Mam tyle planów na wiosnę, niestety zaczęłam od grypy, ale za to odporność panie. Jakie macie wiosenne postanowienia?

1 minutę temu, Qwerty83 napisał:

No ostatnio mnie złapało w sierpniu, ale też z niedoborów żelaza. Teraz już suplementuje i nie doprowadze do takiej sytuacji wiec sie nie szczerz, już jestem mądrzejsza i sie nie dam

A jakie żelazo bierzesz i jak po Nim zęby?

Wiecie, że czarni wcale nie mają białych zębów, na czarnych włosach wyglądam jakbym miała śnieżno białe zęby.

Przed chwilą, Qwerty83 napisał:

Sorbifer. A co z zębami, bo nic nie zauważyłam

Podobno szybko się psują po lekach. Brat kiedyś dostał taki płyn, że Mu normalnie czarniały, dobrze że mleczaki. Ja Mu te ząbki cytryną myłam to trochę schodziło.

A mi latem wszyscy mówili, że żelaza mi brakuje, wszyscy się opalali, a ja jak zawsze ciemna byłam tak się zrobiłam biała. I to jednak nie było żelazo tylko piasek w nerkach.

1 minutę temu, Funny Games napisał:

No cały czas się kręcę

I gdzie Ona teraz jest Alvaro?

Przed chwilą, Fæn Tygřysie napisał:

No zawsze pół jej kroje wgl takie ciacho czy kawalek ala tortu na raz to za dużo 

To z Twoją mamą jest tak słabo? A rodzeństwo jak nie wyciągają łap po spadki? 

U mnie ciocia zmarła 2 lata temu i siostra wyciągnęła łapy.

1 minutę temu, Funny Games napisał:

W pracy.

No ja to jej z tydzień nie wiedziałam. Myślę, że Cię unika, czemu się nie dziwię, jeżeli też ją wysyłasz do kosmetyczki.

1 minutę temu, Fæn Tygřysie napisał:

To ja pójdę do bagienko za seks da mi mieszkać 

Ja teraz będę z bratem mieszkała, aż odłoży na swoje, tak tej dziewuchy pazernej nie lubię, chociaż moja siostra. Już Ich tylko dwoje zostało i jeszcze typiara nie może się ogarnąć. Wiecznie kasa i kasa.

2 minuty temu, Funny Games napisał:

Akurat ona nie na z tym problemów aby ładnie się ubrać i podkreślić swoje atuty.

Ale ubliżanie komuś z powodu wyglądu widmo to zwyczajnie brak kultury. Ja się Tobie nie podobam, Ty mi i jesteśmy kwita.

4 minuty temu, Funny Games napisał:

Oj drocze się z tobą troche, bo jawisz się jak jakaś cnotka i kompletnie sobie nie radzisz z moją zuchwałością co mnie zachęca do dalszych manewrów żeby cię pognębić trochę

A ja myślę, że sobie z brakiem kultury poradziłam.

8 minut temu, Czikulinka napisał:

Ja romansik tutaj widzę 

Zróbmy screeny dla Klaudii. Może da działkę, jak wygra w sądzie.

5 minut temu, Czikulinka napisał:

Podoba ci sie bagno?

Ona ogólnie najgorsza nie jest,tylko  zakręcona odrobinę i lubi z drutu tworzyc różne przedmioty, np do nawijania na to nitki czy włóczki

Dla widmo z drutu zrobię widły. Jak mi dokuczy będę Go szturać.

7 minut temu, Funny Games napisał:

Ja skorpion ona raczek nieporadne, nieśmiałe bagienko wycofane i może być kompatybilność i do pracy ją żeby zarobkowała bezapelacyjnie absolutnie

Nieśmałe, ale tylko gdy podrywają. Muszę pracować, muszę się rozwijać i muszę być spełniona.

Też jestem ciekawa co je Widmo..

1 minutę temu, Qiann napisał:

Raczki są bardzo fajne.To nie prawda że są nieporadne. Może nie, aż tak przebojowe, ale radzą sobie dobrze.

Pewnie, że dobrze, przecież sama sobie wymalowałam dwa pokoje i łazienkę. A pieniążki do kieszeni. Co prawda, później sama odkręcałam zlew, ale remont wyszedł. 

