Czy uważasz, że istnieją ,,gorsi" ludzie?

Np. nieporadni życiowo czy alkoholicy

I czy zasługują oni na pomoc, jeśli sami nie potrafią zadbać o siebie? I jeśli tak to dlaczego?

nie uważam ludzi którzy nie radzą sobie z życiem za gorszych, wiele czynników zewnętrznych może się na to składać/wpływać, nie każdy jest "terminatorem"... nasze państwo pod względem pomocy dla takich ludzi na tle światowym nie wypada wcale najgorzej...

po za tym moje motto życiowe to: tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono... a tym "sprawdzaczem" jest po prostu życie...

tyle o sobie wiesz, na ile sprawdziło Cię życie...

Nie gorsi tylko "uszkodzeni". 

Według mnie gorszymi ludźmi są ci, którzy są wredni, niemili, nieuczciwi, źli, psychopatyczni, niebezpieczni itp. Natomiast nieporadni życiowo zazwyczaj są tacy nie z własnej winy.

Ludzie którzy wiedzą, że robią coś złego, a nie żałują. Można nazwać ich złoczyńcami.

Istnieją ludzie bez kręgosłupa moralnego. I tylko tacy ludzie mogą zrażać do siebie innych ludzi. Bo tacy zawsze bardzo mocno kontrastują z resztą ludzi i emanuje z nich jakby zła energia. Nawet jeśli kreują się na dobrych czy sami się za takich uznają... Często po czasie wychodzi kto jest jakim człowiekiem. 

6 godzin temu, Hobbi(s)tka napisał:

Istnieją ludzie bez kręgosłupa moralnego. I tylko tacy ludzie mogą zrażać do siebie innych ludzi. Bo tacy zawsze bardzo mocno kontrastują z resztą ludzi i emanuje z nich jakby zła energia. Nawet jeśli kreują się na dobrych czy sami się za takich uznają... Często po czasie wychodzi kto jest jakim człowiekiem. 

Ludzie bez kręgosłupa moralnego faktycznie zrażają, ale niestety nie wszystkich. Co najgorsze, to bywa, że nie ludzi, którzy sami ten ktęgosłup mają. Nic dziwnego, że swój za swoim stoi i nie przeszkadza jaki jest, ale trudno pojąć, że niektórych ludzi z kręgosłupem nie zraża, że inny go nie ma. Czasem takim wystarcza, że coś z niego mają, choćby samo to że polepsza im ta osoba samopoczucie bo jest wesoła, wygadana, towarzyska i umie się podlizać.

1 godzinę temu, Hebee napisał:

Ludzie bez kręgosłupa moralnego faktycznie zrażają, ale niestety nie wszystkich. Co najgorsze, to bywa, że nie ludzi, którzy sami ten ktęgosłup mają. Nic dziwnego, że swój za swoim stoi i nie przeszkadza jaki jest, ale trudno pojąć, że niektórych ludzi z kręgosłupem nie zraża, że inny go nie ma. Czasem takim wystarcza, że coś z niego mają, choćby samo to że polepsza im ta osoba samopoczucie bo jest wesoła, wygadana, towarzyska i umie się podlizać.

Wiesz, nie powinnaś się tym tak przejmować. 

Ludzie w stresie robią różne rzeczy, czasami ktoś szuka "odskoczni" od zwykłej, szarej codzienności. Zazwyczaj są to sytuacje jednorazowe i krótkotrwałe epizody, które tak naprawdę okazuje się, że nic nie znaczą :  - ) 

Nie należy się nimi przejmować. 

Jest masa rzeczy, które są w życiu ważniejsze (niż jakiś tam przelotny, przypadkowy skok w bok, krótkie epizody => czytaj romans ; - ) 

Ale na pewno do takich ludzi należałoby mieć już ograniczone zaufanie

1 godzinę temu, Hobbi(s)tka napisał:

Wiesz, nie powinnaś się tym tak przejmować. 

Ludzie w stresie robią różne rzeczy, czasami ktoś szuka "odskoczni" od zwykłej, szarej codzienności. Zazwyczaj są to sytuacje jednorazowe i krótkotrwałe epizody, które tak naprawdę okazuje się, że nic nie znaczą :  - ) 

Nie należy się nimi przejmować. 

Jest masa rzeczy, które są w życiu ważniejsze (niż jakiś tam przelotny, przypadkowy skok w bok, krótkie epizody => czytaj romans ; - ) 

Ale na pewno do takich ludzi należałoby mieć już ograniczone zaufanie

Wszystko coś znaczy. Jeśli ktoś kogoś zdradzi to np. znaczy, że nie przejmuje się uczuciami swojej drugiej połowy itd itd..

Tak, jest masa rzeczy ważniejszych niż byle romans, np zaufanie jest ważniejsze, które ma się za nic zdradzając swoją drugą połowę. 

Nie chce mi się dalej tego tematu ciągnąć.

Ok. Rozumiem. Ale to Ty tutaj przyszłaś po pomoc i to Ty chcesz aby ktoś Ci doradził Uważam więc, że nie warto się angażować i przejmować rzeczami, na które się nie ma wpływu. Czasami warto sobie odpuścić. Tak dla własnego zdrowia i komfortu. Czy Ty myślisz, że ja coś... ten tego... hahaha że tak się przejmujesz tym wszystkim? Bo przejmujesz się strasznie i ja to widzę. Szczerze. Myślę, że niepotrzebnie 🥰

47 minut temu, Hobbi(s)tka napisał:

Ale to Ty tutaj przyszłaś po pomoc i to Ty chcesz aby ktoś Ci doradził 

Zacytuj gdzie proszę o pomoc, o radę.

47 minut temu, Hobbi(s)tka napisał:

Bo przejmujesz się strasznie i ja to widzę. Szczerze. Myślę, że niepotrzebnie 🥰

Ty widzisz jakieś nieistniejące prośby i z tego tworzysz baśń z 1000 i jednej nocy. Szczerze. Myślę niepotrzebnie

Miałam chęć odnieść się do Twojego postu:

10 godzin temu, Hobbi(s)tka napisał:

Istnieją ludzie bez kręgosłupa moralnego (...)

Dlatego, bo przykuło moją uwagę to:

10 godzin temu, Hobbi(s)tka napisał:

tacy ludzie mogą zrażać do siebie innych ludzi

I to tyle. Nie prosiłam o pomoc, radę, nie pisałam o sobie, ani nawet konkretnie o romansach, zdradach, tylko w szerszym kontekście. Po czym Ty o tym zaczęłaś. Sporo nadinterpretowałaś i dopowiedziałaś sobie.

9 minut temu, Hebee napisał:

Zacytuj gdzie proszę o pomoc, o radę.

Ty widzisz jakieś nieistniejące prośby i z tego tworzysz baśń z 1000 i jednej nocy. Szczerze. Myślę niepotrzebnie

A to nie po to mnie zaczepiłaś, żeby zapytać o radę? Dziwne... 

2 minuty temu, Hobbi(s)tka napisał:

A to nie po to mnie zaczepiłaś, żeby zapytać o radę? Dziwne... 

 

Dobra, następnym razem w takich przypadkach będę cytować ciekawy post czy fragment bez cytowania

5 minut temu, Hebee napisał:

Miałam chęć odnieść się do Twojego postu:

Dlatego, bo przykuło moją uwagę to:

I to tyle. Nie prosiłam o pomoc, radę, nie pisałam o sobie, ani nawet konkretnie o romansach, zdradach, tylko w szerszym kontekście. Po czym Ty o tym zaczęłaś. Sporo nadinterpretowałaś i dopowiedziałaś sobie.

Wiesz. Ludzie bardzo często proszą mnie o radę. Zeswatałam już całą masę ludzi w realu, znajomych, itp., itd., więc gdybyś potrzebowała pomocy, rady, to nie ma najmniejszego problemu.

1 minutę temu, Hobbi(s)tka napisał:

Wiesz. Ludzie bardzo często proszą mnie o radę. Zeswatałam już całą masę ludzi w realu, znajomych, itp., itd., więc gdybyś potrzebowała pomocy, rady, to nie ma najmniejszego problemu.

Będę pamiętać

No nie ma sprawy polecam się na przyszłość