Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Lilianka95

PORNO,KŁAMSTWA,BRAK SEKSU

Polecane posty

Hej wszystkim! 

Błagam doradźcie mi coś bo oszaleje...historia jest dość długa ale dziękuję z całego serca każdemu kto poświęci chwilę na przeczytanie i postara się doradzić w jakikolwiek sposób. 

Jestem w 6 letnim związku - od 2 lat jesteśmy narzeczeństwem. Stosunkowo szybko ze sobą zamieszkaliśmy. Dzieci jeszcze nie mamy. Ogólnie zawsze byliśmy zgraną parą pod każdym względem. W łóżku początki były cudowne - po raz pierwszy czułam, że to jest naprawde to. Lubiliśmy różne zabawy, ja nigdy nie bałam się eksperymentów - zawsze  byłam na nie otwarta. Bardzo często kupowałam różne wymyślne stroje żeby zaskoczyć i rozpalić mojego partnera. Po jakimś czasie w sprawach łóżkowych zaczęło się między nami psuć- seks był coraz rzadszy.  Wydawało mi się, że jesteśmy ze sobą szczerzy, że sobie ufamy - jakże wielkie było moje zdziwienie i bół nie do opisania gdy odkryłam, że notorycznie ogląda porno. Na początku próbowałam z nim o tym rozmawiać - obiecał, że nie będzie tego robić. Oczywiście domyślacie się co było dalej. Awantury, kłamstwa, wmawianie mi prosto w oczy, że na jego telefonie akurat przypadkowo pojawiła się naga aktorka porno która jemu się podoba. Później mówił, że to jest normalne, że każdy to robi. Powiedzcie mi czy normalne jest to, że facet czeka aż jego kobieta zaśnie żeby obejrzeć pornosa i zrobić sobie pod to dobrze? Pewnie zastanawiacie się teraz, że może coś nie tak ze mną, że przestałam go podniecać. Kiedy się poznaliśmy ważyłam okolo 68 kg przy wzroście 170 - później przytyłam do jakiś 80 kg- wiadomo nocne kolacyjki z ukochanym do filmu itd - może chodziło o to, że przestała mu się podobać moja figura ... ja nie czułam tego, że jest jakiś problem, czułam się kochana i pożądana do momentu jak nie odkryłam tych filmów i wtedy zderzyłam się ze ścianą - kiedyś on mi powiedział cytuje "no może gdybyś schudła to bardziej by mi sie chciało" - od tego sie zaczeła moja obsesja... nie mogłam sobie poradzić psychicznie - wzielam sie za siebie bardzo codzienne treningi głodówka i zapijanie winem wszystkiego co mam w głowie - schudłam do 60 kg - doprowadziłam swoje ciało do takiej figury jakiej jeszcze nigdy nie posiadałam byłam z siebie bardzo dumna. Ale czy myślicie, że to coś zmieniło ? Nie - z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej. Doszło w pewnym momencie do eskalacji gdy miałam stłuczkę pierwszą w życiu samochodem a on zamiast do mnie przyjechać gdy czekałam na policję i byłam bardzo roztrzęsiona wykorzystał ten czas na pornoski ... coś we mnie pękło. Prawie doszło do rozstania. Dałam jednak kolejną szansę. Przez rok był spokój , zaufałam mu na nowo, wszystko zaczeło się między nami układać, w tym roku właśnie mi się oświadczył .... a później trach znowu sie zaczeło. Nie miałam już siły na dyskusje, prośby groźby to i tak nie działało. Zaczęłam rozmawiać z innymi facetami, wysyłać im różne fotki żeby poczuć się pożądaną. Nigdy nie zdradziłam mojego partnera wszystko było wirtualne i pomagało mi psychicznie. Seks między mną a partnerem był już bardzo sporadyczny , przeważnie wtedy kiedy on chciał i bez dbania o moje potrzeby. Zaczęłam mu to wytykać, że nie dość, że zniszczył bardzo dużo przez kłamstwa I porno to jeszcze nie dba o moje potrzeby. Później miałam wrażenie, że jakoś znowu między nami się poprawiło, przestał oglądać ale zaczał się inny problem - mianowicie przestał mu stawać. Dosłownie wchodził we mnie i po chwili mu opadał. Na poczatku wpadałam w furie stwierdziłam, że po prostu go nie podniecam , że to moja wina a on mi zaczał tłumaczyć , że jemu coś się w psychice poprzestawiało - ze wielokrotnie oczekiwalam od niego zmian, poprawy, wiekszej atencji i on czuje, że nie da rady mnie zaspokoic ( przypomiam na poczatku mielismy fantastyczny seks i nigdy bym nie pomyslala ze w lozku sie miedzy nami cos popsuje) - i kontynuujac zaczal zwalac to na swoje kompleksy i psychike. Ok staralam sie byc wyrozumiala - jak juz sie udawalo to pozwalalam mu sie skupiac na swojej przyjemnosci... ja orgazm udawalam. Sytuacje powtarzaly sie wielokrotnie, ze mu opadał w trakcie , że mu nie stawał jak mi robił np. dobrze palcami... doszło do tego, że kompletnie przestaliśmy ze sobą sypiać.. on nie inicjuje niczego mówi, że sie boi itd. Proponowałam wspolna terapie - on sie wstydzi. Trwa to juz ponad pol roku gdzie seks uprawialismy moze z 10 razy i to tylko na jego warunkach ( bo jak np. poprosilam o pozycje ktora ja chcialam czy o cokolwiek innego dla mnie to z automatu flak) - wiec mozna powiedziec ze od pol roku nie przezylam z nim orgazmu -na chwile obecna jestem na maksa zakompleksiona, sfrustrowana, przestaje  mi sie ukladac w normalnym zyciu bo non stop chodze wsciekla, doszly do tego notoryczne bóle podbrzusza i kregoslupa .... i im dluzej nie robimy tego to czuje ze moje libido juz tez jest zerowe. Czuje sie jak dziewica.. gdybym teraz wylądowała w łóżku z jakimkolwiek facetem to nie wiem jak mialabym sie zachowac. Ostatnio mojemu powiedzialam, ze jak sie to nie zmieni to w koncu go zdradze. Nie chce sie z nim rozstawac kocham go ale tego nie da sie wytrzymac.... 