3 minuty temu, Qwerty83 napisał:

Nie mów tego głośno, mężczyźni wolą takie nieporadne małe kobietki którym trzeba pomagać bo nie rozróżniają co to młotek

Ups.. Sorki.

5 minut temu, KochamKoty napisał:

Czy trzeba powiadomić już lokalnego księdza, żeby wpisywał zapowiedzi? 

I koniecznie zrzutka na gary dla Klaudii.

1 godzinę temu, Żaba Monika napisał:

Kocham wiosne jeszcze bardziej niz lato.

Taa na wiosne to ja tez kocham, np. Tu na forum kocham wszystkich ale tylko na wiosne, po wiosnie to czesc tutaj to ja ........

3 minuty temu, L!bed napisał:

na pewno nie budowlanym   nie znoszę tych robót budowlanych.

moge byc rycerzem komputerowym

 

No co ty, prace budowlane są najlepsze ! Tyle zabawek, tyle układanek , tyle babrania się w paćkach jak w piaskownicy

3 minuty temu, L!bed napisał:

zawsze tego nie znosiłem nie wiem co ktos w tym fajnego widzi naprawde. ja dziele prace na te w ktorych sie kurzy i na te w ktorych sie nie kurzy, jak sie kurzy to nie dla mnie

 

Całe życie chodzę w czymś umorusana . Czysta czuję się niekompletna

6 minut temu, LoveSexOrgasm napisał:

Taa na wiosne to ja tez kocham, np. Tu na forum kocham wszystkich ale tylko na wiosne, po wiosnie to czesc tutaj to ja ........

Można powiedzieć że 'ja wszystkich kocham'

Ale u nas mówi się że ja wszystkich 'kocham bardzo serdecznie' tylko trochę bardziej dosadnie

6 minut temu, Żaba Monika napisał:

Ale ja mowie o tych facetach, ktorzy szukaja nieporadnych zon. A potem sie dziwia, ze gdy przestaja zarabiac to zona im daje kopa, ostatnio byla taka dyskusja.

I chowają ego w kieszeni razem z banknotami bo tylko tam jest na nie miejsce

2 minuty temu, L!bed napisał:

domyslam sie pamietam jak pisalas cos o naprawie samochodu ale lecialas takim slangiem ze nie bardzo wiedzialem co ty tam piszesz

 

Ja wiem, ty jesteś z tych co jak się samochód zepsuje to czekają pół dnia na lawetę z rękoma na kierownicy

2 minuty temu, Fan Tygrysî napisał:

Zależy bo czasem rozgrywam wieksza fale ale mógłbym skupić się na zysku dziennym 

Ach ty nasz delfinie biznesu ...

1 minutę temu, L!bed napisał:

nie przyjezdza po mnie zawsze ktos a samochód czeka na lawete z wypozyczalni jest wiec to nie moj problem a prywatny to zwykle taki kupuje zeby sie nie psuł. raz mi sie zepsuł samochód na autostradzie i najblizsze miasto to bylo kutno i do dzisiaj pamietam ile mnie wysilku kosztowalo zwiniecie go laweta do serwisu i po paru dniach musialem po niego jechac bo to cos powaznego bylo wiec czekala mnie wycieczka autobusem/pociagiem i znowu autobusem i preferuje teraz jezdzic jednak cudzym jak sie zepsuje to niech sie wypozyczalnia martwi

A więc nie lubisz przygód na trasie ? a wiesz że wtedy idzie poznać fajnych ludzi , np. mnie

1 minutę temu, L!bed napisał:

jakby mi sie samochód ciagle psuł pamietam mialem taki w mlodosci to obawiam sie ze bym go ze zlosci spalil albo zepchnal z jakiejs skarpy tamten pamietam ze marzyłem żeby go kiedyś tak zepchnać ale nie było mnie stać na inny nie znosze rzeczy ktore sie psuja

Ale jesteś nerwus. Ty chyba lubisz mieć wszystko zaplanowane ? I jesteś mało elastyczny w nagłych zmianach scenariusza akcji ?

3 minuty temu, Żaba Monika napisał:

Tez kiedys mialam starego grata i byla to dla mnie nauczka. Co prawda nie psul sie az tak, zeby nie jechac, ale ciagle trzeba bylo cos wymieniac. A raz jechalam samochodem chlopaka z lotniska i sie popsul na amen, bo nie bylo oleju i sie silnik zatarl (czy cos tam). tez musialam go zostawic pod Londynem i wracac pociagiem do domu.

