Poród w czasach Covid-19

Słyszałem kiedyś że z powodu "walki" z wirusem w wielu szpitalach wprowadzono obowiązek założenia maski w czasie porodu. Czy spotkaliście się z taką sytuacją? 

Przebywałam w szpitalu w tamtym roku w listopadzie i grudniu przez ostatni miesiąc ciąży, przy przyjęciu miałam robiony test, my pacjentki nie nosiłyśmy maseczek, lekarze na obchodzie mieli maseczki, miałam CC, miałam maskę... tlenową, bo miałam mocną bradychardię, więc nie wyobrażam sobie że na stole operacyjnym miałabym mieć jakąś szmatę na twarzy, oczywiście kobiety przy porodzie naturalnym również nie miały maseczek.

To byłoby dziwne a wręcz nieludzkie

Rodzilam 21 sierpnia. Na porodowke weszlam w masce, ale do porodu zdjelam. I w sumie to tyle. 

Ja miałam CC w styczniu i maseczkę trzeba było mieć tylko jak ktoś przychodził na obchod. W międzyczasie rodziła moja kuzynka, żona kuzyna i druga żona kuzyna i żadna nie musiała mieć maseczki w trakcie porodu. Ogólnie na wejściu do szpitala robią co szybki test na covid.