Rozwód? Nie wiem co robić!

Zacznę od tego że bardzo kocham mojego męża, ale chyba tą moją miłością nam życia nie ułoże. Z zewnątrz fajna rodzinka, zdrowe dzieci, mieszkanie, samochody, no teoretycznie bajka. Jak jest dobrze to jest dobrze, ale jak już kłótnia to na maksa. Przekleństwa z jego strony stają się naszą codziennością, jego hamstwo już bardzo mnie męczy. To bardzo dobry człowiek, niczego nam nie brakuje, ale to co się zaczęło kilka miesięcy temu już jest bardzo męczące. Skończyła się nic porozumienia między nami, kłótnie pojawiają się niemal codziennie. Ja nie chcę żyć ciągle z płaczem na końcu nosa. Zaczęłam rozmowę, chciałam jakoś zawalczyć o nas, ale z jego strony nie ma póki co chęci rozmowy. Myślę o rozwodzie ale nie chce żeby to była pochopna decyzja. Niestety nie mam nikogo z kim mogłabym o tym porozmawiać

Przed chwilą, duży ogórek napisał:

Ztób sobie przerwę bierz dzieciaki np jedż do Mamy na dwa tygodnie.

Zobaczymy czy zatęskni bedziesz miała  argumenty i  pole do  wyznaczenia warunków akceptacyjnych.

Chętnie, niestety nie mam takiej możliwości. Taka przerwa jest nie do zrobienia w naszej sytuacji 

4 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Jak chcesz możemy pogadać na prv.

Czy masz podobne doświadczenia? 

Moze pojdz do Psychologa i wygadaj Mu sie?

Moze Terapia Małzenska? 

2 minuty temu, duży ogórek napisał:

Coś wykombinować  do jakies kolezanki dobrej tak aby wiedział gdzie jesteś zadziałała tęsknota  albo  myśl stracenia ukochanej poczucie jak jest samemu.

No właśnie niestety. Nie mam nikogo takiego 

3 minuty temu, KLAUN96 napisał:

Moze pojdz do Psychologa i wygadaj Mu sie?

Moze Terapia Małzenska? 

To ten typ faceta który nie pójdzie do terapeuty. Ciężka sytuacja. 

2 minuty temu, duży ogórek napisał:

Wynajmij na miesiąc jakieś mieszkanie sama  to zrób zostaw wiadomość gdzie jesteś.

Po takim zachowaniu powinien sie opamiętać.

Jejku to trochę abstrakcyjne wyjście. Finansowo odpada, poza tym wolałabym uniknąć takich rewolucji ze względu na dzieci. 

1 minutę temu, duży ogórek napisał:

Rewolucje to będziesz miała  jak kiedyś powiesz stop i to samo zrobisz ale wtedy nie będziesz chciała naprawiać. 

Napewno nie będę opuszczała mieszkania, co prawda jest ono nasze wspólne, ale w momencie gdy mielibyśmy się rozstawać to właśnie ja tam zostanę z dziećmi. 

4 minuty temu, duży ogórek napisał:

Zrób jak chcesz z tą mama to dobry pomysł byś odpoczeła i jeszcze przedyskutowała z nią , potem wróciła do swojego mnieszkania  zalezności od sytuacji nawet rozstania.

Gdyby się tak dało to chętnie. Niestety szkoła dzieci, zajęcia dodatkowe, moja praca, to wszystko wyklucza wyjazd. 

Madz- aha... Ok Rozumiem. Czyzby jest Narcyzen? 

Ciężka sprawa ale trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło !

1 minutę temu, Karolina Moo napisał:

Ciężka sprawa ale trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło !

Dzięki również mam taką nadzieję 

Najlepszym wyjściem byłby krótki wyjazd, ale nie zawsze jest taka możliwość. Dałaś mu do zrozumienia kiedykolwiek, że myślisz o rozwodzie, czy on ma tego świadomość? czy zwyczajnie czuje się na tyle pewnie w związku i nie boi się tego.