Strange 0 Napisano Marzec 1, 2022 Cześć, Mam 23 lata i kompletnie nie radzę sobie w życiu. Pracuję ale moja praca nie daje mi satysfakcji. Droga do marzeń na gruncie życia zawodowego jest zablokowana z przyczyn niezależnych ode mnie. Męczę się przede wszystkim psychicznie w obecnej pracy. Do tego przygniata mnie sytuacja na świecie. Najpierw pandemia, teraz wojna. Widzę tych Ukraińców w zasadzie codziennie. Widzę jak siedzą i nie wiedzą co ze sobą zrobić. Staram się pomagać tym ludziom na tyle na ile mogę ale przerasta mnie to wszystko. Moje klęski życiowe, to że jestem sam ze swoimi problemami, nie mam się do kogo zwrócić nawet z prośbą o wysłuchanie. To że ludzie wokół przeżywają tak straszne tragedie. I nie wiem jak to określić ale ta kumulacja wydarzeń z ostatniego czasu wywołała u mnie stopniowe oswajanie się ze śmiercią. Czuję że potrzebuję tego by pogodzić się z własnym losem i odważyć się w końcu przerwać te farsę nazywaną życiem. Psychicznie czuję się jak trup... Pomyślicie pewnie że to jakiś mój sposób na zwrócenie uwagi. Ale nie, to po prostu potrzeba wysłuchania... Nie mam ochoty na dalsze życie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach