Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
gizi0

pranie ubranek niemowlęcych - szorstkie

Polecane posty

Hej, oczekuję dziecka, stąd powoli zaopatruję się w ubranka. No i mam problem, jakiś czas temu się przeprowadziliśmy i tu woda jest zwyczajnie twarda. Zmieniłam dla nas płyn softlan na cocolino i było ok. Ale potem udało nam się zajść i teraz zaczęłam prać mini ubrania. Najpierw poprałam wszystko tak jak nasze - persil +cocolino, bo wiadomo, że zakurzone, brudne czy cokolwiek. A mam zarówno ubranka nowe jak i z drugiej ręki. Wyschły, wyprasowały się, stwierdziłam, że szorstkie... poczekały na tańszy ostatni sobotni prąd i poszły do prania drugi raz w loveli. 

Uznaję, że jeżeli ubranka są szorstkie i nieprzyjemne dla mnie to dziecko też nie będzie chciało ich nosić... Są szorstkie, okropnie szorstkie. Prasowanie z parą nie pomaga.

Na jakimś starym forum ktoś pisał o dodawaniu calgonu do prania ubranek niemowlęcych. Pytanie, czy można, czy to się spłucze?

Co ciekawe - problem dotyczy WYŁĄCZNIE ubranek dziecięcych. I nowych i starych. Śpioszków, swetrów, skarpetek - wszystkiego. A nasze ubrania są miękkie.

Nie wiem co zrobić i nie wiem skąd bierze się ten problem 😕 Mam jeszcze trochę czasu, więc jestem otwarta na sugestie 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj płynów z Białego jelenia  są hipoalergiczne i miękkie po wypraniu ciuszki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, gizi0 napisał:

Hej, oczekuję dziecka, stąd powoli zaopatruję się w ubranka. No i mam problem, jakiś czas temu się przeprowadziliśmy i tu woda jest zwyczajnie twarda. Zmieniłam dla nas płyn softlan na cocolino i było ok. Ale potem udało nam się zajść i teraz zaczęłam prać mini ubrania. Najpierw poprałam wszystko tak jak nasze - persil +cocolino, bo wiadomo, że zakurzone, brudne czy cokolwiek. A mam zarówno ubranka nowe jak i z drugiej ręki. Wyschły, wyprasowały się, stwierdziłam, że szorstkie... poczekały na tańszy ostatni sobotni prąd i poszły do prania drugi raz w loveli. 

Uznaję, że jeżeli ubranka są szorstkie i nieprzyjemne dla mnie to dziecko też nie będzie chciało ich nosić... Są szorstkie, okropnie szorstkie. Prasowanie z parą nie pomaga.

Na jakimś starym forum ktoś pisał o dodawaniu calgonu do prania ubranek niemowlęcych. Pytanie, czy można, czy to się spłucze?

Co ciekawe - problem dotyczy WYŁĄCZNIE ubranek dziecięcych. I nowych i starych. Śpioszków, swetrów, skarpetek - wszystkiego. A nasze ubrania są miękkie.

Nie wiem co zrobić i nie wiem skąd bierze się ten problem 😕 Mam jeszcze trochę czasu, więc jestem otwarta na sugestie 😅

Skoro z Waszymi ubraniami nie ma problemu, to nie jest kwestia płynu ani wody, tylko ubranek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ubranka dziecięce są zazwyczaj  w 100% z bawełny. Bawełna bez dodatków wg mnie taka jest, ubrania są bardziej sztywne,a po praniu w twardej wodzie to już zupełnie.  My w domu mamy suszarkę bębnową, wszystkie ciuchy po suszarce są mięciutkie. Poza tym może zwykle prasowanie coś by dało, w sensie mechaniczne wygładzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2022 o 17:56, gizi0 napisał:

Hej, oczekuję dziecka, stąd powoli zaopatruję się w ubranka. No i mam problem, jakiś czas temu się przeprowadziliśmy i tu woda jest zwyczajnie twarda. Zmieniłam dla nas płyn softlan na cocolino i było ok. Ale potem udało nam się zajść i teraz zaczęłam prać mini ubrania. Najpierw poprałam wszystko tak jak nasze - persil +cocolino, bo wiadomo, że zakurzone, brudne czy cokolwiek. A mam zarówno ubranka nowe jak i z drugiej ręki. Wyschły, wyprasowały się, stwierdziłam, że szorstkie... poczekały na tańszy ostatni sobotni prąd i poszły do prania drugi raz w loveli. 

Uznaję, że jeżeli ubranka są szorstkie i nieprzyjemne dla mnie to dziecko też nie będzie chciało ich nosić... Są szorstkie, okropnie szorstkie. Prasowanie z parą nie pomaga.

Na jakimś starym forum ktoś pisał o dodawaniu calgonu do prania ubranek niemowlęcych. Pytanie, czy można, czy to się spłucze?

Co ciekawe - problem dotyczy WYŁĄCZNIE ubranek dziecięcych. I nowych i starych. Śpioszków, swetrów, skarpetek - wszystkiego. A nasze ubrania są miękkie.

Nie wiem co zrobić i nie wiem skąd bierze się ten problem 😕 Mam jeszcze trochę czasu, więc jestem otwarta na sugestie 😅

My też mamy twardą wodę. Używam proszku lovela i później płyn do płukania lovela. Przez 3 miesiące prasowalam jej ubranka z parą- były miękkie. Z doświadczenia widzę, że dużo zależy od firmy ubranek. Ja wolę kupić używane z lepszej firmy, niż nowe z pepco czy sinsaya. W tych sklepach ubranka po praniu są po prostu nieprzyjemne w dotyku. W dobrej cenie można kupić w Lidlu z firmy Lupilu, one po praniu są mięciutkie. 

Według mnie to nie ma znaczenia czy dziecko ma nowe czy używane ubranka. I jedne i drugie trzeba najpierw wyprać i wychodzi na to samo. Noworodek, niemowle potrzebuje co miesiąc nowych rzeczy. Jakbym miała jej kupować tylko nowe rzeczy z lepszych firm to bym zbankrutowała 😅 a jak dziecko zaczyna normalnie jeść to już w ogóle... większość rzeczy się nie dopiera nawet używając odplamiacza dla dorosłych. Mi koleżanka poradziła żeby przejść się do lepszego second handu, ale na dostawę żeby było w czym wybierać. Plusem tych sklepów jest to że one już były używane i wiesz, że materiał jaki dotykasz taki po praniu zostanie. Ile ja się wcześniej nakupowalam ciuszków, które po praniu były albo zmechacone, albo powyciagane i twarde... zmarnowane pieniądze i nic więcej. 

Kupuje młodej czasami w sklepie nowe jak nie mam czasu szukać używanych. Ale zdecydowanie wolę wydać te same pieniądze na używkę niż nowe. Wtedy mam pewność, że będą miękkie, a też jestem przerażliwiona na tym punkcie, nie tylko jeśli chodzi o dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.11.2022 o 20:33, Monikadekiel napisał:

My też mamy twardą wodę. Używam proszku lovela i później płyn do płukania lovela. Przez 3 miesiące prasowalam jej ubranka z parą- były miękkie. Z doświadczenia widzę, że dużo zależy od firmy ubranek. Ja wolę kupić używane z lepszej firmy, niż nowe z pepco czy sinsaya. W tych sklepach ubranka po praniu są po prostu nieprzyjemne w dotyku. W dobrej cenie można kupić w Lidlu z firmy Lupilu, one po praniu są mięciutkie. 

Według mnie to nie ma znaczenia czy dziecko ma nowe czy używane ubranka. I jedne i drugie trzeba najpierw wyprać i wychodzi na to samo. Noworodek, niemowle potrzebuje co miesiąc nowych rzeczy. Jakbym miała jej kupować tylko nowe rzeczy z lepszych firm to bym zbankrutowała 😅 a jak dziecko zaczyna normalnie jeść to już w ogóle... większość rzeczy się nie dopiera nawet używając odplamiacza dla dorosłych. Mi koleżanka poradziła żeby przejść się do lepszego second handu, ale na dostawę żeby było w czym wybierać. Plusem tych sklepów jest to że one już były używane i wiesz, że materiał jaki dotykasz taki po praniu zostanie. Ile ja się wcześniej nakupowalam ciuszków, które po praniu były albo zmechacone, albo powyciagane i twarde... zmarnowane pieniądze i nic więcej. 

Kupuje młodej czasami w sklepie nowe jak nie mam czasu szukać używanych. Ale zdecydowanie wolę wydać te same pieniądze na używkę niż nowe. Wtedy mam pewność, że będą miękkie, a też jestem przerażliwiona na tym punkcie, nie tylko jeśli chodzi o dzieci

Po kilku eksperymentach stwierdzam, że OCET to magia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, że zapisało tylko jedno zdanie z mojej odpowiedzi 😄 Tylko ocet mi pomógł w praniu. Ubranka są teraz miękkie, choć wcześniej nie pomagało nic. Do calgonu nie doszłam. 

