Przed chwilą miałam stan przedzawałowy

Sprzątam sobie łazienkę zamyślona aż tu niespodziewanie ryczy do mnie dozownik mydła "wash your hands" na melodię "Baby Shark". Słucham tego od tygodnia a znowu skubany wziął mnie z zaskoczenia. Najgorsze jest to, że mydło jest w zmowie z odświeżaczem powietrza ‍

W ogóle posiadanie dzieci jest szkodliwe nie tylko dla zdrowia, ale i dla domu. Stary (a głupi) syn celował maskotką w siostrę a trafił w wazon. Pięknie zniczowazon narobił rumoru o podłogę i nawet się nie zbił. Ale to trochę wbrew prawom fizyki prawda? Dopiero dzisiaj przy rajdzie mopem zauważyłam, że energia poszła w wyłupanie dziury w płytce podłogowej

4 minuty temu, Caryca z czubrycą napisał:

W ogóle posiadanie dzieci jest szkodliwe nie tylko dla zdrowia, ale i dla domu. Stary (a głupi) syn celował maskotką w siostrę a trafił w wazon. Pięknie zniczowazon narobił rumoru o podłogę i nawet się nie zbił. Ale to trochę wbrew prawom fizyki prawda? Dopiero dzisiaj przy rajdzie mopem zauważyłam, że energia poszła w wyłupanie dziury w płytce podłogowej

Ah te przygody madek 800+

24 minuty temu, Caryca z czubrycą napisał:

Sprzątam sobie łazienkę zamyślona aż tu niespodziewanie ryczy do mnie dozownik mydła "wash your hands" na melodię "Baby Shark". Słucham tego od tygodnia a znowu skubany wziął mnie z zaskoczenia. Najgorsze jest to, że mydło jest w zmowie z odświeżaczem powietrza ‍

To co to za mydlo, ze tak Cie poucza? Jakies milionerskie

1 minutę temu, Żaba Monìka napisał:

To co to za mydlo, ze tak Cie poucza? Jakies milionerskie

W Action sprzedają takie dla dzieci Ma bateryjkę i głośniczek w dozowniku, jak naciskasz to śpiewa. Niestety śpiewa też jak tylko lekko tknę butelkę

Przed chwilą, Caryca z czubrycą napisał:

W Action sprzedają takie dla dzieci Ma bateryjkę i głośniczek w dozowniku, jak naciskasz to śpiewa. Niestety śpiewa też jak tylko lekko tknę butelkę

I dodatkowo ucza angielskiego.

to gadżet dla matki czy dziecka? sprawia wrażenie jakby drobiazg przerastającej formy nad treścią  a swoja drogą to się chwalisz, czy żalisz?

20 minut temu, OliwerGG napisał:

to gadżet dla matki czy dziecka? sprawia wrażenie jakby drobiazg przerastającej formy nad treścią  a swoja drogą to się chwalisz, czy żalisz?

Jaki bezczelny no.

Pieprz poszła w itechnologię nteligentny dom

Dzieci ogólnie są męczące. Nie wiem jak można mieć więcej niż jedno gdy jest się przeciętna kobieta. Te ich wszystkie gadzety i inne bzdety i cala chałupa zayebana tym guwnem. W dodatku mam wrażenie że większości kobiet cos z głową sie robi po porodzie bo kazda wrzuca te pierdy do sieci i myśli że wszyscy będą sråc żarem z zachwytu nad ich anegdotkami o dzieciach czy w ogóle ze sa. Moze jedno se zrobię za parę lat ale na tym koniec.

Z głową to się robi coś bezdzietnym kuzynkom. Co wizyta to porcja prezentowego szmelcu. Nie pytajcie jak przydatne i eleganckie dla dużych dzieci są plastikowe talerze z misiami