Bezpłatny staż???

Nie moge znalezc pracy biurowej bo mieszkam w malym mieście,...Mam tylko 4 mce doświadcznia a to jest widocznie za mało badz mam pecha na tych rozmowach...

Więc pomyślałam ze  sama zgłoszę sie do jednej z dużych  firm na taki bezpłatny staż 1-3 mce...aby czegoś się nauczyć.. Ale czy wypada osobie  po 30 . Trochę czasu "przespałam" bo wychowywałam synka...a teraz cieżko wrócić..bardzo

 proszę o rade.Czy samej zglłosić się na bezpłatny staż aby zdobyć doświadczenie? praktykę? czy bedzie to jakiś akt desperacji i nie robić tego??

48 minut temu, dziewucha97 napisał:

Nie moge znalezc pracy biurowej bo mieszkam w malym mieście,...Mam tylko 4 mce doświadcznia a to jest widocznie za mało badz mam pecha na tych rozmowach...

Więc pomyślałam ze  sama zgłoszę sie do jednej z dużych  firm na taki bezpłatny staż 1-3 mce...aby czegoś się nauczyć.. Ale czy wypada osobie  po 30 . Trochę czasu "przespałam" bo wychowywałam synka...a teraz cieżko wrócić..bardzo

 

 proszę o rade.Czy samej zglłosić się na bezpłatny staż aby zdobyć doświadczenie? praktykę? czy bedzie to jakiś akt desperacji i nie robić tego??

Bezpłatny? Nie.

Pomyśl o stażu z UP- nie wiem ile tam jest ale lepiej mieć jakieś pieniądze niż wcale.

Bezpłatny staż to praktyki.

Jeżeli już to poszukaj jakiś płatnych kilkumiesięcznych staży. Często miasta mają takie stronki gdzie ogłaszają się różne firmy, poszukaj, może coś znajdziesz

2 godziny temu, Sylwia1991 napisał:

Bezpłatny? Nie.

Pomyśl o stażu z UP- nie wiem ile tam jest ale lepiej mieć jakieś pieniądze niż wcale.

Wiem o stażach z UP że są ograniczenia wiekowe 25 albo 30...nie łapię się już niestety...

2 minuty temu, dziewucha97 napisał:

Wiem o stażach z UP że są ograniczenia wiekowe 25 albo 30...nie łapię się już niestety...

I tak uważam-jak znam życie-że jak przedstawisz się w takim świetle że możesz pracować za darmo to nikt tego nie doceni. 

Próbowałabym choćby na recepcji. W małych miastach poszukaj też czy masz znajomości to może Cie wepchną do urzędu miasta czy gminy-bez tego ani rusz. 

1 minutę temu, Sylwia1991 napisał:

I tak uważam-jak znam życie-że jak przedstawisz się w takim świetle że możesz pracować za darmo to nikt tego nie doceni. 

Próbowałabym choćby na recepcji. W małych miastach poszukaj też czy masz znajomości to może Cie wepchną do urzędu miasta czy gminy-bez tego ani rusz. 

Urząd miasta nie ma SZANS...obsadzone już takimi pociotkami i "ręka ręke myje" do 3 pokolenia ;-).. Urząd gminy to samo...

 Jak ide na rozmowy to już mi się STRES  włącza bo mi tak zależy i to też jest zle...Powoli zaczynam bardzo się tym martwić i zniechęcać...

3 minuty temu, dziewucha97 napisał:

Urząd miasta nie ma SZANS...obsadzone już takimi pociotkami i "ręka ręke myje" do 3 pokolenia ;-).. Urząd gminy to samo...

 Jak ide na rozmowy to już mi się STRES  włącza bo mi tak zależy i to też jest zle...Powoli zaczynam bardzo się tym martwić i zniechęcać...

Powinnaś podejść na luzie, z doświadczenia wiem że im bardziej udajesz uczoną i wspaniała na rozmowie tym mniejsze szanse na przyjęcie. 

2 minuty temu, Sylwia1991 napisał:

Powinnaś podejść na luzie, z doświadczenia wiem że im bardziej udajesz uczoną i wspaniała na rozmowie tym mniejsze szanse na przyjęcie. 

 

Tak zrobię-bardzo dziękuję  Do tego jeszcze pytania znajomych i rodziny " gdzie pracujesz? wcale mi nie pomagają,człowiek czuje się jakiś gorszy...

14 minut temu, dziewucha97 napisał:

Tak zrobię-bardzo dziękuję  Do tego jeszcze pytania znajomych i rodziny " gdzie pracujesz? wcale mi nie pomagają,człowiek czuje się jakiś gorszy...

A dlaczego nie pracujesz? Bo rozumiem że stoi za tym jakiś powód.

To pytanie padnie też ma rozmowie więc dobrze by było gdybyś potrafiła na to odpowiedzieć bez zażenowania. 

Mnie kiedyś zapytano dlaczego zrezygnowałam z kariery w kancelarii i zaczęłam z księgowością. Odpowiedziałam że mnie zwolnili jak znalazł się lepszy i tańszy kandydat, rynek jest tak przesycony. Było to ciężkie doświadczenie ale cieszę się że tak wyszło, nigdy nie żałowałam zmiany zawodu. 

Pracę dostałam.

Ja nie pracuję ponieważ chciałam "odchować" synka i przez to "wypadłam" trochę z rynku pracy. Wiem,że o  to zapytają..;-)

5 minut temu, dziewucha97 napisał:

Ja nie pracuję ponieważ chciałam "odchować" synka i przez to "wypadłam" trochę z rynku pracy. Wiem,że o  to zapytają..;-)

No i proste. Tak bym odpowiedziała. Wychowanie dzieci to też ciężka praca. 

I nie stresuj się. 

Zastanow się w czym byś chciała pracować a później działaj. Nie bierz byle czego i z dziedziny która cię nie interesuje-masz przed sobą jeszcze wiele lat pracy. 

Przed chwilą, Sylwia1991 napisał:

No i proste. Tak bym odpowiedziała. Wychowanie dzieci to też ciężka praca. 

I nie stresuj się. 

Zastanow się w czym byś chciała pracować a później działaj. Nie bierz byle czego i z dziedziny która cię nie interesuje-masz przed sobą jeszcze wiele lat pracy. 

Bardzo dziękuję