Mam nową galanterię polskiej produkcji i kilka nowych ubranek też z polskich firm. Głównie chodzę po lumpkach. A stąd mam najwięcej H&M - nie wiem, jakoś materiał lepiej do mnie przemawia. I nawet jeśli ubranka były miękkie przed praniem, to po praniu były szorstkie.

Myślę, że po prostu nie tylko "twarda woda" ma tu wpływ. Przypuszczam, że - skoro unika się toksykacji rzeczy dla najmłodszych - ubranka nie są fabrycznie zmiękczane tak, jak dla dorosłych. W moich dorosłych ubraniach nie mam viskozy, poliestru - jedynie jako dodatek do bawełny. Po prostu odrzucają mnie sztuczne ubrania. Stąd takie moje przemyślenia 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, gizi0 napisał:

Ciekawe, że zapisało tylko jedno zdanie z mojej odpowiedzi 😄 Tylko ocet mi pomógł w praniu. Ubranka są teraz miękkie, choć wcześniej nie pomagało nic. Do calgonu nie doszłam. 

Mam nową galanterię polskiej produkcji i kilka nowych ubranek też z polskich firm. Głównie chodzę po lumpkach. A stąd mam najwięcej H&M - nie wiem, jakoś materiał lepiej do mnie przemawia. I nawet jeśli ubranka były miękkie przed praniem, to po praniu były szorstkie.

Myślę, że po prostu nie tylko "twarda woda" ma tu wpływ. Przypuszczam, że - skoro unika się toksykacji rzeczy dla najmłodszych - ubranka nie są fabrycznie zmiękczane tak, jak dla dorosłych. W moich dorosłych ubraniach nie mam viskozy, poliestru - jedynie jako dodatek do bawełny. Po prostu odrzucają mnie sztuczne ubrania. Stąd takie moje przemyślenia 🙂 

Ja też nie znoszę sztucznych ubrań. Materiał musi być miękki i wygodny. No i metki wyprute (wycięte i tak gryzą)! No chyba, że są materiałowe, ale to rzadkość. Czasami jak widzę u "obcych" dzieci, że noszą ubranka z tymi gryzącymi metkami to, aż się we mnie coś gotuje. Jeszcze teraz tych metek zawsze tyle doszyją... tragedia. Ja nawet jak widzę, że metka jest przyszyta tak, że na 100% popruje się ubranie na szwie to i tak wypruwam te wszystkie metki, a ubranie zszywam ( nawet śladu nigdy nie ma 🤣)

Mam lekkiego bzika na tym punkcie. 

A jeśli chodzi o ocet to wlewa się go tam gdzie płyn do płukania? I wtedy nastawiasz pózniej dodatkowe płukanie z płynem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 1.12.2022 o 22:11, Panna cotta napisał:

Proszek lovela i biały jeleń jak już wspomniał ktoś wcześniej. 

Pisałam o loveli - nic nie dało, tylko ocet.

Dnia 2.12.2022 o 00:05, Monikadekiel napisał:

A jeśli chodzi o ocet to wlewa się go tam gdzie płyn do płukania? I wtedy nastawiasz pózniej dodatkowe płukanie z płynem?

Wchodzę w komputer od święta, a już zwłaszcza, że ostatnio przez wysokie ciśnienie atmosferyczne czułam się po prostu fatalnie - więc śpieszę z odpowiedzią!

Ja dodaję go razem z płynem do płukania. W zasadzie używam samych koncentratów, a że moja pralka ma "wąskie gardło" to zawsze i tak je rozcieńczam. Tylko, że teraz robię to octem a nie wodą 😉  ogólnie ocet dobry jest też na przepocone ubrania. Używałam do koszulek z pracy, które miały fatalny skład i gdyby nie ocet śmierdziałabym jak nie wiem co 😖

Teraz mam dwa - dosłownie - samochody osobowe ubranek na pierwszy rok życia od koleżanki, która planowała drugie dziecko, ale z niego zrezygnowali. Muszę to wszystko przejrzeć. Dobrze, że wspomniała Pani o metkach, bo oczywiście o nich nie pomyślałam. U siebie zwykle wypruwam wtedy, gdy gryzą, a najczęściej zaokrąglam rogi nożyczkami. Ale fakt, że szwalnie potrafią wszyć wszystko i wszystkim. Łącznie z żyłką 😕 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×