 

wiem jedno na pewno -  mam bardzo wielu adoratorów, zadbałam o swoją figurę , wyrobiłam się, wyglądam milion razy lepiej niż na początku naszego związku - tylko czemu mimo to wtedy go podniecalam a teraz juz chyba nie? w łóżku tak jak wspominałam wcześniej jestem otwarta na WSZYSTKO , zawsze każdy mówił, że jestem w tym dobra... o co chodzi? 

 

prosze doradzcie coś :(((((

Edytowano przez Lilianka95

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie się nie dowie, co mu siedzi w glowie, dopóki sam nie powie o tym... Jeśli mialbym obstawiać, celowalbym w kompleks mniejszosci, tzn. że czuje się gorszy od Ciebie i na Ciebie nie zasługuje. Mowilas mu po seksie, że było Ci dobrze itp.? W porno nikt go nie ocenia. Czy macie jakieś znaczne różnice w majątku, wyksztalceniu? Ewentualnie, że czuje się przytłoczony wizją długotrwałego poważnego związku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak wielokrotnie mu mówiłam jak się starał w łóżku. A jak przestał się starać i jeszcze notorycznie kłamał mi prosto w oczy to za co miałam go chwalić. Ja też miałam kompleksy przez niego i je pokonałam.  A bardzo ciekawe jest to, że tak nagle zaczął mieć jakieś kompleksy - szczegolnie ze z wygladu sie nie zmienił - wysportowany, przystojny facet również ma powodzenie wśród kobiet. 

Tak jest różnica w wykształceniu - ja mam wyższe, ale miałam je od początku wiec nie wydaje  mi się, że nagle tu tkwi przyczyna. 

Myśle, że gdyby taka wizja by go przytłaczała to nie oświadczyłby mi się i nie byłoby ślubu w planach 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×