Czy kobiety kiedyś zrozumieją, że dla mężczyzn silna kobieta jest tak samo odrzucająca, jak dla kobiety odrzucający jest słaby mężczyzna?

?

3 minuty temu, sraczuszka napisał:

?

No chyba nigdy one myślą że będąc jak facet są atrakcyjne jak facet

Jedynie w sexue to działa ale trzeba lubić wspólną pracę w celu osiągnięcia wspólnych orgazmow bo niektórzy to zdobywcy i zawsze lubią trochę gwałtu 

7 minut temu, sraczuszka napisał:

?

kobieta musi miec silne przedramie i chwyt

A czy ty kiedyś zrozumiesz, że każdy człowiek ma prawo do bycia sobą, a w związku z tym do ponoszenia konsekwencji za to jest zobowiązany? Dojrzałych ludzi nie interesuje, czy są dla kogoś atrakcyjni jako płeć przeciwna, bo ludzi są miliardy i zawsze znajdzie się na nich amator nawet, gdy odstają od twoich poyebanych standardów.

1 godzinę temu, PacjętkaSrebrzyska napisał:

A czy ty kiedyś zrozumiesz, że każdy człowiek ma prawo do bycia sobą, a w związku z tym do ponoszenia konsekwencji za to jest zobowiązany? Dojrzałych ludzi nie interesuje, czy są dla kogoś atrakcyjni jako płeć przeciwna, bo ludzi są miliardy i zawsze znajdzie się na nich amator nawet, gdy odstają od twoich poyebanych standardów.

Nie masz racji

Nigdy nie znajdzie się amatorka słabego mężczyzny i mężczyźni nie mają prawa być słabi, bo słabi mężczyźni są pogardzani przez kobiety i niszczeni przez pozostałych mężczyzn - za samo bycie słabymi, bycie atrakcyjnym w ogóle pomijając, bo samo zestawienie wyrażeń "słaby mężczyzna" z wyrażeniem "atrakcyjność" brzmi zarówno dla kobiet, jak i dla pozostałych mężczyzn tak obrzydzająco, że od razu zbiera im się na wymioty

1 godzinę temu, sraczuszka napisał:

Nie masz racji

Nigdy nie znajdzie się amatorka słabego mężczyzny i mężczyźni nie mają prawa być słabi, bo słabi mężczyźni są pogardzani przez kobiety i niszczeni przez pozostałych mężczyzn - za samo bycie słabymi, bycie atrakcyjnym w ogóle pomijając, bo samo zestawienie wyrażeń "słaby mężczyzna" z wyrażeniem "atrakcyjność" brzmi zarówno dla kobiet, jak i dla pozostałych mężczyzn tak obrzydzająco, że od razu zbiera im się na wymioty

No tak ale litera prawa cię jednak chroni trochę , a stróże prawa dbają o twoje bezpieczeństwo więc możesz być sobą i nikt raczej nie będzie sobie brudził tobą rąk. 

I co w zwiazku z tym? Dlaczego zakladasz, ze kobietom zalezy na meskiej aprobacie?

2 godziny temu, sraczuszka napisał:

Nie masz racji

Nigdy nie znajdzie się amatorka słabego mężczyzny i mężczyźni nie mają prawa być słabi, bo słabi mężczyźni są pogardzani przez kobiety i niszczeni przez pozostałych mężczyzn - za samo bycie słabymi, bycie atrakcyjnym w ogóle pomijając, bo samo zestawienie wyrażeń "słaby mężczyzna" z wyrażeniem "atrakcyjność" brzmi zarówno dla kobiet, jak i dla pozostałych mężczyzn tak obrzydzająco, że od razu zbiera im się na wymioty

Podsunąłeś mi pomysł A gdybym tak przed przystojniakiem pokazała, pisząc mu jak bardzo mnie zranił, i jak słaba jestem z tego powodu, że zakochałam się, i w ogóle jakbym pokazała moją słabą stronę, to czy myślisz że to by coś dało w jego postrzeganiu mojej osoby, i czy mógłby rozważyć mnie jako swoją drugą żonę? Nigdy nie otworzyłam się przed nim. W dodatku jestem atrakcyjniejsza od jego żony. Jak myślisz, czy miałabym u niego jakieś szanse? Jak faceci reagują na słabość kobiety, która nie jest ich żoną? Czy wzbudza to w nich jakieś odruchy?

