Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
perpetum

Robienie tego co się lubi za głodową pensję czy niezła pensja za pracę której się nienawidzi?

Polecane posty

Wiem, że to skrajności i pewnie większość ludzi ma pracę, której ani nie kocha, ani nie nienawidzi i pieniądze tez średnie.

Ale na potrzeby tego pytania, wyboru, dylematu, co byście wybrali z dwóch opcji w temacie?

Oczywiście jest też jeszcze opcja złej i niskopłatnej pracy z której trzeba uciekać i ukochanej wysokopłatnej, która jest marzeniem, ale wtedy nie ma dylematów, więc bardzo proszę te dwie opcje pomińmy.

A może najlepszy jest właśnie ten nudny i w tym przypadku szary, a nie złoty środek, czyli praca którą jakoś się znosi i która daje pieniądze nie za małe, nie bardzo duże, ale wystarczające?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Zależy na jakim się jest etapie. Gdy kasa potrzebna, to można zagryźć siekacze i się przemęczyć. 

Mam na myśli raczej tak długoterminowo

Edytowano przez perpetum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W ogóle do czego dążyć? Czy właśnie dążyć do ideału jakim jest praca którą by się kochało, ale może się skończyć tak, że się z niej nie wyżyje? Czy w drugą stronę, że pieniądze zrekompensują nam znienawidzona pracę? Czy właśnie wybrać złoty środek i uznać, że praca to tylko praca i jeśli jakoś się w niej wytrzymuje i daje jakieś znośne pieniądze to jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, oko_cyklonu napisał:

Trudno mi sobie wyobrazić pracę, w której robi się to co się kocha i ma się glodowa pensję. Jeśli ktoś robi coś co naprawdę kocha to zwykle jest w tym bardzo dobry (A za ponadprzecietnie wykonana pracę zwykle idą pieniadze), jest w stanie pracować dłużej niż te 8 h dziennie itd. 

Jednak jeśli już byłabym postawiona przed takim wyborem, to wolałabym robić to co kocham, traktując to jako bardzo drogie hobby 😁 Nie wyobrażam sobie siebie w znienawidzonej robocie na dłuższą metę.

Tak? Nie każda praca jest w biznesie prywatnym, a zwłaszcza w sprzedaży, gdzie osiągnięcia przekładają się proporcjonalnie do zarobków. Np praca w muzeum, w nauce, w budżetówce. Albo nawet praca jakiegoś serwisanta. Obecnie za naprawy sprzętu płaci się grosze. Najwyższe zarobki są w sprzedaży, bo to sprzedaż przynosi dochody każdej firmie i jest wtedy czym obdzielać pracowników. Jak jakaś działalność nie generuje dochodów, to i nie ma z czego opłacać pracowników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Zależy od ambicji i charakteru. Ja za niczym nie gonię, ale są ludzie, którzy chcą se wybudować dom albo żyć na wysokiej stopie. Wiadomo. Rób to, co ty wolisz. Co Ci po cudzych podejściach tak naprawdę?

Ja właśnie obserwuję ludzi i widzę, że rzeczywiście dla tych dla których pieniądze i to co za nie kupią, a często co udowodnią innym i sobie, którzy wychowali się w biedzie, to nieważne jest jak ciężka będzie praca, byle jak najwięcej zarobić

Z kolei np naukowcy, urabiają się po łokcie, doktoraty porobili a zarabiają grosze mniejsze niż sprzątaczka w instytucie badawczym w którym pracują. Ci z kolei kochają swoją pracę i ta miłość najwyraźniej zastępuje im chleb, a już na pewno ubrania, bo często chodzą w łachmanach, zwłaszcza na starość.

Natomiast większość ludzi chyba należy do tych średniaków, którzy mają przeciętną pracę, która jest dla nich tylko pracą i chyba z tych trzech opcji, dla mnie to najlepsza opcja, bo dwie pozostałe powodują, że praca staje się życiem (albo z miłości, albo z przymusu) i w życiu nie ma już miejsca na nic poza pracą.

Oczywiście są jeszcze ci szczęśliwcy, którzy wstrzelili się tak, że na czymś co kochają sporo zarabiają, to się wydaje ideał. Im też praca zajmuje zwykle całe życie i już na nic innego nie maja czasu, ale oni się czują z tym szczęśliwi

Edytowano przez perpetum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie większość dostępnych prac to nie prace, które sobie wymyślimy, tylko musimy wybrać spośród dostępnych ofert pracy. A tam najczęściej jest coś co nas ani ziębi, ani grzeje 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bolek napisał:

Jeśli chodzi o etat 8 godzin i do domu to za super wynagrodzenia mogę czyścić z kup wybieg słonia czy coś podobnego. Gorzej ja musisz być pod tel 24/dobę, robić nadgodziny, być na jazdę skinienie to kategoryczne NIE

Oczywiście, choć jeśli przez te 8 godzin to nie kupy słonia, które spokojnie leżą, tylko ciągła gonitwa, chamski szef i współpracownicy, to też pewnie słabo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Każdy wybiera, co chce lub co musi. Jak to w życiu. Rozmyślania co kto i po co chyba są bez sensu. 

Tak się wydaje, że każdy wybiera co chce. A tak naprawdę wybór nie jest wcale taki duży. W zasadzie można wybierać głównie spośród tego co jest dostępne w ogłoszeniach o pracę, a tam często masz wybór pomiędzy jedną bylejakością, a druga bylejakością.

No i oczywiście jest opcja założenia swojej firmy, ale do tego nie każdy się nadaje. Ja np myślę, że się do tego nie nadaję, więc pomijam tę opcję. A mam znajomych którzy mają własne firmy, więc mniej więcej wiem jak wygląda prowadzenie własnej firmy - z mojego punktu widzenia - jedna wielka niepewność jutra każdego dnia 😉 Tylko, że podobno niektórych niepewność podnieca, mnie raczej przeraża 😉

Edytowano przez perpetum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×