Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Ika99

Czy mam moralny obowiązek pomagać przyszywanej siostrze, która ma małe dziecko?

Polecane posty

Jeśli ja sama nie mam dzieci? W skrócie cała sytuacja wygląda tak, że mój tata ożenił się ponownie jakiś czas temu. Moja przyszywana siostra, z którą nigdy nie miałam zażyłych relacji ma dziecko. Żona taty i jej córka chciałyby, zebym przy tym dziecku czasem pomogła, zostawała z nim, bo sama nie mam dzieci.

Uważają, że moje plany są mniej ważne, uważają pewnie za egoistkę, bo często gdzieś wyjeżdzam, a oni nie mają na to za bardzo czasu i funduszy.  Jednak poza pracą dokształcam się i mam całkiem sporo innych zajęć, dla nich jednak to nie jest ważne. Tata stoi raczej po mojej stronie i to rozumie, ale nie wtrącił się w tą dyskusję, powiedział mi na osobności, że to moja decyzja i nie ma do mnie żadnych pretensji.

Nie mam zamiaru im ulegać, ale sytuacja jest mało komfortowa... Powiedziałam, że mam sporo własnych zajęć, a wyjazdami chcę się nacieszyć dopóki sama nie mam dzieci. Co spotkało się z milczeniem i niezbyt przyjaznymi spojrzeniami.

Nie jest to moja rodzona rodzina, więc prawdę mówiąc nie czuję się zobowiązana do jakiejkolwiek pomocy.

Poza tym żona taty ma do mnie jeszcze żal o to (a przede wszystkim do taty), że za jej plecami przepisał mi lokal w formie darowizny przed ich ślubem, więc dostanie mniej spadku, niz chciała.

Serio jestem taką wredną egoistką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Ika99 napisał:

Jeśli ja sama nie mam dzieci?

to se zrób, a najlepiej dwa. zrób zawody z nią która będzie miałą więcej dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że nie wiem, czy chcę je mieć 😉 Być może kiedyś na jedno się zdecyduję, ale to nie jest pewne....Za to dla rodziny taty dzieci są wyznacznikiem tego, czy jesteś wartościową osobą. Nie liczy się wykształcenie, ambicje. Nie chcesz dzieci? Jesteś egoistką. No może nie powiedzieli tego wprost, ale ich teksty i podejście do życia o tym świadczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czasem się zaopiekuj, raz na jakiś czas i tyle. Zupełnie się wypiąć to nie byłoby mile widziane jeśli z matką dziecka masz spoko relację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Ika99 napisał:

Jeśli ja sama nie mam dzieci? W skrócie cała sytuacja wygląda tak, że mój tata ożenił się ponownie jakiś czas temu. Moja przyszywana siostra, z którą nigdy nie miałam zażyłych relacji ma dziecko. Żona taty i jej córka chciałyby, zebym przy tym dziecku czasem pomogła, zostawała z nim, bo sama nie mam dzieci.

Uważają, że moje plany są mniej ważne, uważają pewnie za egoistkę, bo często gdzieś wyjeżdzam, a oni nie mają na to za bardzo czasu i funduszy.  Jednak poza pracą dokształcam się i mam całkiem sporo innych zajęć, dla nich jednak to nie jest ważne. Tata stoi raczej po mojej stronie i to rozumie, ale nie wtrącił się w tą dyskusję, powiedział mi na osobności, że to moja decyzja i nie ma do mnie żadnych pretensji.

Nie mam zamiaru im ulegać, ale sytuacja jest mało komfortowa... Powiedziałam, że mam sporo własnych zajęć, a wyjazdami chcę się nacieszyć dopóki sama nie mam dzieci. Co spotkało się z milczeniem i niezbyt przyjaznymi spojrzeniami.

Nie jest to moja rodzona rodzina, więc prawdę mówiąc nie czuję się zobowiązana do jakiejkolwiek pomocy.

Poza tym żona taty ma do mnie jeszcze żal o to (a przede wszystkim do taty), że za jej plecami przepisał mi lokal w formie darowizny przed ich ślubem, więc dostanie mniej spadku, niz chciała.

Serio jestem taką wredną egoistką?

Ale, że co : ) Szukasz "rozgrzeszenia".? 😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Ismael de Mexico napisał:

musisz bo cie matkaboska pokara

Nie jestem wierząca, więc może mi się upiecze 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Wdzięczna napisał:

Ale, że co : ) Szukasz "rozgrzeszenia".? 😏

Nie, po prostu chciałam poznać opinię innych, bo może będzie bardziej obiektywna 😉 Nie jestem w końcu nieomylną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
25 minut temu, Hebee napisał:

Czasem się zaopiekuj, raz na jakiś czas i tyle. Zupełnie się wypiąć to nie byłoby mile widziane jeśli z matką dziecka masz spoko relację.

No własnie relacja jest taka sobie na zasadzie, że jesteśmy dla siebie miłe, ale nie ma tu wielkiej przyjaźni, czy nawet koleżeństwa. Po prostu są spotkania w gronie rodzinnym i tyle. Ja takie spotkania nawet ze 2 razy proponowałam, ale skończyło się na tym, że "oj, wtedy nie mam czasu, ale się odezwę".

Może od wielkiego dzwonu pomogę, często zostawać z dzieckiem, tak żeby się to miało odbić na mnie, mi się nie uśmiecha...

Trochę denerwuje mnie ich roszczeniowe podejście, że jesli jest dziecko w rodzinie, to wszyscy powinni się nim opiekować. A bezdzietna osoba jeśli gdzieś wyjeżdza, czy sie bawi, to są fanaberie, prawdziwe życie to jest posiadanie dziecka. No mniej wiecej żona taty ma taką mentalność.

Ale jeśli będę miała czas, a będzie jakaś wyjątkowa sytuacja, to mogłabym czasem pomóc, bardziej obawiam się, że chcieliby tej pomocy coraz częściej. Na to się niestety nie zgodzę i pewnie będzie foch..

Edytowano przez Ika99

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Ika99 napisał:

Nie jestem wierząca, więc może mi się upiecze 😉

nie ma znaczenia, siostra to siostra. rodzina przede wszystkim. ja tak powtarzam swoim. obcych można olewać. rodzina powinna na siebie liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Ika99 napisał:

Nie, po prostu chciałam poznać opinię innych, bo może będzie bardziej obiektywna 😉 Nie jestem w końcu nieomylną osobą.

Ja nie jestem obiektywna w tej kwestii, bo mam dzieci i czuję potrzebę zarówno pomagania jak i umożliwiania innym członkom rodziny, by się wykazywali : ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Ismael de Mexico napisał:

nie ma znaczenia, siostra to siostra. rodzina przede wszystkim. ja tak powtarzam swoim. obcych można olewać. rodzina powinna na siebie liczyc

Tyle, że przyszywana i nie zachowuje się zbytnio, jak siostra... Np. propozycje spotkania się kiedyś olała, sama nie zaproponowała. No nie wiem, co o tym myśleć.

Gdyby relacje były inne, powiem szczerze, że byłabym bardziej chętna do pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Ika99 napisał:

No własnie relacja jest taka sobie na zasadzie, że jesteśmy dla siebie miłe, ale nie ma tu wielkiej przyjaźni, czy nawet koleżeństwa. Po prostu są spotkania w gronie rodzinnym i tyle. Ja takie spotkania nawet ze 2 razy proponowałam, ale skończyło się na tym, że "oj, wtedy nie mam czasu, ale się odezwę".

Może od wielkiego dzwonu pomogę, często zostawać z dzieckiem, tak żeby się to miało odbić na mnie, mi się nie uśmiecha...

Trochę denerwuje mnie ich roszczeniowe podejście, że jesli jest dziecko w rodzinie, to wszyscy powinni się nim opiekować. A bezdzietna osoba jeśli gdzieś wyjeżdza, czy sie bawi, to są fanaberie, prawdziwe życie to jest posiadanie dziecka. No mniej wiecej żona taty ma taką mentalność.

Ale jeśli będę miała czas, a będzie jakaś wyjątkowa sytuacja, to mogłabym czasem pomóc, bardziej obawiam się, że chcieliby tej pomocy coraz częściej. Na to się niestety nie zgodzę i pewnie będzie foch..

I tak uważam, że wystarczy w tym przypadku. Oczywiście że mogą wołać częściej do dziecka, ale trzeba nauczyć się odmawiać tak by zrozumieli, jak to widzisz. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Ika99 napisał:

Tyle, że przyszywana i nie zachowuje się zbytnio, jak siostra... Np. propozycje spotkania się kiedyś olała, sama nie zaproponowała. No nie wiem, co o tym myśleć.

Gdyby relacje były inne, powiem szczerze, że byłabym bardziej chętna do pomocy

przyszywana to sie mówi jak to jest córka przyjaciólki matki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Hebee napisał:

I tak uważam, że wystarczy w tym przypadku. Oczywiście że mogą wołać częściej do dziecka, ale trzeba nauczyć się odmawiać tak by zrozumieli, jak to widzisz. 

Tak, zwłaszcza, że Ty jak będziesz miała dzieci, będziesz liczyła tylko na siebie. I nawet do głowy nie przyjdzie Ci prosić kogoś o pomoc... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Wdzięczna napisał:

Tak, zwłaszcza, że Ty jak będziesz miała dzieci, będziesz liczyła tylko na siebie. I nawet do głowy nie przyjdzie Ci prosić kogoś o pomoc... :classic_cool:

Nie będę musiała nawet prosić, obawiam się że trzeba będzie rodzinę wy-praszać żeby małe się wreszcie wyspało🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Hebee napisał:

Nie będę musiała nawet prosić, obawiam się że trzeba będzie rodzinę wy-praszać żeby małe się wreszcie wyspało🤣

Ale wiesz, że to też nie zawsze jest dobre...? Bywa "męczące", a jak hormony po ciąży buzują, to nie panuje się nad sobą i emocjami... Łatwo wtedy o różne "spiny" dotyczące dziecka (...). Bardzo potrzebna jest wtedy intymność i spokój. : ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×