13 minut temu, Jestem Jaka Jestem napisał:

Podsunąłeś mi pomysł A gdybym tak przed przystojniakiem pokazała, pisząc mu jak bardzo mnie zranił, i jak słaba jestem z tego powodu, że zakochałam się, i w ogóle jakbym pokazała moją słabą stronę, to czy myślisz że to by coś dało w jego postrzeganiu mojej osoby, i czy mógłby rozważyć mnie jako swoją drugą żonę? Nigdy nie otworzyłam się przed nim. W dodatku jestem atrakcyjniejsza od jego żony. Jak myślisz, czy miałabym u niego jakieś szanse? Jak faceci reagują na słabość kobiety, która nie jest ich żoną? Czy wzbudza to w nich jakieś odruchy?

Nie to fatalny pomysł. Bo zanim adresat Ci odpowie to pasterka Cię zastanie. 

5 minut temu, Tuż po zmroku napisał:

Nie to fatalny pomysł. Bo zanim adresat Ci odpowie to pasterka Cię zastanie. 

W jakim sensie? Chcę się odezwać do niego po świętach. 

8 minut temu, Jestem Jaka Jestem napisał:

W jakim sensie? Chcę się odezwać do niego po świętach. 

Bo żeby pozwolić sobie na słabości czyli pokazanie swoich słabych stron , to trzeba dobrze znać tą drugą stronę, a najlepiej z nią zjeść beczkę soli żeby było wiadomo że nie wykorzysta tego przeciwko Tobie.

Święta to dobry pretekst, bo można wyskoczyć z życzeniami choćby żeby wybadać teren...

Pomyśl jak Ty byś zareagowała gdyby gość się zmazał i obnażył ze swoimi słabościami w celu odzyskania Cię gdybyś już z kimś dzieliła los. To działa w dwie strony pomimo, że kobiety mają jakby przyzwolenie społeczne na słabostki i inne ckliwe zachowania. 

2 godziny temu, sraczuszka napisał:

Nie masz racji

Nigdy nie znajdzie się amatorka słabego mężczyzny i mężczyźni nie mają prawa być słabi, bo słabi mężczyźni są pogardzani przez kobiety i niszczeni przez pozostałych mężczyzn - za samo bycie słabymi, bycie atrakcyjnym w ogóle pomijając, bo samo zestawienie wyrażeń "słaby mężczyzna" z wyrażeniem "atrakcyjność" brzmi zarówno dla kobiet, jak i dla pozostałych mężczyzn tak obrzydzająco, że od razu zbiera im się na wymioty

Nigdy nie mówi nigdy. Są kobiety które lubią słabych facetów, bo np. lubią nimi rządzić, a taki skacze jak się zagra.

2 minuty temu, Hebee napisał:

Nigdy nie mówi nigdy. Są kobiety które lubią słabych facetów, bo np. lubią nimi rządzić, a taki skacze jak się zagra.

No tak też można , ale czy w jej oczach będzie pełnoprawnym samcem I czy go wpuści w ogóle do sypialni.

Przed chwilą, Tuż po zmroku napisał:

No tak też można , ale czy w jej oczach będzie pełnoprawnym samcem I czy go wpuści w ogóle do sypialni.

Może wpuścić na zasadzie, że musi się czasem coś skapnąć i takiemu, co by miał jeszcze resztki wiary że jest samcem i nie stał się dużym dzieckiem dla niej tylko jakoś trzymał fason?

44 minuty temu, Jestem Jaka Jestem napisał:

Podsunąłeś mi pomysł A gdybym tak przed przystojniakiem pokazała, pisząc mu jak bardzo mnie zranił, i jak słaba jestem z tego powodu, że zakochałam się, i w ogóle jakbym pokazała moją słabą stronę, to czy myślisz że to by coś dało w jego postrzeganiu mojej osoby, i czy mógłby rozważyć mnie jako swoją drugą żonę? Nigdy nie otworzyłam się przed nim. W dodatku jestem atrakcyjniejsza od jego żony. Jak myślisz, czy miałabym u niego jakieś szanse? Jak faceci reagują na słabość kobiety, która nie jest ich żoną? Czy wzbudza to w nich jakieś odruchy?

bigamia jest zakazana

1 minutę temu, Bawidamek z Szczywilka napisał:

bigamia jest zakazana

Ojjj, przecież dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło, tylko o drugą po pierwszej....

Jak sobie pomyślę, że on spotyka w różnych miejscach jeszcze atrakcyjniejsze kobiety niż jego żona i ja, to już w ogóle myślę, że obie jesteśmy na straconych pozycjach Ale nie mogę tak myśleć, bo to podcina skrzydła. Przecież on nie chce mieć bardzo atrakcyjnej kobiety!

10 minut temu, Hebee napisał:

Może wpuścić na zasadzie, że musi się czasem coś skapnąć i takiemu, co by miał jeszcze resztki wiary że jest samcem i nie stał się dużym dzieckiem dla niej tylko jakoś trzymał fason?

Będzie zamykać oczy wyobrażając sobie, że to ktoś inny i to nie będzie komfortowe dla żadnej ze stron.

7 minut temu, Tuż po zmroku napisał:

Będzie zamykać oczy wyobrażając sobie, że to ktoś inny i to nie będzie komfortowe dla żadnej ze stron.

No niestety, ale obowiązek będzie spełniony, nie będzie miał prawa mówić że nie i że ma źle. To takie zabezpieczenie w razie ochoty na ucieczkę, gdyby po latach siedzenia pod kapciem jakimś cudem w ogóle się zdobył na to aby o tym zamarzyć

6 minut temu, Hebee napisał:

No niestety, ale obowiązek będzie spełniony, nie będzie miał prawa mówić że nie i że ma źle. To takie zabezpieczenie w razie ochoty na ucieczkę, gdyby po latach siedzenia pod kapciem jakimś cudem w ogóle się zdobył na to aby o tym zamarzyć

Ta scena jest empatyczno masochistyczna I nie ucieknie, bo gdzie mu lepiej będzie.

38 minut temu, Hebee napisał:

Nigdy nie mówi nigdy. Są kobiety które lubią słabych facetów, bo np. lubią nimi rządzić, a taki skacze jak się zagra.

A związek typu, że kobieta jest związana z niepełnosprawnym ruchowo mężczyzną to też sytuacja, że kobieta woli słabszych od siebie?

2 minuty temu, Daniel86 napisał:

A związek typu, że kobieta jest związana z niepełnosprawnym ruchowo mężczyzną to też sytuacja, że kobieta woli słabszych od siebie?

Może być ale nie musi. Po prostu może się podobać taki jaki jest bez wiekszego znaczenia że niepełnosprawny, ale są też osoby które mają pociąg do opiekowania się kimś.

5 minut temu, Tuż po zmroku napisał:

Ta scena jest empatyczno masochistyczna I nie ucieknie, bo gdzie mu lepiej będzie.

Zmanipulowane do granic absurdu, gdzie kanarek z klatki nie wyleci mimo otwartych drzwiczek bo ona złota, a co poza nią, to przeraża

2 minuty temu, Hebee napisał:

Zmanipulowane do granic absurdu, gdzie kanarek z klatki nie wyleci mimo otwartych drzwiczek bo ona złota, a co poza nią, to przeraża

Aż mnie ciarki przeszły , bo bardzo zafiksowany jestem na punkcie wolności.

Ale jak spojrzeć z boku to zawszę mogło by być gorzej tj. ona z jakimś sadystą przemocowcem.i pijakiem, a on z fiutem w ręku przed kompem. Tak to przynajmniej ona ma parobka, a on jakby kobietę której mogą mu nawet zazdrościć.

1 godzinę temu, Tuż po zmroku napisał:

Bo żeby pozwolić sobie na słabości czyli pokazanie swoich słabych stron , to trzeba dobrze znać tą drugą stronę, a najlepiej z nią zjeść beczkę soli żeby było wiadomo że nie wykorzysta tego przeciwko Tobie.

Święta to dobry pretekst, bo można wyskoczyć z życzeniami choćby żeby wybadać teren...

Dlaczego trzeba razem zjeść beczkę soli, żeby pokazać komuś swoją słabość i uczucia?

A co, jeśli nie było okazji, żeby zjeść razem nawet COKOLWIEK?

5 godzin temu, sraczuszka napisał:

?

Silna kobieta a co to znaczy? Silna fizyczne czy z charakteru? 

15 minut temu, Jestem Jaka Jestem napisał:

Dlaczego trzeba razem zjeść beczkę soli, żeby pokazać komuś swoją słabość i uczucia?

A co, jeśli nie było okazji, żeby zjeść razem nawet COKOLWIEK?

Jeśli nie było okazji to trzeba stworzyć okazję i na tym polega zaufanie oraz lojalność z tą beczką soli. 

Przed chwilą, Tuż po zmroku napisał:

Jeśli nie było okazji to trzeba stworzyć okazję i na tym polega zaufanie oraz lojalność z tą beczką soli. 

Ale jak stworzyć okazję z facetem, który ma żonę? I czy on w ogóle będzie zainteresowany inną kobietą, która mu oświadczy, że jest w nim zakochana?