Helsinki79 0 Napisano Maj 10, 2021 Witajcie, chciałbym na tym forum uzyskać poradę , jak rozpocząć - może nie dietę ale zdrowe odżywianie, mam już 41 lat , 173cm wzrostu i waga trzyma się w granicach 85-86 kg, trzyma się tylko dlatego że sporo biegam, a poza tym pojawia się silny pociąg do słodyczy i tak mi się wydaje kompulsywnego jedzenia, wiedzę mam sporą - na co zwracać uwagę, czego się wystrzegać itd, jednak to wszystko bierze w łeb gdy mam napad głodu, z tym że nie prowadzę jakiejś mocno restrykcyjnej diety, nie głodzę się a napady i tak się pojawiają, najgorsze są słodycze, dwa dni to max ile mogę wytrzymać, dodatkowe kalorie spalam wraz z aktywnością fizyczną, wspomniane wcześniej bieganie do tego trochę rower, skakanka , niestety to wszystko tylko w miarę trzyma wagę w miejscu , o deficycie kalorycznym mogę pomarzyć na razie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kornelia-kami 2 Napisano Maj 16, 2021 Sama przechodziłam przez różne diety ale najprostsze okazało się powiedzieć sobie... dość. I wiesz co? Trzy miesiące, męki, płacz i zgrzytanie zębów, do tego tęsknota za słodyczami. Potem... spokój. Już od dwóch lat nie jem słodyczy (w postaci batonów i innych kupnych rzeczy). Zdarza mi się zjeść domowe lodu lub ciasto, ale nie pakuję tam tony cukru. Zwyczajnie się odzwyczaiłam. Wiem, że to trudne i nie każdemu może odpowiadać, ale cóż, jakoś próbować trzeba. Pamiętaj, usuń z domu słodycze i inne rzeczy, których nie chciałabym jeść - to pomaga. Bierzesz się w garść, uprzedzasz rodzinę że może być ciężko i zaczynasz. Skok na głęboką wodę w moim przypadku podziałał najlepiej. Teraz mam tak, że jem przez 8 godzin dzinnie, a potem organizm odpoczywa. Próbuj, bo każdy dzień jest ważny. Aaaa, ja mam 33 lata Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Helsinki79 0 Napisano Maj 19, 2021 Dziękuje za zainteresowanie tematem, bardzo fajne podejście, widzę że jesteś zwolenniczką IF 16/8 też to rozważam, najgorzej właśnie zacząć, też myślę że z czasem byłoby łatwiej, ja teraz mam tak że wychodzę rano pobiegać, zmęczę się i wracam do domu z mocnym postanowieniem że dzisiaj zaczynam i jest ok, tak przez kilka godzin, później sięgam po słodkie i już po motywacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach