Starania- objawy -interpretacja- proszę o pomoc

Hej dziewczyny,

Staram się o dziecko, wiem kiedy miałam owulację,był stosunek w dzień owulacji i przed, więc prawdopodobieństwo jest duże,że może być to ciąża, ale...

2 dni po owulacji zaczęly boleć mnie piersi- właśnie trochę inaczej niż zawsze bo bardziej na środku,bardziej sutki.

Wczoraj (4dpo) i dzisiaj (5dpo) mam delikatne kłucia w okolicy jajników. Co dziwne też, stosunek był bolesny( nie wiem czy ktoś tak miał?) , Tak jakby macica była obolała,spuchnięta?? 

Alee dzisiaj już ból piersi ustępuje,jest zdecydowanie mniejszy,widać ewidentnie że ustępuje.

Czy któraś z Was tak miała w ciążowym cyklu?  Czy to świadczy o tym że raczej nic z tego? A moze to objaw implantacji? 

Ja już się załamałam że pewnie nic z tego...

Baaardzo proszę o odpowiedź, jeśli któraś z Was tak miała,albo orientuje się w tym temacie jak może być.

Up

Up

Up

musisz poczekać do terminu @

te objawy na pewno nie są objawem ciąży ponieważ w tak krótkim czasie nie występują żadne objawy ciąży....

poza tym zdrowa para ma czas 12 miesięcy aby doszlo do zapłodnienia, później zaczyna sie mowic o niepłodności.

Tak tak, ja rozumiem, ale bardziej mi chodzi o to czy to,że piersi przestały boleć oznacza że raczej nic z tego w tym cyklu? Wiem,że każdy jest inny itp,ale właśnie jestem ciekawa czy może któraś z kobiet tak miała i np była w ciąży mimo wszystko.

3 minuty temu, Bbq napisał:

Tak tak, ja rozumiem, ale bardziej mi chodzi o to czy to,że piersi przestały boleć oznacza że raczej nic z tego w tym cyklu? Wiem,że każdy jest inny itp,ale właśnie jestem ciekawa czy może któraś z kobiet tak miała i np była w ciąży mimo wszystko.

tak jak pisałam wyżej to ze bolały cie piersi i przestały bolec o niczym nie świadczy...

musisz czekac do @

Ok, muszę uzbroić się w cierpliwość

Hej, Muszę przyznać, że temat bardzo mi bliski. Dziś dzień spodziewanej miesiączki ( której nie ma) Od kilku miesięcy staramy się o dziecko. Dokładnie 2 tyg temu podejrzewalam owulację, cały dzień leżałam jak zbity pies, ból brzucha ogólne złe samopoczucie. Byłam pewna że to owulacja, stąd to samopoczucie. Potem tydzień czasu to samo, zawroty głowy,mdłości a raczej ślinotok, uderzenia gorąca, kołatania serca, no i oczywiście dziwny ból w podbrzuszu jak na okres. Pomyślałam- pewnie zapłodnione jajeczko wędruje w celu zagnieżdżenia a to czasem trwa od 6 do 12 dni, po czym dopiero test może wykazać ciążę. O dziwo po ok 10 dniach wszystko przeszło, poczułam nawet przypływ energii i pojawił się tylko ból i obrzęk piersi, szczypanie i rwanie w okolicy brodawek - to może być przed okresem. Wczoraj ( dzień przed okresem) zrobiłam test , wynik- bardzo dziwny- jest druga krecha aleeee pozioma . Pomyslalam- pewnie za dużo moczu albo wadliwy. Zrobiłam kolejny - wynik identyczny z poziomą kreską, z tym że po kilku godzinach dodatkowo lekko widoczna druga pionowa kreska. Przyznam szczerze- nie wiem co myśleć. Test wykonany prawidłowo, pierwszy może trochę zbyt chaotycznie ale drugi już ze stu procentową dokładnością i identyczny!!! Czyżby wadliwy test? ....nie sądzę, dwa wadliwe?  Okresu brak, poza bólem lekkim już piersi , wszystko w porządku. Żadnych innych dolegliwości. Nooo moze poza jednym dziwnym- duża ilość białego, kremowego śluzu- czego przed okresem nigdy nie miałam. Muszę uzbroić się w cierpliwość i za kilka dni najwyzej zrobię badanie krwi bo tym testom już nie wierzę. Mam nadzieję że to ciąża.....bo jeśli nie to....to tylko menopauza! Wiek 43 to już wszystko możliwe

Pozioma kreska? Pierwsze słyszępewnie wadliwy ten test. No niestety w tej sytuacji tylko cierpliwość,podobnie jak u mnie. 

Dobrze zrozumiałam że ból piersi się zmniejszył? Bo u mnie tak jest,już prawie nie bolą,a bolaly strasznie zaraz po owulacji.

30 minut temu, tesorino napisał:

Hej, Muszę przyznać, że temat bardzo mi bliski. Dziś dzień spodziewanej miesiączki ( której nie ma) Od kilku miesięcy staramy się o dziecko. Dokładnie 2 tyg temu podejrzewalam owulację, cały dzień leżałam jak zbity pies, ból brzucha ogólne złe samopoczucie. Byłam pewna że to owulacja, stąd to samopoczucie. Potem tydzień czasu to samo, zawroty głowy,mdłości a raczej ślinotok, uderzenia gorąca, kołatania serca, no i oczywiście dziwny ból w podbrzuszu jak na okres. Pomyślałam- pewnie zapłodnione jajeczko wędruje w celu zagnieżdżenia a to czasem trwa od 6 do 12 dni, po czym dopiero test może wykazać ciążę. O dziwo po ok 10 dniach wszystko przeszło, poczułam nawet przypływ energii i pojawił się tylko ból i obrzęk piersi, szczypanie i rwanie w okolicy brodawek - to może być przed okresem. Wczoraj ( dzień przed okresem) zrobiłam test , wynik- bardzo dziwny- jest druga krecha aleeee pozioma . Pomyslalam- pewnie za dużo moczu albo wadliwy. Zrobiłam kolejny - wynik identyczny z poziomą kreską, z tym że po kilku godzinach dodatkowo lekko widoczna druga pionowa kreska. Przyznam szczerze- nie wiem co myśleć. Test wykonany prawidłowo, pierwszy może trochę zbyt chaotycznie ale drugi już ze stu procentową dokładnością i identyczny!!! Czyżby wadliwy test? ....nie sądzę, dwa wadliwe?  Okresu brak, poza bólem lekkim już piersi , wszystko w porządku. Żadnych innych dolegliwości. Nooo moze poza jednym dziwnym- duża ilość białego, kremowego śluzu- czego przed okresem nigdy nie miałam. Muszę uzbroić się w cierpliwość i za kilka dni najwyzej zrobię badanie krwi bo tym testom już nie wierzę. Mam nadzieję że to ciąża.....bo jeśli nie to....to tylko menopauza! Wiek 43 to już wszystko możliwe

U mnie jeszcze trochę do okresu ,ale będę czekała na odpowiedź od Pani czy się udało,trzymam kciuki

No i właśnie niespodzianka- pojawił się delikatny różowy kosmyk w śluzie- czyżby miesiączka?? ...dam znać za kilka dni. 

No to czekam na wiadomości.