Terapeutic m

Co sądzicie o kanale Terapeutyczna mama? Na początku byłam zachwycona, energiczna,ładną Amerykanka żyje na wsi z dużo starszym mężem, 4 dzieci,  w zgodzie z naturą, ekologicznie, z dala od stresów miasta.

A potem coś mi zaczęło nie pasować, jakieś szamańskie nauki, wiadomo, z lekami też nie należy przeginać, ale mam wrażenie, że oni są mądrzejsi od lekarzy.

Mówiła o miłości męża, że ludzie się śmieją, że on taki stary, ale naprawdę, to jakoś jego miłości tam nie widzę. Ona woatrzona w niego jak w obraz. Ogólnie wydaje się być pogubiona w życiu, bardzo związała się zxtym mężem.

Dzieci- też jakoś dziwnie, wydaje mi się, chowają się trochę samopas, a ona to tak bardziej starsza siostra, za bardzo pogubiona i skupiona na sobie by pomóc dzieciom ( nie chodzi mi o zaniedbanie fizyczne).

Przyznam, że ostatnio rzadko już oglądam, jakoś mnie drażnić zaczęła.

Lubię ją, żyje po swojemu i jest bardzo pozytywna. Ale te wszystkie kwestie zdrowotne i żywieniowe omijam. Ten jej mąż wydaje mi się dziwny, ale jak widać jakoś się dogadują i funkcjonują razem.

Na początku oglądałam i byłam pozytywnie zaskoczona, że wybrała syf, gorszy byt zamiast USA i życia w lepszych warunkach niż to co tam mieli wtedy ( bo teraz już mają ciut lepiej ) . Natomiast jak dla mnie za bardzo zafiksowali się w 2 stronę.... czyli te życie w zgodzie z naturą, super jedzenie, niby zdrowe... ja uważam, że ani nadmierny konsumpcjonizm nie jest dobry, kupowanie i wyrzucanie jedzenia, żywienie się przetwożonym jedzeniem, ani nie jest dobry to co oni pokazują... oni też wierzą w illuminati, że chcąc nas otruc, wybić...coś tam .... daj Pan spokój nie mój poziom szkoda mi troszkę dzieci, być może nie będą mieć fajnego startu, przez to jakie rodzice mają podejście do życia ....

Też zaczęłam obserwować kilka lat temu i byłam pod wrażeniem. Tak jak piszecie młoda, ładna wybrała wioskę gdzieś w Polsce, nauczyła się języka,starała się jakoś rozwijać. Było dużo miłości tam u nich w domu mimo że żyli no poniżej średnich warunków, mówię o czasach gdy nie mieli ogrzewania w domu. Ten Irek to taki strasznie zadufany typ kij tam że stary ale taki jakiś burkliwy, bez ciepła...A potem jak wybuchła pandemia zaczęli jakieś kocopoły opowiadać więc odobserwowałam.

Oglądałam ją kiedyś zdziwiona,  że wybrała takie życie. Dziwił mnie też jej związek z tym dużo starszym gościem, no ale podobno miłość nie wybiera. Cały ten Irek to dla mnie taki szaman. Ona wpatrzona w niego jak w obrazek, podporządkowana, jak on powie tak na być. Pamiętam, że organizowali jakieś kursy, turnusy czy coś. Mieli nawet jakąś asystentkę czy nianię. Na pewno była z nimi na jakiś wakacjach. Przestałam oglądać już dawno, nawet nie wiem co tam się u nich teraz dzieje. Widziałam tylko, że ona też w zmijowisku grała i z tego co pamiętam to ten Irek też tam z nią chyba jeździł. Dla mnie bardzo apodyktyczny typ.

4 godziny temu, kaszamasza napisał:

Też zaczęłam obserwować kilka lat temu i byłam pod wrażeniem. Tak jak piszecie młoda, ładna wybrała wioskę gdzieś w Polsce, nauczyła się języka,starała się jakoś rozwijać. Było dużo miłości tam u nich w domu mimo że żyli no poniżej średnich warunków, mówię o czasach gdy nie mieli ogrzewania w domu. Ten Irek to taki strasznie zadufany typ kij tam że stary ale taki jakiś burkliwy, bez ciepła...A potem jak wybuchła pandemia zaczęli jakieś kocopoły opowiadać więc odobserwowałam.

Dokładnie, od tych kocopołów ich już nie oglądam.... nie znoszę foliarzy, fanatyków religijnych, dietetycznych, sportowych, politycznych - wszystko co zabardzo jest na skraju zdrowego rozsądku dla mnie jest na nie

16 godzin temu, Pucle napisał:

Poza tym wygląd tego męża, jego powolność, brak energii - jest totalną antyreklamą tych cudów natury. Gość wygląda na 10 lat starzej, niż ma w rzeczywistości. Wiecznie skwaszony, jakiś taki pomarszczony, flegmatyczny. 

Rozbawiło mnie kiedyś, jak pokazywała, że czyści zęby sodą i że to tak wspaniale działa na piękne zęby. Takie sprawdzone, pewne, gwarancja itd. Na to ludzie mówią, że zęby to kwestia genetyki i jak ktoś ma słabe zęby, żółtą kość, to sodą to sobie może garnek wyczyścić. No i że osoby o ciemnym kolorze skóry, mają genetycznie lepsze zęby, bielsze i zdrowsze. Na to ona się wykłócała, że to nieprawda, że to działa na wszystkie zęby. No i ktoś jej odpisał: nie gadaj głupot, wystarczy, że spojrzysz uważniej na zęby swojego męża. Jakoś u niego soda nie zadziałała na tych słowiańskich pieńkach. 

Pomijam, że na jedynkach ona na 95% ma licówki.

 

Pogubiona, dziwna kobieta. Dopóki sobie żyje jak sobie żyje - ok. Ale jak zaczyna mentorować, pouczać, nauczać, pokazywać jak żyć- to już mnie nosi. 

Widziałam coś o tych zębach. Ona ma genetycznie dobra kosc. Jakoś jej mężowi te myślę zębów węglem czy sodą niewiele pomoglo. To tak jakby mowila-myje włosy tylko wodą a pieknie się kręcą. Ona me genetycznie inna urodę. Tak samo jak nie będzie miała poparzrn słonecznych i inaczej musi pielęgnować skórę niż biała  osoba.

Ja mam zęby słabe po tacie i kość żółtawą, i nic mi nie pomaga.... ani częste mycie, ani wybielanie specyfikami, nic życie .... dlatego nie oglądam takich bzdet, bo wiadomo, że oni nawet swoje  g ó w n o  zareklamują, byle sprzedać

A jeśli chodzi o tego Irka ( jak dobrze pamiętam ) to rzeczywiście, po nim nie widać tych cudów, które je i którymi się wzmacnia, aby  na niego dobrze działały .... nie kupuje ich - niestety

No mają swój świat trochę ale to dobrze mi nie przeszkadza. Tak chcą lubia ich sprawa. Chciałam tylko polecić jej przedostatni filmik gdzie kręciła scenę na planie. I ta scena w szopie naprawdę wzruszyłam się gdy to zobaczyłam,ona do tej pory nie uporała się z demonami przeszłości ale w końcu się jej udało tego dokonać mam nadzieję i tak po ludzku szkoda mi jej łatwo nie miała, w życiu spotkała Swojego męża który dał jej to czego potrzebowała taką ostoje i spokój ducha, ogólnie życzę powodzenia :) i pozytywnych chwil w życiu jak najwięcej