GinvandeLamp 0 Napisano Sierpień 3, 2021 Witam wszystkich, Na samym początku chciałbym powiedzieć ze pierwszy raz korzystam z forum w internecie, ale do rzeczy potrzebuje bezstronnego spojrzenia na tą sytuacje Mam na imię Paweł i mam 29 lat w 2017 postanowiłem spakować wszytko i wyjechać bez słowa do innego kraju ułożyć swoje życie na nowo, znalazłem prace, dom i brakowało jednego miłości do pełni mojego szczęścia. Po wielu randkach pojawił się Joey (34lata) pierwsza randka z nim i klick! w mojej głowie to jest to, to jest ten jedyny, spędzaliśmy wieczory i każde możliwe wolne chwile razem Czułem się spełniony, w końcu mam osobę z którą mogę porozmawiać o wszystkim, być sobą, już już przechodzę do rzeczy ! Żadna szczególna chwila nie wpłynęła na zmianę sytuacji o 180 stopni, nie było czułości, słowa dobranoc przepraszam dziękuję pocałunku,jednak czułem coś jest nie tak! gdy spytałem wyjaśnił mi ze był w związku bardzo długo i narazie chciałby zwolnić bo czuje ze zmierza to w kierunku do którego on nie jest zbyt pewny , oczywiście przy tym uświadamiając mnie ze to nie moja wina (ze jestem materiałem na chłopka do związku) zaproponował układ ,,Friends with Benefits'' kurczę niechce zrywać tej znajomości więc się zgodziłem, wytrzymałem 2 tygodnie, niestety we mnie się aż ulewało od wykrzyczenia CO DO KUR*** ,zimno jak w lodówce tak wyglądała relacja, sex i do domu (przez co czułem się strasznie zle, przygnębiony, pytania w mojej głowie nie miały końca) stwierdziłem ze nie moge tak żyć, wole być sam i nie zadręczać się pytaniami, zdobyłem się i wyjaśniłem ze nie mogę tego ciągnąć i możemy zostać przyjaciółmi jednak ja potrzebuje stabilizacji w związku i nie mogę czakć aż on zmieni zdanie w tej kwestii, ja szukam kogoś innego kto potrafi kochać. I Bang ! Joey postanawia się zmienić dla mnie ! przemyślał dzwonił każdego poranka ze czuje się samotny i potrzebuje tej relacji i wszystko było by ok ! tyle ze ja nie wiem czy potrafię spojrzeć znów na niego oczami sprzed tej całej akcji która sam zainicjował i spowodował oddalenie nas od siebie co mam zrobić ? czy po kilku miesiącach znów się nie wycofa ? Nie chce przeżywać drugi raz tej dramy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pochwa w pochwie 17... 7 Napisano 4 godziny temu Dnia 3.08.2021 o 14:30, GinvandeLamp napisał: Witam wszystkich, Na samym początku chciałbym powiedzieć ze pierwszy raz korzystam z forum w internecie, ale do rzeczy potrzebuje bezstronnego spojrzenia na tą sytuacje Mam na imię Paweł i mam 29 lat w 2017 postanowiłem spakować wszytko i wyjechać bez słowa do innego kraju ułożyć swoje życie na nowo, znalazłem prace, dom i brakowało jednego miłości do pełni mojego szczęścia. Po wielu randkach pojawił się Joey (34lata) pierwsza randka z nim i klick! w mojej głowie to jest to, to jest ten jedyny, spędzaliśmy wieczory i każde możliwe wolne chwile razem Czułem się spełniony, w końcu mam osobę z którą mogę porozmawiać o wszystkim, być sobą, już już przechodzę do rzeczy ! Żadna szczególna chwila nie wpłynęła na zmianę sytuacji o 180 stopni, nie było czułości, słowa dobranoc przepraszam dziękuję pocałunku,jednak czułem coś jest nie tak! gdy spytałem wyjaśnił mi ze był w związku bardzo długo i narazie chciałby zwolnić bo czuje ze zmierza to w kierunku do którego on nie jest zbyt pewny , oczywiście przy tym uświadamiając mnie ze to nie moja wina (ze jestem materiałem na chłopka do związku) zaproponował układ ,,Friends with Benefits'' kurczę niechce zrywać tej znajomości więc się zgodziłem, wytrzymałem 2 tygodnie, niestety we mnie się aż ulewało od wykrzyczenia CO DO KUR*** ,zimno jak w lodówce tak wyglądała relacja, sex i do domu (przez co czułem się strasznie zle, przygnębiony, pytania w mojej głowie nie miały końca) stwierdziłem ze nie moge tak żyć, wole być sam i nie zadręczać się pytaniami, zdobyłem się i wyjaśniłem ze nie mogę tego ciągnąć i możemy zostać przyjaciółmi jednak ja potrzebuje stabilizacji w związku i nie mogę czakć aż on zmieni zdanie w tej kwestii, ja szukam kogoś innego kto potrafi kochać. I Bang ! Joey postanawia się zmienić dla mnie ! przemyślał dzwonił każdego poranka ze czuje się samotny i potrzebuje tej relacji i wszystko było by ok ! tyle ze ja nie wiem czy potrafię spojrzeć znów na niego oczami sprzed tej całej akcji która sam zainicjował i spowodował oddalenie nas od siebie co mam zrobić ? czy po kilku miesiącach znów się nie wycofa ? Nie chce przeżywać drugi raz tej dramy I co w dope sie roochacie i to ma być fajne? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano 43 minuty temu 4 godziny temu, Pochwa w pochwie 17... napisał: I co w dope sie roochacie i to ma być fajne? trzepałbys sobie mikrusa na żywo jakbyś zobaczył jak pojeebany jeszcze lepiej jak do porno Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pokraka 920 Napisano 26 minut temu Ludzie czasem odpychają innych od siebie, a potem się dziwią, że oni faktycznie odchodzą. Czasem po czasie żałują, ale częściej nie. Czyżby tym razem naprawdę miało to forum już skonać? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach