Agus528 3 Napisano 2 Listopad Hej mam takie pytanie, nie wiem czy może coś wymyślam sobie czy muszę uważać. Pracuje w filii nr jednej firmy. Z moim bezpośrednim szefem przyjaznimy się. Ostatni rok miałam często pozdrowienia od głównego dyrektora. Teraz zaproponował ( niby potrzebuje też pomocy) abym na 1/2 etatu przeszła do jego oddziału. Wiem że to jest babiarz ( nie jestem może jakaś super pięknością, ale też brzydka nie jestem). Widziałam jak patrzył na mnie, jak mu się "oczy święcily" na mój widok. Nie miałam za bardzo możliwości odmowy. Jak rozmawiałam z moim szefem czy mam uważać, to niby twierdził że nie. Ale następnego dnia, jak rozmawialiśmy i powiedziałam że chyba naprawdę jest w patowej sytuacji i to przypadek to stwierdził " nie sądzę" i nie chciał rozwijać tematu. Wiem może nie na temat, ale boje się że będzie próbował może zbliżyć się do mnie lub jakieś sugestie, propozycje dawać. Żyje w związku, nie wiem jak zachować się w takich sytuacjach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaba Monìka 1161 Napisano 2 Listopad Jesli czegos bedzie chcial to go zglos do HR, jestes chyba dorosla kobieta, ktorej powierzaja jakies obowiazki w pracy, a nie mala dziewczynka, ktora boi sie szefa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 683 Napisano 3 Listopad Ja bym ignorowała jego miłosne zapędy, a jakby stał się bardziej bezposredni to w kulturalny sposób bym mu wytłumaczyła że nic się nie wydarzy. Piszesz ze jesteś w związku, a gdybyś nie była to co, weszłabyś w romans z przełożonym tylko dlatego że on ma taki kaprys? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiii 24 Napisano 3 Listopad 19 godzin temu, Agus528 napisał: Hej mam takie pytanie, nie wiem czy może coś wymyślam sobie czy muszę uważać. Pracuje w filii nr jednej firmy. Z moim bezpośrednim szefem przyjaznimy się. Ostatni rok miałam często pozdrowienia od głównego dyrektora. Teraz zaproponował ( niby potrzebuje też pomocy) abym na 1/2 etatu przeszła do jego oddziału. Wiem że to jest babiarz ( nie jestem może jakaś super pięknością, ale też brzydka nie jestem). Widziałam jak patrzył na mnie, jak mu się "oczy święcily" na mój widok. Nie miałam za bardzo możliwości odmowy. Jak rozmawiałam z moim szefem czy mam uważać, to niby twierdził że nie. Ale następnego dnia, jak rozmawialiśmy i powiedziałam że chyba naprawdę jest w patowej sytuacji i to przypadek to stwierdził " nie sądzę" i nie chciał rozwijać tematu. Wiem może nie na temat, ale boje się że będzie próbował może zbliżyć się do mnie lub jakieś sugestie, propozycje dawać. Żyje w związku, nie wiem jak zachować się w takich sytuacjach. Napewno czeka cię kariera. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiii 24 Napisano 3 Listopad 3 minuty temu, parabatai napisał: Ja bym ignorowała jego miłosne zapędy, a jakby stał się bardziej bezposredni to w kulturalny sposób bym mu wytłumaczyła że nic się nie wydarzy. Piszesz ze jesteś w związku, a gdybyś nie była to co, weszłabyś w romans z przełożonym tylko dlatego że on ma taki kaprys? Mało poszło po znajomości stare baby to i duuupy dały za awans czy podwyżkę. O ile taki biznesmen byłby zainteresowany. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agus528 3 Napisano 4 Listopad Dnia 2.11.2024 o 22:15, Tymczasowe Konto napisał: Chyba czegoś brakuje ci w związku, skoro zaglądasz za szefem i zakładasz taki temat. Po co ci romans z szefem? Chcesz kłopoty, plotki i rozbite małżeństwo? Nie chcę wchodzić w żadną relację z szefem. Po prostu to patowa sytuacja, boję się że przez to jak nie przyjmę jego atencji, może znaleźć powód żeby zniszczyć mi karierę. Chodzi mi jak delikatnie odrzucić spadek jego ewidentne amory. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agus528 3 Napisano 4 Listopad Dnia 2.11.2024 o 22:19, Żaba Monìka napisał: Jesli czegos bedzie chcial to go zglos do HR, jestes chyba dorosla kobieta, ktorej powierzaja jakies obowiazki w pracy, a nie mala dziewczynka, ktora boi sie szefa? To nie takie proste.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agus528 3 Napisano 4 Listopad 17 godzin temu, kiii napisał: Mało poszło po znajomości stare baby to i duuupy dały za awans czy podwyżkę. O ile taki biznesmen byłby zainteresowany. Podejrzewam że dużo, ale nie jestem zainteresowana. Nie lubię być w centrum uwagi, za dużo dzieje się ostatnio. Jak zastanawiałam się czy przyjąć stanowisko to usłyszałam "odmawia się tylko raz" więc za bardzo nie mam wyboru.nie chce romansu, ale też nie chce sobie za bardzo zaszkodzic i jak delikatnie wybrnąć z takich sytuacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaba Monìka 1161 Napisano 4 Listopad 59 minut temu, Agus528 napisał: Podejrzewam że dużo, ale nie jestem zainteresowana. Nie lubię być w centrum uwagi, za dużo dzieje się ostatnio. Jak zastanawiałam się czy przyjąć stanowisko to usłyszałam "odmawia się tylko raz" więc za bardzo nie mam wyboru.nie chce romansu, ale też nie chce sobie za bardzo zaszkodzic i jak delikatnie wybrnąć z takich sytuacji Dajesz sobą manipulowac. Pracę zawsze można zmienić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vlad Srakula 84 Napisano 4 Listopad moze tylko ci sie wydaje i masz paranoje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vlad Srakula 84 Napisano 4 Listopad 22 godziny temu, Hebee napisał: Szef Chyba chcesz dostac bana, moge cie zglaszac xD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ismael de Mexico 0 Napisano 4 Listopad Dnia 2.11.2024 o 22:03, Agus528 napisał: Hej mam takie pytanie, nie wiem czy może coś wymyślam sobie czy muszę uważać. Pracuje w filii nr jednej firmy. Z moim bezpośrednim szefem przyjaznimy się. Ostatni rok miałam często pozdrowienia od głównego dyrektora. Teraz zaproponował ( niby potrzebuje też pomocy) abym na 1/2 etatu przeszła do jego oddziału. Wiem że to jest babiarz ( nie jestem może jakaś super pięknością, ale też brzydka nie jestem). Widziałam jak patrzył na mnie, jak mu się "oczy święcily" na mój widok. Nie miałam za bardzo możliwości odmowy. Jak rozmawiałam z moim szefem czy mam uważać, to niby twierdził że nie. Ale następnego dnia, jak rozmawialiśmy i powiedziałam że chyba naprawdę jest w patowej sytuacji i to przypadek to stwierdził " nie sądzę" i nie chciał rozwijać tematu. Wiem może nie na temat, ale boje się że będzie próbował może zbliżyć się do mnie lub jakieś sugestie, propozycje dawać. Żyje w związku, nie wiem jak zachować się w takich sytuacjach. Było go traktować profesjonalnie, nie kokietować. W tej syt. on musi zauważyć, że źle ocenił sytuacje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agus528 3 Napisano 4 Listopad 22 godziny temu, parabatai napisał: Ja bym ignorowała jego miłosne zapędy, a jakby stał się bardziej bezposredni to w kulturalny sposób bym mu wytłumaczyła że nic się nie wydarzy. Piszesz ze jesteś w związku, a gdybyś nie była to co, weszłabyś w romans z przełożonym tylko dlatego że on ma taki kaprys? Nie, nie weszłabym. Mam nadzieję że zachowa się profesjonalnie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agus528 3 Napisano 4 Listopad 3 godziny temu, Vlad Srakula napisał: moze tylko ci sie wydaje i masz paranoje Mam nadzieję, nie wykluczam takiej możliwości. Po prostu kilka osób mi powiedzialo że mam uważać, że wpadłam mu w oko, lubi kobiety itp. Więc może być tak że sobie wkręciłam. Też zauważyłam że osoby które mi dobrze "radziły" są zazdrosne i zle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiii 24 Napisano 4 Listopad 19 minut temu, Agus528 napisał: Mam nadzieję, nie wykluczam takiej możliwości. Po prostu kilka osób mi powiedzialo że mam uważać, że wpadłam mu w oko, lubi kobiety itp. Więc może być tak że sobie wkręciłam. Też zauważyłam że osoby które mi dobrze "radziły" są zazdrosne i zle Jak się uda to szef wsadzi ci w uda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Agus528 3 Napisano 4 Listopad 7 godzin temu, Ismael de Mexico napisał: Było go traktować profesjonalnie, nie kokietować. W tej syt. on musi zauważyć, że źle ocenił sytuacje. Ale nie kokietowałam. Tak z natury jestem miłą i grzeczna. Też wiem że jak jestem zdenerwowana to for uśmiecham jak głupi do sera. Ale każdy kto mnie zna,wie że nie robię tego specjalnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PacjętkaSrebrzyska 30 Napisano 4 Listopad Myślę że wyolbrzymiasz albo masz jakąś paranoje. Zreszta to tylko praca i nie jesteśmy z zadna związani na wieki. Jeśli jest ci źle to zawsze możesz z niej spjerdolic. Zdrowie psychiczne najważniejsze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach