Malina. 0 Napisano Maj 19, 2023 Ja mam wiele obaw i nie wydaje mi się to dobrym pomysłem. Mój facet jest większościowym wspólnikiem/udziałowcem. Wraz z kilkoma innymi tworzyli tę firmę kilkanaście lat temu. Ja miałabym pracować "pod" jednym ze wspólników - nie bezpośrednio z moim facetem (przynajmniej tak twierdzi mój jak mówię mu o moich obawach). Moje przemyślenia, przez które jestem na NIE: Nie chciałabym być traktowana inaczej i oceniana, że pracuję tylko dlatego, że łączy nas coś prywatnie, a na pewno tak będzie. Nieważne będą moje kompetencje i doświadczenie. Pracownicy będą gadać, plotkować, "inaczej" mnie traktować, zważać na słowa w moim towarzystwie bo wiadomo, że wszystko mogę powiedzieć jednemu z ich "szefów" tj. mojemu facetowi. Właściwie każdy mój krok/ruch będzie komentowany jako "żony szefa", a nie zwykłego szarego pracownika. Dodatkowo jest między nami dość spora różnica wieku więc spodziewam się komentarzy także i nawiązujących do tego. Mój twierdzi, że co mnie obchodzi gadanie. Jak będą gadać to wystarczy jedno jego słowo i ktoś wyleci... tylko, że to wydaje mi się mało poważne - przecież nie polecę na skargę do męża gdy ktoś dziwnie na mnie spojrzy czy zauważę że rozmowy cichną gdy przechodzę. Dodatkowo obawiam się, że połączenie pracy i życia prywatnego przyniesie więcej szkody niż pożytku i dla zdrowia psychicznego lepiej te dwie sfery oddzielić. Co myślicie, może ja mam jakieś "chore" odczucia, może to jednak dobra opcja? Chyba już zafiksowałam się na punkcie tych "minusów" i ludzkich plotek w pracy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wwwatujest 0 Napisano Maj 19, 2023 Raczej to zły pomysł. Wystarczy być razem po pracy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach