, ale w kryzysowych momentach dochodzimy do wniosku ze chcemy jednak pracowac nad tym i byc dalej ze soba. Slub zabierze nam juz ta mozliwosc decyzji. To bedzie wtedy poniekad przymus. Jestem osoba ktora ma duza potrzebe wolnosci i niezaleznosci. Nienawidze byc przymuszana do czegokolwiek. Sam przymus sprawia ze jestem nieszczesliwa. Poza tym gdzies tam kolacze mi sie ze malzenstwo w sytuacji jak nasza kompletnie nie ma sensu. Dzieci osobne, pieniadze osobne, jedyne co nas laczy to uczucia. Bede tylko sie frustrowac bo niby mam meza ale to bedzie zupelnie inna sytuacja niz w pierwszej rodzinie, on i tak bedzie musial dzielic czas miedzy mnie a swoje dzieci. W tej sytuacji wole zeby byl moim facetem bo wtedy moje oczekiwania beda mniejsze. Boje sie ze jak mu o tym wszystkim powie bardzo go zranie. Na samym poczatku znajomosci rozmawialismy o tym, wtedy bylam bardziej gotowa zaryzykowac. Po 3 latach widze po prostu wszystko mniej romantycznie a bardziej realnie. No ale on chyba ciagle mysli ze ja tego chce. Co robic? Isc w aluzje liczac ze zrozumie czy powiedziec wprost? W związku stawiam na szczerość! Natomiast jedno mnie zastanawia skąd wiesz że ślub wszystko zmieni Traktujesz tę instytucję jak wyrok . Ludzie dojrzali, którzy wcześniej zyli bez ślubu często decydują się po latach na ślub, żeby ułatwić sobie wiele spraw chociażby prawa do informacji na temat stanu zdrowia itp. Można mieć ślub i być wolnym jeżeli tak ustalicie. Z drugiej strony jeżeli twój partner będzie próbował,,na siłę" zaprowadzić Cię do urzędu, pomimo twoich wątpliwości to po co ci przemocowiec? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey Napisano Maj 9, 2021 Rozumiem Twoje emocje. Tylko szczera, spokojna rozmowa. Zresztą, ślub przecież kiedyś jeszcze możecie wziąć. Np, gdy dzieci już się usamodzielnią. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angel123456 85 Napisano Maj 11, 2021 Nie ma co się pchać do ślubu skoro każdy z Was juz jest po przejściach. Aczkolwiek nie dziwię się,że ktoś chce jednak ten ślub wziasc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Grammar Nazi 77 Napisano Maj 14, 2021 Dnia 11.05.2021 o 14:30, Angel123456 napisał: jednak ten ślub wziasc. Wziąć, a nie "wziasc", na miłość boską! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angel123456 85 Napisano Maj 14, 2021 31 minut temu, Grammar Nazi napisał: Wziąć, a nie "wziasc", na miłość boską! Racja ale to slownik Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach