Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Klitek

Czy sądzicie, że jest tak samo łatwo patrzeć na świat pozytywnie, osobie w której życiu prawie wszystko jest pozytywne, jak i tej osobie, w której życiu prawie wszytko jest negatywne?

Polecane posty

Wszyscy mówią, że należy patrzeć na świat pozytywnie i że ten sposób patrzenia na świat jest najważniejszy, że od tego wszystko zależy

Czy naprawdę sądzicie, że obiektywna sytuacja, w jakiej znajdują się ludzie nie determinuje tego czy patrzą na świat pozytywnie czy negatywnie? Czy sądzicie, że to, że jedni są młodzi, piękni, bogaci, zdrowi, mają przyjaciół i miłość, a inni są starzy, brzydcy, biedni, chorzy i samotni nie ma wpływu na ich poczucie szczęścia i sposób patrzenia na świat?

Że wystarczy patrzeć na świat pozytywnie i osoba stara, brzydka, biedna, chora i samotna, w wyniku pozytywnego patrzenia na świat przeistoczy się w osobę młodą, piękną, bogatą, zdrową i mającą przyjaciół i miłość?

Edytowano przez Klitek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jeśli jednak nawet najbardziej pozytywne patrzenie na świat nie jest w stanie zmienić osoby starej, brzydkiej, biednej, chorej i samotnej w osobę młodą, piękną, bogatą, zdrową i mającą przyjaciół i miłość, to czy rzeczywiście to pozytywne myślenie działa i jest tak ważne jak wszyscy mówią? Czy raczej ważniejsza jest obiektywna sytuacja, w jakiej człowiek się znajduje?

Czy nie jest tak, że pozytywne myślenie jest jak narkotyk, alkohol albo sen - że tylko w głowie komuś wydaje się, oszukuje sam siebie, że jest dobrze, ale to nie zmienia rzeczywistości?

Edytowano przez Klitek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo wszyscy kładą nacisk na to, żeby patrzeć na świat pozytywnie, tak jakby to naprawdę mogło sprawić, że ktoś stary, brzydki, biedny, chory i samotny mógł stać się równie szczęśliwy jak ktoś młody, piękny, bogaty, zdrowy i mający przyjaciół i miłość. A skoro tak nie jest, to po co ciągle okłamywać ludzi i namawiać ich do tego, żeby okłamywali sami siebie? Po co wywoływać w ludziach jakieś złudne nadzieje?

Edytowano przez Klitek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy może powiecie, że obiektywna sytuacja człowieka nie ma znaczenia, a ważne jest tylko co człowiekowi się wydaje, czyli czy widzi świat pozytywnie?

Ale skoro tak, to znaczy, że jeśli bezdomnemu z gnijącą nogą, ale z mózgiem wypalonym od alkoholu wydaje się, że jest szczęśliwy, to to jest równie prawdziwe szczęście jak młodego przystojnego bogatego faceta bawiącego się na jachcie w gronie przyjaciół z piękną ukochaną?

Edytowano przez Klitek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, ZbanowanaSalowa napisał:

Czemu gadasz sam ze sobą? 😫

Bo nikt nie odpisuje - czy ja mam wpływ na to, że inni nie odpisują?

Poza tym nie gadam sam ze sobą, tylko dopisuję kolejne fragmenty tekstu, który kieruję do was, a nie do samego siebie

Edytowano przez Klitek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, ZbanowanaSalowa napisał:

Jesteś monotematyczny i zniechęcasz. Więc jak ma ktoś tu się udzielać? Zrobiłam wyjątek, ale muszę się ewakuować 😄

Ok, czyli jeśli byłbym bezdomnym z gnijącą nogą, ale nie widziałbym u siebie żadnych problemów i nie narzekałbym, tylko radośnie chciałbym rozmawiać o muzyce, balecie, sporcie lub czymkolwiek innym, to byłbym fajny, przyciągałbym ludzi i każdy chętnie by ze mną gadał?

Edytowano przez Klitek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×