Dlatego cenie sobie stare samochody bo ,o o że się częściej psują to łatwiej mi jest sobie z nimi poradzić. Nowego bym tak łatwo nie umiała naprawić choćby na sam dojazd.

A ten silnik nie klekotał ci jakoś po drodze i nie wydawał metalicznych odgłosów ?

2 minuty temu, The Siur Doktor napisał:

Ja tam trochę potrafię zrobić przy samochodzie, ale wolę zdać się na autoryzowany serwis. Za to przy rowerach bardzo lubię grzebać i mnie to relaksuje

Zależy co się dzieje. Jak mam spędzić pół dnia na poboczu to wolę pogrzebać...

2 minuty temu, Funny Games napisał:

Chłodnica od dołu pęknięta w moto kamieniem dostała i co lepsze jakaś poxylina czy ten dwuskładnikowy przezroczysty czy szary oba do metalów ? Zawór jeden się niedomyka chociaż znaki na rozrządzie się pokrywają. Tłok dopchnie zawór ? Czy nową klawiaturę i chłodnice popadający w potężne koszta ? Szlif na głowicy ostatnie stadium silnika będzie czy nową kupić ?

Kleje epoksydowe nie wytrzymają ci długo na tej chłodnicy , wymienia się cały element bo i tak się potem rozszczelnia. Nawet jeśli da sie zespawać alu.

Lepiej żeby tłok nie dopychał zaworów , nie potrafię ustawiać zapłonu gaźnikowego , aż tak dobra nie jestem ...

Nie wiem czy regeneracja silnika , wymiana chłodnicy i ponowne ustawienie zapłonu nie będzie bardziej kosztowne niż całkowita wymiana na nowy ...

5 minut temu, Żaba Monika napisał:

Te nowe samochody, ktore maja wszystko elektryczne sa gorsze w naprawie, moj tata kiedys taki mial, ze cos sie psulo w komputerze i nikt tego nie potrafil naprawic.

Lipa z tymi nowymi samochodami. Żeby zmienić koło to trzeba potem błąd wykasować, a serwis tani nie jest. A kiedyś i jeszcze do niedawna miejscowy Stasiek czy Heniek mógł wszystko w stodole zrobić. 

18 minut temu, L!bed napisał:

no to nie widzialas ze kontrolka świeci od oleju  tego to akurat nie kumam jak mozna zatrzeć silnik bo nie ma oleju to kobieta tylko potrafia podobno

Stare modele nie miały czujników poziomu z odcięciem zapłonu więc wystarczy że lampka się przepaliła i po zawodach było . W tamtych autach poziom oleju trzeba było kontrolować ręcznie co jakiś czas a w przypadku wycieku i przepalonej diody w kontrolce oleju mogło być tak że nie było widać

18 minut temu, L!bed napisał:

moj nie stawal ale psuł się ciagle szczegolnie zawieszenie,  mnie denerwuej nawet jak mi sie drobiazgi psuja raz mialem samochód ze sredniej półki i psuły mi się tam takie rzecyz ze np. odkleiło sie lusterko tzn. sama ta szybka i sie rozbiła, buczał silniczke ktory automatycznie zamykal wloty powietrza po zamknieciu samochodu i pelno takich pierdół, żarówki się ciagle przepałały a wymiana ich to rozbieranie klapy i 2h tez miałęm ochote go zepchnać ze skarpy mimo ze nie byl stary i nigdy sie nie zepsuł silnik

Mam trzy typy w kolejności takiej :Peugeot, Citroen mały lub duży Ford

19 minut temu, kocur93 napisał:

Lipa z tymi nowymi samochodami. Żeby zmienić koło to trzeba potem błąd wykasować, a serwis tani nie jest. A kiedyś i jeszcze do niedawna miejscowy Stasiek czy Heniek mógł wszystko w stodole zrobić. 

Teraz też można tyle że trzeba zostać piratem

Te czujniki w oponach to zmora każdego wulkanizatora bo nie sposób mieć gniazd i programów do każdego modelu ...

2 minuty temu, Żaba Monika napisał:

A fakty sa takie, ze sie nawet nie calowal.

No , nawet klamki nie pocałował a mógł!